Chętnie obejrzę fotki

widzę tam jakieś nowe odmiany i wszystkie piękne
ciekawa jestem jakie zamówiłaś...
Julio - przepraszam za opóźnienie tak jakoś wyszło,że nie nadążam ze wszystkim.Cieszę się ,że podabają się moje wychowanki.W tym roku były rzeczywiście urodziwe.Ile mają lat tego nie pamiętam bo sadził je mój tata i dopóki Go nie zabrakło to on opiekował się ogródkiem.Myślęże mogą mieć już ponad 20 lat.W tym roku pierwszy raz od wielu lat nie były przycięte bardzo wczesną wiosną/jakoś tak wyszło/.Te największe czerwone prawdopodobnie Flammentanz i jasno różowa -na począku kwitnienia brzoskwiniowa później blednie i staje sie jasno różowa-wypuszczają co roku pęd lub kilka długości ok 3 metrów .Te pędy skracałam co roku ok.1/3 wysokości i ładnie się rozkrzewiały pokrój krzaka była bardziej''kielichowaty''.Wycinam również wczesną wiosną ale już po ruszeniu wegetacji najsłabsze pędy więc krzak jest co roku /co dwa lata odmładzany.Jako,że w tym roku nie były cięte zmienił się trochę pokrój ale kwitnienie nie było mniejsze niż w latach ubiegłych.Co roku kopczykuje na zimę kompostem który wiosną rozgarniam.Kiedy wegetacja ruszy na dobe zasilam nawozem przeznaczonym dla róż no i kilkakrotne opryski antygrzybiczne i na robale.Trochę podlewania a dalej to już natura.Julia pisze:Magdziol
przepiękne, cudowne różane krzewy pokazałaś![]()
Napisz proszę, ile lat mają te największe
i jak o nie dbasz,
że tak cudnie kwitną.
Jestem pod wrażeniem
i tez takie chcę
Znalazłam tutaj, ale tylko pojedyncze kwiaty:Małgosia z konewką pisze:.. Hansa, coś nie mogę namierzyć...
Serdeczności,
Małgoś