Moniko, ja poważnym hodowcą? Ja jestem najbardziej niepoważnym hodowcą pod słońcem...

I jakieś cuda się u mnie dzieją, bo bardzo dużo cebul rozdaję i ciągle mi ich przybywa. Te z ostatniego zakupu jak się okażą dubletami to też pójdą do ludzi...
Już przestałem kupować u naszych handlowców i tego się twardo trzymam, a w sklepie kusi, ale jest ta przewaga, że mogę pomacać i wybrać w miarę zdrowe okazy i bez pretensji, bo widziały gały co brały...
No i jeszcze jak się trafia na stronie pośrednika takie 'kwiatki' - cytuję:
"Okres spoczynku: Po przekwitnięciu pędy i liście należy ściąć, a cebule przenieść w ciemne i chłodne miejsce na 2 miesiące. ", to normalnie nóż się w kieszeni sam otwiera...
W zamian mam zamówione w Holandii parę odmian nowości, (no parę - 12 szt to ile jest par... no gwoli ścisłości parę par

),w tym i 'Pasadenę'(bo jej nie odpuszczę), ale jeszcze na nie poczekam, bo zapewne przyjadą z bratanicą dopiero na święta.
No właśnie, obiecałem, opisać moje podchody pod 'Pasadenę', która w tym sezonie robi mi niespodziankę inicjując pęd kwiatowy i dopóki nie zakwitnie, będę sceptykiem odnośnie trafienia prawdziwej 'Pasadeny'. Od lat prowokuje mnie do zgłębienia losów tej odmiany na rynku, bo jeszcze rok 2010-11 można było trafić na oryginalne kwitnienie tej odmiany, później już były sprzedawane pod hasłem 'Pasadena' różności trudne do sklasyfikowania, nie mające nic wspólnego z tą odmianą.
Tak prezentowały się niby 'Pasadeny' kupowane corocznie, aż w końcu odpuściłem sobie kupowanie tej odmiany:
W moim przypadku ostała się cebulka przybyszowa, z roku 2011 bo mateczna nie raczyła zakwitnąć zasuszając pęd, później zmarniała
i padła. No i ta mała przybyszowa przetrwała koleje losu, dorosła do słusznych rozmiarów (23 cm. w obwodzie) i zdecydowała się zakwitnąć. Daleki jestem od snucia teorii spiskowych, ale przeglądając różne fora (nasze i zagraniczne) naprawdę trudno trafić na aktualnie prawidłowo kwitnącą 'Pasadenę', więc nasuwa się wniosek, że coś jest nie tak, bo zainteresowanie tą odmianą nie maleje i prowokuje do nadużyć firmy zajmujące się handlem cebulami Zwartnic...

Czy może się mylę i po prostu mam pecha do tej odmiany, jeśli ktoś ma normalną 'Pasadenę' ostatnio zakupioną i ją mi pokaże, to obiecuję 'odszczekać' te kalumnie... Ha, ha...
