Przycięliśmy z M iglaki, ścięte gałązki zostały rozłożone pod hortensjami.
Kupiłam bratki, posadziłam je, ale na noc nie miałam odwagi zostawić donic, jednak są przymrozki poranne, więc wszystkie postawiłam w foliaczki, czy to uchroni kwiaty, zobaczę.

Lucynko pocieszyłaś mnie


Mamy bardzo sucho, przydałby się porządny deszcz, niby wczoraj coś popadało, ale za mało, biały pył tylko został.
Teraz czas kwitnienia krokusów wielkokwiatowych, pięknie do słońca otworzyły kwiaty, a w nich wiele pszczółek zbierających pyłek, miłe widoki.
Czytałam, że byłaś na działce, porządki już porobione, a zadowolenie ogromne, tak trzymaj

Za życzenia dziękuję


Danusiu dobra rada, ale dopiero wypraktykuję za rok. W internecie można znaleźć wiele fajnych porad, filmików pokazowych, jak zabieram się za prace to robię jak zawsze po swojemu i wiele błędów i rozczarowań mnie spotyka

Sadzonki pomidorów i papryki zawsze mi się udają.
Pozdrawiam


Marto jak tylko jest brzydko, chłodno to działam w garażu, pikuję, przesadzam, sieję. Każdy moment jak tylko mam czas wykorzystuję na max.
Dziś koleżanka pytała czy już się odrobiłam, bo od rana kręciłam się po ogrodzie, śmieje się ze mnie, a ja taką pracę bardzo lubię, to nic, że kilka godzin klęczałam, plecy miałam zgięte, ale jaki za mną porządek został. Kompostownik na max wypełniony, jutro M musi mi jeden opróżnić, bo nie mam już gdzie dawać chwaściorów.
Dziękuję, na razie pogoda sprzyja pracom


Ewo oj sporo pracy jest, ale dla takiego złota warto. Jesienią do worków M przesiał mi kompost ja teraz go wykorzystuję, mieszam z kupną ziemią i sadzę sadzonki, dziś do tej mojej ziemnej mieszanki poszły dekoracje bratkowe.
Jesienią mój warzywnik przed orką też dostał nawóz- kurzeniec.
Nawozów do kwiatów jeszcze nie kupiłam, czas się tym zająć. Na razie tylko zasiliłam borówki i kilka azalii.

Krysiu muszę dobrze organizować czas, trochę obowiązków mi przybyło, więc jak tylko mam czas dla równowagi psychicznej odpoczywam w ogrodzie. Łączę przyjemne z pożytecznym.
Kokony wystawiłam w niedzielę, jeszcze żadna pszczółka się nie wygryzła, nocą mamy przymrozki jest chłodnawo, dobrze że jeszcze śpią. Myślę, że może w przyszłym tygodniu jakaś pszczółka się pojawi, codziennie do domku podchodzę z ciekawością, sprawdzam.
Dziękuję za rozpoznanie nazwy Gęsiówki Sturi, mam ją od naszej wspólnej znajomej Bogusi. Mnie nazwy umykają, podziwiam wszystkich, którzy wiedzą co u nich rośnie.
Pozdrawiam


Ewo każdą roślinkę, którą sadzę zasilam własnym kompostem, wiem że to pomaga i lepiej wszystko rośnie. Dżdżownic też mamy sporo, one super kompost przerabiają.
Jutro mój M musi przesiać kompost z jednej komory. Mam 4 duże kompostowniki, dwa były opróżnione jesienią, a ja już je teraz zapełniłam na max.
Wiem, że zamówione dalie do mnie przyjadą w najbliższych dniach, będę je sadziła do donic w celu podpędzenia.
Pozdrawiam

