
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 11
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10594
- Od: 22 sty 2013, o 21:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 11
Witaj Lucynko,ogród masz przepojony kolorami i zapachami,miło oglądać i przebywać wśród tylu kwiatów,bujaj się dalej na Twoim bujaczku w ogródkowym klimacie i odpoczywaj z książeczką ,niech już tak nie praży ,pozdrawiam 

- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 17395
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 11
Witaj Lucynko
Twój ogród az kipi od tych różnorodnych roślin i wszelakich kwitnie .
I ja tak lubię
Z wielka przyjemnością obejrzałam twoje piękne juz liliowce, róże, lilie, maczki, heliotropy ,,
Dobrego dnia

Twój ogród az kipi od tych różnorodnych roślin i wszelakich kwitnie .
I ja tak lubię
Z wielka przyjemnością obejrzałam twoje piękne juz liliowce, róże, lilie, maczki, heliotropy ,,

Dobrego dnia

- Igala
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2884
- Od: 11 gru 2012, o 19:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 11
Cudownie jest u ciebie; jak w raju
To chyba ten aniołek tak dobrze strzeże ogrodu i dba o niego
Ja jestem daleko w tyle za tobą, 1-sze roże zjadły mszyce a reszte ślimaki, koszmar. Jeszcze mam do wysadzenia resztki dyni i chyba będe miała (jeżeli) zbiory w grudniu.
Dobrze że chłodniej i coś można zrobić. U mnie temp doszła do 37C w tamtym tygodniu.
U mnie ziemia jak beton; wszystko wsadzam z kompostem. Ciesze sie że sadzona po raz 3-ci fasolka szparagowa i tyczna wreszcie wzeszły. Ten sezon jest bardzo trudny dla roślin i dla mnie ze względu na te anomalie pogodowe i urodzaj wszelkich zaraz i szkodników. Ja sobie go odpuszczam bo widze że "natura wypadła z torów normalności" i ciesze się z tego co jest
jeżeli faktycznie coś kwitnie czy rośnie.
Ale wspaniale że możesz przebywać w swoim działkowym ogrodzie i życzę pięknych dni i dobrego odpoczynku i relaksu i radości z tego obcowania z naturą.




Ja jestem daleko w tyle za tobą, 1-sze roże zjadły mszyce a reszte ślimaki, koszmar. Jeszcze mam do wysadzenia resztki dyni i chyba będe miała (jeżeli) zbiory w grudniu.

U mnie ziemia jak beton; wszystko wsadzam z kompostem. Ciesze sie że sadzona po raz 3-ci fasolka szparagowa i tyczna wreszcie wzeszły. Ten sezon jest bardzo trudny dla roślin i dla mnie ze względu na te anomalie pogodowe i urodzaj wszelkich zaraz i szkodników. Ja sobie go odpuszczam bo widze że "natura wypadła z torów normalności" i ciesze się z tego co jest

Ale wspaniale że możesz przebywać w swoim działkowym ogrodzie i życzę pięknych dni i dobrego odpoczynku i relaksu i radości z tego obcowania z naturą.


Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Kontrolowana dzikość cz.2
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 11
Witaj Lucynko
. Wreszcie znalazłam chwilkę czasu i odwiedzam forumowe koleżanki
. Twoja pergola obrośnięta różami dała po oczach
. Uwielbiam takie widoki
.Twoja działeczka śliczna i kolorowa a w dodatku bez chwastów
. Ja tego roku to raczej palę się ze wstydu no ale niestety coś za coś.Z tą pogodą to zawsze jest coś nie tak - jednym żałuje deszczu innym daje w nadmiarze. Życzę by Tobie i słoneczka i wody było w umiarze
. Pozdrawiam
.







- apus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 11
Luvcynko, ale masz urocze irysy, a ten NN od pana z giełdy, to istne cudo!
Chwaściory rosną i nic sobie nie robią... u mnie z miesiąc nie padało, a zarośnięte rabaty, że szoook! Ale dzisiaj z nimi powalczyłam trochę, po wczorajszym deszczu nie stawiały oporu.
Te nasze ogrody, to ciągle robota... ale fajna robota!

Te nasze ogrody, to ciągle robota... ale fajna robota!

Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 11
U nas nad miastem było oberwanie chmury.Muszę jutro pojechać na działkę,żeby sprawdzić czy wszystko w porządku.
Pokazujesz śliczne kwiatki,a u mnie coś się dzieje ponieważ zdjęcia nie otwierają się w całości.
Miłego odpoczynku na działce.
Pokazujesz śliczne kwiatki,a u mnie coś się dzieje ponieważ zdjęcia nie otwierają się w całości.
Miłego odpoczynku na działce.

- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 17395
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 11
A u mnie dalej nic nie padało
Dobrej niedzieli

Dobrej niedzieli

- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42371
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 11
Lucynko ogrom przepięknych kwiatów trzyma Cię na działce. Szał kwitnących celozji u Ciebie zawsze mnie zachwyca. Wiesz skoro będzie latem bywać poza domem to czas pomyśleć o przenośnym internecie, bo jesteśmy pozbawieni codziennych relacji do których nas przyzwyczaiłaś
Milutkiej niedzieli i ciekawa jestem czy padał deszcz u Ciebie? Buziaki i życzenia zdrówka


Milutkiej niedzieli i ciekawa jestem czy padał deszcz u Ciebie? Buziaki i życzenia zdrówka


-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 11

Wróciłam, a w zasadzie wpadłam na chwilę (jeden dzień) do domku, z którego jutro wybędę na kolejnych kilka dni, bo mieszkanie jest nagrzane do nieprzytomności. Przyjechaliśmy wczoraj w nocy, miałam czas tylko na długi prysznic, ogarnięcie z grubsza mieszkania i spać. Wstałam wymęczona, niewyspana, połamana jakaś, podczas gdy na działce każdego ranka czuję się jak młody bóg grecki.
Kochani, teraz wstawię tylko zdjęcia przywiezione z mojego ogródeczka, odpowiem Wam i zajrzę do Waszych ogrodów po południu.









































Miłego popołudnia.






Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 11
Ależ u Ciebie już wszystko duze - i pomidorki i cukinie.
U mnie w zeszłym tygodniu trochę się ruszyło po deszczu, ale i tak dalej jest bardzo sucho. Ta bladofioletowa różyczka jest cudna 


- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12135
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 11
Lucynko pięknie masz ukwieconą działkę, tym razem dziewannę specjalnie skoplementuję, piękna.
Pomidory ładnie pokazują owoce, choć rzeczywiście uprawa na parapecie męcząca.
Też zarzekam się, że kupię gotowe, a potem sieję i co roku to samo.
Jak powstał domek nareszcie możesz spędzać całe dnie wśród swoich ukochanych roślin.
Na działce nawet upał inaczej się znosi, a w najgorsze godziny do cienia lub do domku i czas miło płynie.
Miłego działkowania.

Pomidory ładnie pokazują owoce, choć rzeczywiście uprawa na parapecie męcząca.


Jak powstał domek nareszcie możesz spędzać całe dnie wśród swoich ukochanych roślin.

Miłego działkowania.

-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 11
Zgodnie z obietnicą popołudnie spędzę z Przyjaciółmi z Forum. Wieczorem dzieci mają odwiedzić nas z okazji święta taty, a jutro znowu wyprowadzka na działkę.
W minionym tygodniu mieliśmy upały, ale przekropne, dzięki czemu roślinom nie brakuje ani słońca, ani wody z nieba, toteż niesamowicie wybujały i strasznie się spieszą. Na przykład lilie sadzone w ubiegłym roku i te sadzone w maju zdaje się, że zakwitną w tym samym bądź niemal w tym samym czasie. Nawet na zawilcu japońskim już widać pączki.
Misia jest tak zafascynowana wolnością, że nie ma czasu na spokojny sen, dlatego też dzisiaj tylko śpi.
M musiał pojechać do swoich gołąbków, a ja oddaję Bogu co Boskie, cesarzowi co cesarskie i w oczekiwaniu na gości oddaję się własnym przyjemnościom.
Alu - jesteś bardzo miła, dziękuję.
Pięć dni minęło jak z bicza strzelił. Natura dała i słońce, i deszcz, i grad, a burze przechodziły bokiem.

Martusiu - rzeczywiście mieszkanie wśród kolorowych i pachnących kwiatów (lilie, maciejka, różyczki) to prawdziwy raj na ziemi. Nawet upały niestraszne, bo zawsze można znaleźć cień w przewiewnym miejscu. Dziękuję.

