Ela,w naszym wieku trzeba już zakładać okulary,aby dostrzec piękno małych kwiatków.
Jak to dobrze,że ja swoje mam cały czas na nosie.
Prace ogrodowe posuwają się bardzo powoli,pogoda jest mało ogrodowa,jest zimno,mokro i ciągle pada.
W sobotę do południa udało mi się wykopać ostatnie mieczyki i 5 datur.Potem niestety zaczęło padać i padało całe popołudnie i część niedzieli.
Dopiero po południu przestało,ale było bardzo zimno.Wszędzie było mokro.Udało mi się tylko ponanosić na kartki papieru moje rabaty i zaznaczyć na nich
umiejscowienie i nazwy nowo zakupionych odmian żurawek,a trochę ich w tym roku było.
To takie moje zabezpieczenie razie gdyby napisy na znacznikach zniknęły.
Muszę jeszcze ponanosić nowe liliowce i niektóre nowe nabytki roślinne.
Oczywiście zrobiłam trochę zdjęć:

dalia NN,chyba od Doroty korzo_m

dalia NN też od Doroty

hibiscus wyhodowany od nasionka,może zdąży rozwinąć ten pąk

dalia kołnierzykowa,jestem nią zachwycona
kielichowiec wonny,nie wiem,czy mam go przyciąć,aby się lepiej rozkrzewił?
