
Zieleń to życie-zielono mi - evluk
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3675
- Od: 16 lis 2008, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Mam taką odmianę ciemno bordową-zresztą wydaje mi się najbardziej interesująca z odmian szczawików, jest tego z dwie skrzynki- w tej chwili są w piwnicy-dopiero w końcu kwietnia wynoszę od razu na pole i rośnie sobie pięknie całe lato......jakby ktoś był zainteresowany kłączami- z chęcią się podzielę....... 

- judyta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4060
- Od: 10 lut 2008, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Evluczku.................
........................................................................normalnie mnie zamurowało na widok tych pszczół w locie

........................................................................normalnie mnie zamurowało na widok tych pszczół w locie



serdecznie pozdrawiam, judyta.
U judyty na prowincji ; jud-linki
nadwyżki ogrodowe i parapetowe;
U judyty na prowincji ; jud-linki
nadwyżki ogrodowe i parapetowe;
Serdecznie pozdrawiam Barbara
Rzucony kamień staje się opoką.../psalm/
doniczkowe... przyblokowy w garnku
Rzucony kamień staje się opoką.../psalm/
doniczkowe... przyblokowy w garnku
- EwkaEs
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9774
- Od: 9 lip 2008, o 20:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południe kraju
Ewo-myślę,ze się nie pogniewasz,bo wydrukowałam Twoje zdjęcie pszczół i pokazałam braciom Kamedułom,u nich pszczoły też ruszyły,ale ponieważ były zeszłego roku z racji remontu budynku na Dom Kontemplacji dla Mężczyzn przeniesione w inne miejsce żądliły jak wściekłe.Tam pan pszczelarz jest dochodzący.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3675
- Od: 16 lis 2008, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Pozdrowienia dla Braci Kamedułów
Mam pytanie: Bracia pewnie mają piękny ogród? A dużo mają rodzin pszczelich? To klasztor "zamknięty" prawda? Słyszałam, że raz w roku jest taki jakby to powiedzieć:dzień otwarty w klasztorze i można trochę pozwiedzać....Czy jest to Ewo Janino faktycznie możliwe?
Jutro u mnie poranek i wieczór ogrodniczy, a południe pszczelarskie
Pszczółki ostro pracują....Ruch jak w "ulu"
Postaram się zrobić parę fotek

Jutro u mnie poranek i wieczór ogrodniczy, a południe pszczelarskie

Pszczółki ostro pracują....Ruch jak w "ulu"

Postaram się zrobić parę fotek

- EwkaEs
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9774
- Od: 9 lip 2008, o 20:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południe kraju
Ewo-pozdrowię jutro o świtaniu, idę z własnoręcznie zrobioną palmą dla ojca Marka.Podam na Furcie. Chyba,że mnie zaprosi na herbatkę do Babińca.Ile mają pszczelich rodzin prawdę mówiąc nie wiem, uli jest chyba 10,były problemy po tych przenosinach z powodu remontu do części gospodarczej bardziej w lesie i od północy.Jutro zapytam.Kobiety mogą wejść na mszę do kościoła 12,a właściwie to 13 razy w roku(13 raz to Pasterka)-dwa razy w Wielkanoc,potem 3 maja,potem w Zielone Świątki dwa dni kiedy jest odpust i aż 6 mszy(odprawiają zaproszeni Kapucyni lub Jezuici, bo w eremie jest dwu kapłanów, jeden kameduła i przeor który jest benedyktynem z Tyńca).Zwykle wtedy jest otwarta tzw. sala akustyczna, a w niej wystawa fotograficzna, można też zaglądać do ogrodu i winnicy ale tylko z góry przez barierkę koło kościoła.Brat Cherubin domagał się zróżnicowanej fasoli tycznej (zielonej,żółtej, wąskiej i szerokiej,czerwonej w ciapki i fioletowej), bo mu zaglądają na uprawy.
A wiecie co... podobno ilość pszczół drastycznie spada... i jeżeli tendencja utrzymała by się przez następne 10 lat to nie będziemy w stanie wyprodukować odpowiedniej ilości owoców, warzyw...
A hipoteza ich ginięcia wini telefonię komórkową... gdyż fale zakłócają ich orientacje i nie są w stanie wracać do uli i giną gdzieś...
Ech... dla mnie świat ludzki staję się czymś obrzydliwym, dbamy tylko o siebie nie mając świadomości że sami ściągamy na siebie zagładę i to dość szybką... boimy się że ktoś, coś nas zniszczy a robimy to sami...
A hipoteza ich ginięcia wini telefonię komórkową... gdyż fale zakłócają ich orientacje i nie są w stanie wracać do uli i giną gdzieś...
Ech... dla mnie świat ludzki staję się czymś obrzydliwym, dbamy tylko o siebie nie mając świadomości że sami ściągamy na siebie zagładę i to dość szybką... boimy się że ktoś, coś nas zniszczy a robimy to sami...