W tym roku miałam wiele różnych odmian arbuzów, większość o czerwonym miąższu, tak do 2 kg owoce, jedne mniej, inne bardziej słodkie, ale jedna odmiana pobiła wszystkie.
Cream of Saskatchewan, o kremowym miąższu, został przeze mnie określony
najlepszym arbuzem, jakiego w życiu jadłam
W smaku słodki, soczysty, ale nie podobny do zwykłego arbuza, taki trochę melonowy, ale bez tego typowego melonowego zapachu, smak jakby mleczno-melonowo-owocowy, po prostu niesamowity

Miałam 3 owoce, które tak szybko się rozeszły, że w ostatniej chwili zrobiłam zdjęcie.
Nasion nie zbierałam, bo wszystko rosło hurtem.
