W.o. Psach cz.8 (2009.09 - 2011.02)
Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)
Nalewko, pięknie opowiedziane, jesteś znawczynią psiej natury.A jateż trochę mam doświadczenia, bo zajmuję się podczas nieobecności córki jej umiłowaną hodowlą dużych psów, gdzie są dwa rywalizujące stada.Tu trzeba westchnąć: aby wszyscy posiadacze psów mieli taką wiedzę! Podejrzewam, że Twój Prot to wyżeł pieprz z solą, z taką bródką szczeciniastą. Fajny pies.Lubię duże psy. Muszę go tu poszukać w wątku.
Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)
Spory miot, czy dobrze widzę, że Biedronka to chart?
Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)
Byłam ciekawa, czy ktoś rozpozna rasę w takim zagęszczeniu.Jesteś dobra.Tak, to chart polski. One tak mają, co najmniej 10 sztuk.
Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)
Ćwicze od dziecka - co roku wystawa - najpierw z rodzicami, teraz męcze męża
Do tego książki, encyklopedie psów, jedną nawet kupiłam po angielsku - z wyprzedaży, cieżka jak diabli i z siostrą niosłyśmy to cudo do domu kilka kilometrów bo uciekł nam autobus, a potem ze słownikiem czytałyśmy o psach. A odkąd mam net to buszuje wieczorami po hodowcach i oglądam pieski.
To spory wysiłek dla suki wykarmić taką małą zgraje, a ile mają szczeniaki, wydaje mi się, że już dość spore są.

To spory wysiłek dla suki wykarmić taką małą zgraje, a ile mają szczeniaki, wydaje mi się, że już dość spore są.
Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)
Bullowate to wspaniałe, rodzinne psy, jeśli tylko trafią w ręce odpowiedzialnego człowieka.
Żadne zwierze nie rodzi się mordercą, a tym bardziej ludzi, to człowiek się do tego przyczynia.
Miałam kiedyś owczarka, obecnie mam tą dwójkę, od prawie 5 lat, wiem, że do końca życia, bedę związana właśnie w terierami typu bull
Jeszcze bez śniegu ;)
Sonya z koleżanką


Tyson
wspomnienie lata, z kotem rodziców, podczas odwiedzin na działce

uwielbiam to zdjęcie


Mam nadzieję, że się podobają zdjęcia, wstawiłabym więcej ale nie wiem czy chcecie ;)
Żadne zwierze nie rodzi się mordercą, a tym bardziej ludzi, to człowiek się do tego przyczynia.
Miałam kiedyś owczarka, obecnie mam tą dwójkę, od prawie 5 lat, wiem, że do końca życia, bedę związana właśnie w terierami typu bull

Jeszcze bez śniegu ;)
Sonya z koleżanką


Tyson
wspomnienie lata, z kotem rodziców, podczas odwiedzin na działce

uwielbiam to zdjęcie


Mam nadzieję, że się podobają zdjęcia, wstawiłabym więcej ale nie wiem czy chcecie ;)
Pozdrawiam
Storczyki Carismy
Storczyki Carismy
Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)
Chcemy, chcemy
Tyson bardzo mi się podoba, zawsze marzył mi się bullterier, nawet miniaturowy, ale chyba nigdy takowego nie nabędę. Za to chętnie pooglądam Twoje pieski.

