Ann-ka72 pisze:Masz na pewno bardzo dobry aparat i pewnie zdjecia to Twoja pasja
Hmm... czy dobry to kwestia sporna... mnie sie podoba bo nie jest zbyt duży i bardzo lekki, a do tego można w nim zamontowaś stare dobre NRD-owskie i rosyjskie obiektywy manulane, które można kupić duuuuużo taniej niż sprzedawane teraz nowy obiektywy ze stabilizacją i auto-fokusem.
Robię zdjęcia Panasoniciem Lumix G1 - nowe aparaty już trudno kupic, ale z drugiej reki to cena za samo body <1000zł , z obiektywem kitowym (14-45mm) to cena ~1300zł. To jest aprarat systemu "micro cztery-trzecie (m4/3)" ... takie coś co jeszcze nie jest lustrzanką. a już mocno wybiega poza osiagi kompaktów, oraz -co najwasniejsze - posiada wymienne obiektywy.
Do tego wystarczy kupic przejsciówke na stadnard M42 (taki jak w zenicie) za 60zł , oraz stary jasny obiektyw np. Pentacon 55/2 i mamy bardzo fajny aparacik ;) Czsami nawet wystrczy przeszukac piwnice gdzie znależć można bardzo dobrego Heliosa czy Jupitera sprzedawne kiedyś w zestawie z Zenitami. Można w tym aparacie nawet zamocować np. japoński obiektyw Takumar SMC 55/1.4 uważany przez wielu za najlepszy obiektyw w historii fotografii - a który można obecnie nabyć za jakeiś 400-800zł (zaleznie od stanu).
Polecam taki zestaw dla osób które chcą się uczyć fotografii.... a nie mają ochoty inwestowac w drogie (nie oszukujmy sie, zakup lustrzanki rzadko kiedy kończy się na kitowym obiektywie i często trzeba poświęcić 5,000-10,000zł na zebranie sprzętu), a jednoczesnie wielkie, ciężkie, delikatne i nieporęczne lustrzanki cyfrowe. Z obserwacji widzę, za takie aparaty potem leżą w szafie bo wiekszosci posiadaczy nie chce się ich dzwigać ze sobą.
Lumix G1 może specjalnie mały nie jest, ale na pewno dużo lżejszy i bardzo poręczny.
Tuaj zdjęcie z rosyjskim obiektywem typu pancake - Industar-50-2
Ann-ka72 pisze:Winobluszcz bardzo mi sie podoba.... Może już w tym roku kilka szt posadzę, przydałoby sie troche takiego koloru w moim ogrodzie.
Winobluszcz polecam na obsadzania dużych ścian i powierzchni, które szczególnie jesienią pozostaja widoczne, a niekoniecznie są dobrze oświetlanie (północna ekspozycja, cień innego budynku) - tam winobluszcz sprawdza się doskonale. Rośnie bardzo szybko ... na poczatek (młode sadzonki) około 1.0-1.5m rocznie... a pózniej potrafi znacznie przyspieszyć. U mnie bardzo dobrze znosi wszelki przelania i przesuszenia, oraz szybko odrasta nawet po zupełnym wycięciu. Szczepki można bez problemu i szybko ukorzeniać w wodzie. I jeszcze jedna ważna zaleta bluszczu... nie potrzebuje podpór. Potrafi wspinać się przytrzymujac ściany takimi wąsami z przyssawkami.
Przez cały rok tworzy zieloną gęstą ścianę, kwiaty i owoce na malutkie, niemalże zupełnie niewidoczne, ale jesienią tworzy piękne czerwone widowsko, które najlepiej wygląda na dużych powierzchniach, gdzie można jednocześnie zobaczyć wszystkie kolory: poczawszy od zielonego, przez czerwień, aż do zupełnie zółtego.