Nie ma Agusiu tak dobrze niestety, to ostatnie `podrygi` w tym sezonie.
Teren jesienią wokół domu przeszedł generalny remont /czyt. przekopanie/ . Nie ma już nostalgicznego starego płotu, na którym tak pięknie przewieszał się winobluszcz- był też świetnym tłem dla irysów. Większość roślin znalazła albo inne miejsce stałe, albo tymczasowo przeniosłam w inne miejsce.
Piwniczka prawie w centralnej części też już prawie zagospodarowana- no.. warzywa już tam sobie siedzą, zabezpieczone, ale na zupełne wykończenie to mu si do przyszłego sezonu niestety poczekać.
Jedna rabatka /tworzona tego lata/ do zupełnego zabrania na wiosnę- zbyt ją podtapiało.
Ale są też lepsze wieści..
posadziła mnóstwo narcyzów, żonkili, nie mało tulipanów, hiacynty no i krokusy..
Ach- tylko wiosny czekać
