Stasiu Kochana
Wszystkiego dobrego w dniu imienin, duuuużo zdrowia,
pogody ducha, cierpliwości i wytrwałości w codziennym borykaniu się z życiowymi kłopotami
ale też radości i zadowolenia z małych sukcesów dnia codziennego
życzy Aga
Wital Stasieńko.
Dopiero teraz do Ciebie zajrzałam,aż wstyd. Ale nadmiar obowiązków potrafi życie zamienić w koszmar.
Popracowałam wczoraj u syna ale deszcz i wiatrzysko pokrzyżowało moje plany.Chociaż z deszczu się cieszę,bo dosadzałam trochę.Wymarzły całkowicie kilkuletnie budleje!Róze już się budzą ale nie wszystkie.
Ale najważniejsze,ze wszystko u Ciebie dobrze.Zdrówka życzę.
Miłej niedzieli.
Witajcie Kochani!
Bardzo dziękuję za pamięć i odwiedziny w moim wątku. Wstyd mi okropnie ale tak bardzo brakuje mi czasu. W ogrodzie czeka mnie bardzo dużo pracy. Trawsko zarasta wszystko co się da a mnie bardzo boli noga i czeka mnie latem zabieg. W zimie pomarzło mi wiele róż, z 47 szt. (policzyłam) odbija tylko 11 róż. Wiele cebulek pomarzło, krzewy też. Płakać się chce i wyć do księżyca. Żadna budleja nie przeżyła. Tyle pracy i pieniędzy poszło na marne. Najlepiej zachowały się cebulki kwiatowe na kawałeczku ziemi przy domu. Były osłonięte od zimnych wiatrów.
Teraz pracować nie można bo jest bardzo zimno. Czekam z wytęsknieniem na cieplejszą pogodę. Mam trochę kwiatów do sadzenia, pomidorów i podrośniętych pomidorów.
Oto parę najnowszych zdjęć:
tak jedzą szpaki:
a tak wyglądają korzenie 2-ch pięcioletnich jabłonek:
Tylko płakać, prawda?!
A na koniec:
Barman wrzeszczy do kelnera:
- Kiedy wreszcie przestaniesz wyrzucać pijanych klientów na zewnątrz?!
- Przecież pijanych się wyrzuca z lokalu - dziwi się kelner.
- Ale nie w "WARSIE"!
Adresy do moich wątków Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
Stasiu widzę że Ciebie nic a nic humorek nie opuszcza Tak trzymaj!!
A jabłonkami się nie przejmuj...korzenie całkiem dekoracyjne i na rabatce możesz śmiało dodać do swoich kwiatuchów
Ptactwo faktycznie jakieś żyrte po zimie
Dobrze że mają tak dobrze zaopatrzoną stołówkę
Stasieńko pozdrowienia przesyłam
Jedną jabłonkę Stasia wyjęła w mojej obecności z ziemi..
Dotknęła ją, a ta coś się giba..Ja mówię, żeby ją podciągnąć do góry..
Stasia jedną ręką ją pociągnęła i bummm
Jabłonki nie ma.. I gdzie ja teraz będę kradł jabłka?
PS.Żurawki posadzone czy nadal w donicach?
UWAGA, INFORMUJĘ : Stasia kupiła sobie 8 żurawek i się nie chwali!
Ja się pochwalę za nią!
Bo i tak ich tak szybko nie zobaczymy, więc dobrze, że je wtedy sfociłem..
Ostatnio bardzo rzadko tu zaglądam, choć czasami podglądam Wasze ogrody. Przepraszam za to. Za tydzień idę do szpitala na zabieg(!) kolana. Teraz są tylko zabiegi a nie operacje. Kolano bardzo mnie boli bo mam uszkodzoną łękotkę i lekarze spróbują mi ją naprawić. Potem pochodzę trochę z laskami. Dlatego też ten rok ogrodniczy jest dla mnie bardzo pechowy. Oczywiście próbuję coś robić na ogródeczku ale noga to jedno a pogoda to drugie. Albo upał nie do wytrzymania albo deszcze, deszcze, ulewy i burze. A chwasty rosną na potęgę i nie dają się porządnie posprzątać. Ciągle ich dużo. Do tego moja Mamuśka jest bardzo słaba. Ma 89 lat. Piękny wiek ale i przejść wiele. Do tego pamięć nie ta, nogi słabe,....
Od czasu do czasu zrobię parę zdjęć i trochę się ich nazbierało.
Oto co się tutaj dzieje:
cdn...
Adresy do moich wątków Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
Przychodzi dwóch mężczyzn obok Sejmu i słyszą jak krzyczą wszyscy:
Sto Lat! Sto lat!
Jeden do drugiego:
- Ktoś tam ma chyba urodziny.
- Nie. Wiek emerytalny ustalają.
Dlaczego się nie śmiejemy???
Adresy do moich wątków Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
Gdzie te twoje chwaściory ,wszystko wypielone . prawda że ten rok im sprzyja , ja kończę z jednej strony i zaczynam od nowa .. Skwar i deszcz nie narobią takich szkód jak wichury , całe szczęście że u mnie wyrwało jeden świerk i połamało gałęzie na lipach ,, Szkody już usunięte , może już nie będzie takich huraganów .. Mamusia ma ładny wiek, a ty przy swoich kolanach musisz dawać sobie radę.. Trudno przy takiej pogodzie ,życzę szybkiego powrotu do zdrowia ..
No właśnie gdzie te chwasty? no gdzie? Kolorowo jest, no jest.....a chwaściory też są potrzebne. Co to za ogródek bez chwastów
Cieszę się z powrotu,bo zawsze lubiłam wpadać na przegląd ogródeczka i na jakiś kawał .......oj nie opuszczaj nas na tak długo
Dużo zdrówka i krótkiego leżenia w szpitalu
Stasieńko i nic tylko podziwiać Twój zapał i chęci ogrodowe mimo zdrowotnych ''utrudnień'' które mam nadzieję że szybko zostaną wyeliminowane
No ale gdzie to wyżej opisane badyle się mieści bo za nic go znaleźć nie mogę
Pozdrawiam i zdrówka życzę