Tyson bardzo mi się podoba, zawsze marzył mi się bullterier, nawet miniaturowy, ale chyba nigdy takowego nie nabędę. Za to chętnie pooglądam Twoje pieski.
Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)
Carisma, masz rację, dla ludzi to wspaniałe psy,te bullki, czekają na gości pod drzwiami po domofonie, podejrzewam, że z wizyty złodzieja bardzo,by się cieszyły, takie pieszczochy i co mnie bardzo zdziwiło mądre. Hefiemu kiedyś wpadła piłeczka w jakiś zagracony kąt, był remont. I co widzę, nie mogąc się dostać do niej łapami czy pyskiem, zaczął wynosić przedmioty zawadzające na środek pokoju, no i dostał się do ukochanej piłeczki. Powtórzył to już wielokrotnie, więc już nie zwracamy uwagi na takie głupstwa.Też kocha koty.
Bardzo Hefiego lubię, mam mu za złe jedynie to, że nie mogę z nim chodzić na spacery, chociaż ostatnio już mam drugi powód, że nie mogę tego robić, zepsuła mi się noga.
Danko, Biedronka Arcturus, możesz sobie wygooglać i pooglądać
Bardzo Hefiego lubię, mam mu za złe jedynie to, że nie mogę z nim chodzić na spacery, chociaż ostatnio już mam drugi powód, że nie mogę tego robić, zepsuła mi się noga.
Danko, Biedronka Arcturus, możesz sobie wygooglać i pooglądać
Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)
Pooglądałam - śliczne charty, westy również, koniki też superowe, zwłaszcza ten czarno-biały. Jestem pod wrażeniem Waszych sukcesów wystawowych, widziałam, że do bydzi na wystawy też zaglądacie.
Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)
Dziękuję w imieniu Blanki, ona jeździ na wszystkie wystawy na zachód od W-wy, no i niektóre zagraniczne. Musi istnieć w kręgu kynologicznym. Może, bo ma dobrą mamusię, która jakoś jeszcze radzi sobie z tą menażerią. Szczeniaki ze zdjęcia mają już 1,5 roku, już szaleją na ringach.
Zdjęć nie chce mi się szukać, to rysunek mojego owczarka Snepa /1985-1998/

Zdjęć nie chce mi się szukać, to rysunek mojego owczarka Snepa /1985-1998/

- Jeanne
- 1000p
- Posty: 2308
- Od: 21 gru 2007, o 16:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)
Soniu, Kefir w śniegu zachwycający
i faktycznie czyściutki się zrobił
Kenzo też korzysta z "kąpieli śnieżnych" i ma różowy brzuszek jak szczeniaczek
Kingo, Helfi jest śliczny, apetyczny ma kolorek
widzę że cała Twoja rodzina to psiarze
Katarynko, ależ piękny owczarek
napisz nam coś więcej o nim
Carisma, zdjęcie szczonka z Tysonem rozczulające
Danusiu, ja tam się Layli nie dziwię że nie chce chodzić w śniegu, skoro nawet moje futro ma z tym problemy
w załączeniu kilka fotek z dzisiejszego spaceru (gdyby nie to że tą polną drogą chodzą wszyscy psiarze z naszego osiedla, ciężko by było w śniegu po kolana spacerować
Mizianka dla forumowych piesków i suczek




Kingo, Helfi jest śliczny, apetyczny ma kolorek



Katarynko, ależ piękny owczarek


Carisma, zdjęcie szczonka z Tysonem rozczulające

Danusiu, ja tam się Layli nie dziwię że nie chce chodzić w śniegu, skoro nawet moje futro ma z tym problemy


Mizianka dla forumowych piesków i suczek




Pozdrawiam, Asia
Moje storczyki
Moje storczyki
Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)
Jakie piękne zdjęcia, wreszcie spadło tyle śniegu jak za czasów mego dzieciństwa.
Jeanne, druga córka jest kociarą- 4szt. w tym 2 mainkuny / nie wiem jak to się pisze/ ,a ja mam tylko żółwia lądowego.
Jeanne, druga córka jest kociarą- 4szt. w tym 2 mainkuny / nie wiem jak to się pisze/ ,a ja mam tylko żółwia lądowego.
Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)
Jeanne Layla chętnie lata po śniegu, nadążyć za nią nie można, w zaspy wskakuje - tylko ,że to kończy spacer bo jest zaraz cała mokra. Skacze po śniegu jak mały zając, wpada w niego, tylko, że długo nie wytrzymuje na mrozie. Więc spacery są krótkie, ale intensywne. Na razie beze mnie bo ja zachorzałam. Więc cała rodzina się angażuje (akurat mąż musiał wyjechać na dwa dni, ale już wrócił) - wczoraj wieczorem przyjechała moja siostra i zabrała ją na spacer, a dziś rano tata - Layla przegnała go troche po osiedlu i biegiem do domu
A Kezno pięknie wygląda w takiej białej scenerii. I oczywiście nos cały w śniegu, w przypadku Layli jest to od razu cała głowa w śniegu, a potem reszta psa, aż po grzbiet. Swoją drogą to miałam nosa kupując jej jesienią gruby, zimowy sweterek.

