z uwagi na moje totalne amatorstwo i brak doświadczenia z pomidorami (1 raz) chciałbym o coś zapytać.
1. Czy stosować zapylacze? nie uprawiam pomidorów do produkcji towarowej, przeciwnie, dla mojej rodziny do sałatek i innych cudów natury. Otwieram tunel w ciepłe dni, czasem coś tam lata, dobrze również, że wieje, i pomidorami ten wiatr trząsa (nie wiem dlaczego, ale gdzieś czytałem, ze do dobrze dla kwiatków i samego zapylania). Czy bawić się w sztuczne zapylanie, czy sobie darować? jakie ujemne skutki może przynieść nie stosowanie tych specyfików.
2. Na zdjęciu przedstawiam wam dwa krzaczki. Nie wiem które to odmiany, bo mi się pomieszały: malinowe, bawole i jakieś holenderskie, które na bazarze strasznie wychwalano.
Sprawa dotyczy łodyg - nie zależy mi na ilości tylko jakości, wolę gdy będą pomidory większe i dorodniejsze (koktajlowe swoją drogą uprawią żona). Co zrobić z tymi krzakami, bo jak widzimy na 1 zdjęciu (kolor czerwony), dwie łodygi zrobiły totalna kontrę i przechylają się maksymalnie na boki, wchodząc na inne krzaki. Czy któregoś odłamać? wyciąć lub cokolwiek. Podobnie na drugim zdjęciu, tutaj jest przypadek który dotyczy większości moich krzaków, są po 2 lub 3 łodygi mniejsze lub większe. Czy bezpardonowo pozbyć się tych łodyg (wybierają którąś z nich i urywać powyżej grona) i czy mogę to robić teraz czy gdy zwiążą?