Aniu - mój ogródeczek nawet nie umywa się wobec Twojego pięknie zaprojektowanego i ozdobnego ogrodu, nie mniej z ogromną wdzięcznością przyjmuję pochwały dla moich roślinek.
Cóż ja mogę... Mogę życzyć Ci obfitego deszczu. Takiego bez przykrych niespodzianek. Życzę Ci więc ciepłego deszczyku nocnego, a dni niezbyt upalnych.

Iguniu - ogromnie mi przykro, gdy czytam o Twoich problemach związanych z nieprzewidywalnymi sytuacjami pogodowymi. Tym bardziej że ja mogę tylko chwalić warunki atmosferyczne. Jakież to niesprawiedliwe, ale my nic na to poradzić nie możemy i musimy z pokorą przyjmować, co Bozia daje. U mnie jak dotąd natura jest bardzo spolegliwa, a czy nic się nie zmieni...czas pokaże.
Dziękuję za miłe słowa pod adresem mojej działki i życzę Ci dobrej, spokojnej, oczekiwanej pogody.

Ewelinko - ja w tym sezonie też rzadko bywam na forum, więcej czasu spędzam na działce, gdzie również nocuję, a nie mam tam internetu.
Rzeczywiście mam tam dużo kolorów, co słusznie wychwyciłaś. Dziękuję.
Natomiast z chwastami walczę niemal codziennie, bo ciepłymi deszczykami i słoneczkiem nie tylko pożyteczne roślinki się cieszą.
A wszystkiego jest tyle, ile trzeba, tak więc Twoje życzenie spełnia się co do joty. Za to również serdeczne dzięki.

Basiu - irysy nisko kłaniają się w podziękowaniu.
Cieszę się, że deszczyk pozwolił Ci powalczyć z chwastami. Ja też ciągle z nimi walczę. Wyplewię w jednym miejscu, a gdy zabieram się do drugiego, to w tym pierwszym już należałoby robić to samo. Ale masz rację, na tym polega cała radość ogrodowania.

Danusiu - wow! oberwanie chmury to nie przelewki. Mam jednak nadzieje, że nie było to wielkie chmurzysko i działeczki nie sięgnęło.

Marysiu - cóż, przyzwyczajenie to podobno druga natura człowieka. Mnie też ogromnie brakuje kontaktu ze światem, ale muszę wybierać: coś za coś. Gdybym na działce miała dostęp do internetu, traciłabym wyczekiwaną przez całą zimę przyjemność kontaktu z naturą. Po sezonie znowu utknę w domu z nosem przy klawiaturze. Teraz pełnymi garściami czerpię, co Bozia daje na działeczce. Nie, nie zadbam o internet przenośny.
Za przemiłe słowa pod adresem moich kwiatuchów przepięknie dziękuję
i proszę o wiencyj.
Deszczyk u mnie padał trzy razy. Raz w nocy, dwa razy we dnie, sypnęło też gradem, ale nie było kataklizmu, natomiast roślinkom w to graj!
Buziaki oddaję,
zdrówka też życzę i dobrego całego tygodnia. 

Kasiu - u mnie pogoda w tym roku bardzo łaskawa dla roślinek. Oby tak dalej, a naprawdę będzie cudnie.
Ta różyczka, która wpadła Ci w oko, to 'Novalis'. Dziękuję.

Soniu - polubiłam dziewanny od pierwszego spojrzenia. A najlepsze u nich jest to, że same się sieją i wyrastają w różnych miejscach, często nawet wśród płytek chodnikowych.
Jeśli jesteś zainteresowana tymi roślinkami, to zbiorę nasiona, bo z przesadzaniem są problemy. Mają długi korzeń palowy i źle znoszą przenoszenie z miejsca na miejsce, a tym bardziej zapewne podróż. Nasion mogę mieć dużo.
Masz słuszność: na działce upały niestraszne, ale nie w domku, który jeszcze nie dostał izolacji i mocno się nagrzewa, jak stodoła.
Najtrudniej jest wieczorem, ale za to nad ranem bardzo przyjemnie.
Dziękuję za wszystkie cieplutkie słowa i pozdrawiam.