A Kezno pięknie wygląda w takiej białej scenerii. I oczywiście nos cały w śniegu, w przypadku Layli jest to od razu cała głowa w śniegu, a potem reszta psa, aż po grzbiet. Swoją drogą to miałam nosa kupując jej jesienią gruby, zimowy sweterek.
- tara
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13134
- Od: 16 mar 2008, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Koszalin
Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)
jak wiecie jestem bardzo niezdecydowana, niestety nie mogę pogodzić się z odejściem mojego pupila, dzis miałam trudna noc na tyle, że ok.11,oo pojechaliśmy do schroniska, bałam się tam wejśc, zaaplikowalam sobie na uspokojenie ale i tak widok jest przerażający, byliśmy z wnuczką, jeden z piesków przybiegł od razu do siatki i łapkę wyciągnął i to już był ten jeden jedyny, w tył zwrot, ma ok.3 lat, spokojny, był wśród dużych psów takie biedactwo.
Poszliśmy załatwiać formalności a on stał jakby wiedział, że wrócimy, problem jednak był bał się opuścić kojca, przylgnął jednak do M, poszedł z nim do samochodu potulnie, ale ciągle patrzył na M.
Wszedł do samochodu z oporem ale jak byl w środku to popatrzcie fotkę jak obserwuje gdzie go wiozą

jest to pies po przejściach, ale bardzo potulny, spokojny, nie miał nigdy domu
kiedy przyjechalismy do domu w kuchni były kanapki prawie wskoczył łapami na stół ale powiedział: nie wolno - dałam mu z ręki jak On to jadł, był widać bardzo głodny, kupilismy puszkę, sucha karmę na pocztek co bedzie jadł, syn oczywiście z wnuczką zrobili swoje zakupy
było to wzruszające jak ta psina chodziła to do mnie, do M, do wnusi lizała nas po rękach
zwiedza mieszkanie, bylismy na spacerze, spokojny nie jest uciążliwy, ogon podniósł do góry, macha nim,
zresztą zobaczcie sami na fotkach - a tylko jedno jak bylismy na działce, spuściliśmy ze smyczy to pobiegał ale podbiegl do siatki i szybko do furtki, być może to strach, ale tak jest spokojny teraz leży


dzięki za wsparcie, bardzo się wahałam ale dom teraz żyje
Poszliśmy załatwiać formalności a on stał jakby wiedział, że wrócimy, problem jednak był bał się opuścić kojca, przylgnął jednak do M, poszedł z nim do samochodu potulnie, ale ciągle patrzył na M.
Wszedł do samochodu z oporem ale jak byl w środku to popatrzcie fotkę jak obserwuje gdzie go wiozą

jest to pies po przejściach, ale bardzo potulny, spokojny, nie miał nigdy domu
kiedy przyjechalismy do domu w kuchni były kanapki prawie wskoczył łapami na stół ale powiedział: nie wolno - dałam mu z ręki jak On to jadł, był widać bardzo głodny, kupilismy puszkę, sucha karmę na pocztek co bedzie jadł, syn oczywiście z wnuczką zrobili swoje zakupy
było to wzruszające jak ta psina chodziła to do mnie, do M, do wnusi lizała nas po rękach
zwiedza mieszkanie, bylismy na spacerze, spokojny nie jest uciążliwy, ogon podniósł do góry, macha nim,
zresztą zobaczcie sami na fotkach - a tylko jedno jak bylismy na działce, spuściliśmy ze smyczy to pobiegał ale podbiegl do siatki i szybko do furtki, być może to strach, ale tak jest spokojny teraz leży




dzięki za wsparcie, bardzo się wahałam ale dom teraz żyje