W minionym tygodniu mieliśmy upały, ale przekropne, dzięki czemu roślinom nie brakuje ani słońca, ani wody z nieba, toteż niesamowicie wybujały i strasznie się spieszą. Na przykład lilie sadzone w ubiegłym roku i te sadzone w maju zdaje się, że zakwitną w tym samym bądź niemal w tym samym czasie. Nawet na zawilcu japońskim już widać pączki.
Misia jest tak zafascynowana wolnością, że nie ma czasu na spokojny sen, dlatego też dzisiaj tylko śpi.
M musiał pojechać do swoich gołąbków, a ja oddaję Bogu co Boskie, cesarzowi co cesarskie i w oczekiwaniu na gości oddaję się własnym przyjemnościom.
Alu - jesteś bardzo miła, dziękuję.


Martusiu - rzeczywiście mieszkanie wśród kolorowych i pachnących kwiatów (lilie, maciejka, różyczki) to prawdziwy raj na ziemi. Nawet upały niestraszne, bo zawsze można znaleźć cień w przewiewnym miejscu. Dziękuję.


Aniu - mój ogródeczek nawet nie umywa się wobec Twojego pięknie zaprojektowanego i ozdobnego ogrodu, nie mniej z ogromną wdzięcznością przyjmuję pochwały dla moich roślinek.

Cóż ja mogę... Mogę życzyć Ci obfitego deszczu. Takiego bez przykrych niespodzianek. Życzę Ci więc ciepłego deszczyku nocnego, a dni niezbyt upalnych.


Iguniu - ogromnie mi przykro, gdy czytam o Twoich problemach związanych z nieprzewidywalnymi sytuacjami pogodowymi. Tym bardziej że ja mogę tylko chwalić warunki atmosferyczne. Jakież to niesprawiedliwe, ale my nic na to poradzić nie możemy i musimy z pokorą przyjmować, co Bozia daje. U mnie jak dotąd natura jest bardzo spolegliwa, a czy nic się nie zmieni...czas pokaże.
Dziękuję za miłe słowa pod adresem mojej działki i życzę Ci dobrej, spokojnej, oczekiwanej pogody.


Ewelinko - ja w tym sezonie też rzadko bywam na forum, więcej czasu spędzam na działce, gdzie również nocuję, a nie mam tam internetu.
Rzeczywiście mam tam dużo kolorów, co słusznie wychwyciłaś. Dziękuję.

Natomiast z chwastami walczę niemal codziennie, bo ciepłymi deszczykami i słoneczkiem nie tylko pożyteczne roślinki się cieszą.
A wszystkiego jest tyle, ile trzeba, tak więc Twoje życzenie spełnia się co do joty. Za to również serdeczne dzięki.


Basiu - irysy nisko kłaniają się w podziękowaniu.

Cieszę się, że deszczyk pozwolił Ci powalczyć z chwastami. Ja też ciągle z nimi walczę. Wyplewię w jednym miejscu, a gdy zabieram się do drugiego, to w tym pierwszym już należałoby robić to samo. Ale masz rację, na tym polega cała radość ogrodowania.

Danusiu - wow! oberwanie chmury to nie przelewki. Mam jednak nadzieje, że nie było to wielkie chmurzysko i działeczki nie sięgnęło.


Marysiu - cóż, przyzwyczajenie to podobno druga natura człowieka. Mnie też ogromnie brakuje kontaktu ze światem, ale muszę wybierać: coś za coś. Gdybym na działce miała dostęp do internetu, traciłabym wyczekiwaną przez całą zimę przyjemność kontaktu z naturą. Po sezonie znowu utknę w domu z nosem przy klawiaturze. Teraz pełnymi garściami czerpię, co Bozia daje na działeczce. Nie, nie zadbam o internet przenośny.

Za przemiłe słowa pod adresem moich kwiatuchów przepięknie dziękuję

Deszczyk u mnie padał trzy razy. Raz w nocy, dwa razy we dnie, sypnęło też gradem, ale nie było kataklizmu, natomiast roślinkom w to graj!

Buziaki oddaję,



Kasiu - u mnie pogoda w tym roku bardzo łaskawa dla roślinek. Oby tak dalej, a naprawdę będzie cudnie.
Ta różyczka, która wpadła Ci w oko, to 'Novalis'. Dziękuję.


Soniu - polubiłam dziewanny od pierwszego spojrzenia. A najlepsze u nich jest to, że same się sieją i wyrastają w różnych miejscach, często nawet wśród płytek chodnikowych.
Jeśli jesteś zainteresowana tymi roślinkami, to zbiorę nasiona, bo z przesadzaniem są problemy. Mają długi korzeń palowy i źle znoszą przenoszenie z miejsca na miejsce, a tym bardziej zapewne podróż. Nasion mogę mieć dużo.
Masz słuszność: na działce upały niestraszne, ale nie w domku, który jeszcze nie dostał izolacji i mocno się nagrzewa, jak stodoła.
Najtrudniej jest wieczorem, ale za to nad ranem bardzo przyjemnie.
Dziękuję za wszystkie cieplutkie słowa i pozdrawiam.


- marpa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11650
- Od: 2 sty 2009, o 13:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: płd.wsch.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 11
U Ciebie Lucynko i flora i fauna
Maczki i inne wypełniacze rabat a także i nie sposób róż obficie kwitnących pominąć ...
Fajnie, że całodobowe pobyty na działce tak Ci spasowały! 
Tak trzymaj i nie daj się komarom jakby co!





Tak trzymaj i nie daj się komarom jakby co!


Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 11
Te Twoje różyczki istny cud.Liczyłaś ile ich masz? Ja muszę swoje policzyć.
Fajnie nocować na działce wśród kwiecia.Dobrze,że nie ma burzy.U nas też pada i grzeje a przez to robi się busz.
Na szczęście na działce nic się nie stało,ale piwnice ludziom pozalewało i naniosło błota.Jak czytałam nie tylko u nas było oberwanie chmury.W Polsce było sporo takich przypadków.
Fajnie nocować na działce wśród kwiecia.Dobrze,że nie ma burzy.U nas też pada i grzeje a przez to robi się busz.
Na szczęście na działce nic się nie stało,ale piwnice ludziom pozalewało i naniosło błota.Jak czytałam nie tylko u nas było oberwanie chmury.W Polsce było sporo takich przypadków.
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 11
Widzę, że nie widzę
Zniknęły wszystkie zdjęcia.
Ale nic to, już kiedyś tak było i mam nadzieję, że wrócą, gdy fotosik się odbiesi.
Maryniu - bardzo mi miło, że zauważyłaś nie tylko florę na mojej działeczce. Dziękuję.
Róże - jakby powiedział rasowy ogrodnik - obrodziły latoś.
Nawet jeszcze wszystkie zdrowe i niechby już tak zostało.
Komary mnie nie lubią, tylko łażą po mnie, czego nie znoszę i oganiam się jak przed natrętnymi muchami, które biję bez litości.

Danusiu - nie liczyłam swoich róż, muszę to zrobić, ale nie jest ich dużo.
Moja działka jest tak położona, że burz nie dopuszczają z jednej strony Wisła, z drugiej Orlen, dzięki temu zwykle tylko skrzydełkiem zahaczają i spuszczają wodę, ale pioruny walą gdzieś dalej.
Cieszę się, że Twoja działka nie doświadczyła oberwania chmury, dzięki czemu roślinki nie ucierpiały.
U mnie tylko grad narobił dziurek w liściach ogórków i ściął kwiaty z jednej kępy liliowców rdzawych. Poza tym dobrze podlało rośliny, którym ogromnie się to podobało.

Kochani, niech nadchodzący tydzień przyniesie Wam mnóstwo radości.



Maryniu - bardzo mi miło, że zauważyłaś nie tylko florę na mojej działeczce. Dziękuję.

Róże - jakby powiedział rasowy ogrodnik - obrodziły latoś.


Komary mnie nie lubią, tylko łażą po mnie, czego nie znoszę i oganiam się jak przed natrętnymi muchami, które biję bez litości.


Danusiu - nie liczyłam swoich róż, muszę to zrobić, ale nie jest ich dużo.

Moja działka jest tak położona, że burz nie dopuszczają z jednej strony Wisła, z drugiej Orlen, dzięki temu zwykle tylko skrzydełkiem zahaczają i spuszczają wodę, ale pioruny walą gdzieś dalej.

Cieszę się, że Twoja działka nie doświadczyła oberwania chmury, dzięki czemu roślinki nie ucierpiały.

U mnie tylko grad narobił dziurek w liściach ogórków i ściął kwiaty z jednej kępy liliowców rdzawych. Poza tym dobrze podlało rośliny, którym ogromnie się to podobało.


Kochani, niech nadchodzący tydzień przyniesie Wam mnóstwo radości.
