Róże i hortensje - pod dębowym okapem. cz.17
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 12211
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Róże i hortensje - pod dębowym okapem. cz.17
Wandziu czytam o dylematach różano-hortensjowych.
Chyba każdy przez to przechodzi, kto raz posadził róże w ogrodzie.
Ja posadziłam hosty w korzeniach klonu i stale mają sucho, pewnie twój sposób lepszy, bo łatwiej utrzymać zadołowane hosty w dobrej kondycji. Moja mama zostawiła jedną zimę kilkuletnie hosty w donicach 50 litrowych i wszystkie padły. Jak wyciągnęła wiosną, to korzenie były bezpośrednio przy ściance donicy, musiały zmarznąć. Stipa Brachytricha piękna ze srebrnymi kłosami. Hakone z kulkami cudnie pokazałaś. Róże takie czyściutkie, zdrowe, bez plam na płatkach.
Jesień nostalgiczna w ogrodzie, ale piękny nadal. Zapowiedź zamknięcia wątku mnie nie cieszy,
ale czasem trzeba dać sobie trochę oddechu.
Oglądanie twoich pięknych zdjęć zawsze poprawia mi nastrój. 
- dorcia7
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 12473
- Od: 13 lip 2011, o 13:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Róże i hortensje - pod dębowym okapem. cz.17
Wandziu a twoja brzózka jaka jest wysoka?
- Wanda7
- -Moderator Forum-.

- Posty: 16298
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Róże i hortensje - pod dębowym okapem. cz.17
duju, już się nie mogę doczekać wiosny, żeby sobie kupić te chryzantemy. A już myślałam, że żadne rośliny mnie nie ruszą. Tak czy owak w gruncie już nie mam miejsca na nic, zostają tylko donice. Fajnie, że jest taki wynalazek.
Piszesz, że twoje chryzantemy mają mnóstwo pączków. Oby tylko zdążyły!
Annes 77, no ja wiem, że czasem to nie ma co napisać. Ale dawniej i tak bywało w wątkach więcej osób. Nie wiem, czy też tak masz, ale nowe osoby jakoś nie mają chęci do odwiedzin. Piszą tylko u siebie i nosa nie wychylają gdzie indziej. A tak się nie da. Musi być wymiana. Ja u ciebie, ty u mnie, bo każdy chce czuć, że nie darmo wkleja zdjęcia i pisze posty. Dzięki bardzo za słowa otuchy. Świetne określenie "zapiśnik".
Tylko że gdybym miała prowadzić pamiętnik, to wolałabym założyć bloga. Ja jednak bardziej sobie cenię kontakt i wymianę myśli. Aniu, jeśli posadzisz u siebie Afrikę, pamiętaj że z upływem czasu kępa jednak się poszerza, więc trzeba zostawić mu miejsce. Zresztą jak każdemu innemu miskantowi. Ale rozłogów on nie ma.
Dorota71, czekaliśmy na deszcz, no to pada. Teraz znowu chcielibyśmy słońca...
kropelka, ale te chryzantemy z cmentarza to nie są z gatunku zimujących w gruncie. Tak więc i tak bardzo się dziwię, że nie wymarzły u Ciebie. Ja jednak myślę o chryzantemach, które ponoć są bylinami. No i właśnie różnie się one zachowują w różnych ogrodach.
jola1, Piotr dziękuje, i przesyła Zbysiowi! Jolu, tak czy owak na razie spróbuję wiosną posadzić chryzantemy w donicach, przezimuję w garażu. A dalej sie zobaczy. Ale masz rację, pod dębemto może by im pasowało. Tylko od tej słonecznej strony.
Zeniu, podpór do róż nigdy za dużo, ale z kolei ogród nie może wyglądać jak jeż.
W każdym razie te wyższe różyce to muszą mieć koniecznie jakieś wsparcie. A co do chryzantem, to moja decyzja podjęta. Kupuję cztery sztuki na wiosnę i zaczynam testować. Fajnie byłoby mieć kolorowo w październikowym ogrodzie.
Iwonka1, jak ja lubię osoby, które przychodzą z rewizytą.
Piszesz, że ja mam tak dużo roślin, a mnie się wydaje, że to właśnie ty masz ich ogrom. I to taki kolorowy ogrom. Ja mam ogród bardzo mały, tylko niecałe 700m2, a na tym stoi dom, są podjazdy i inne takie nieużytki. Tajemnica u mnie chyba tkwi w tym, że mam jedynie namiastki trawnika, a resztę zajmują rabaty. Z roku na rok przesuwałam granice rabat i w końcu z trawnika pozostały niewielkie trawnikopodobne fragmenty. Ale mimo wszystko kocyk jeszcze da się położyć.
Zapraszam i pozdrawiam, bądźmy w kontakcie.
Pulpa, z trawami to w tym roku u wszystkich było kiepsko, nawet w szkółkach ponieśli straty. Ech, ja już się nie skarżę. Faktycznie, hakonechloa okazała się odporna, a że jest to przepiękna odmiana, warto by ją było rozmnożyć. I chyba tak zrobię, jak wiosną czas mi na to pozwoli. Czytałam, że powiększyłaś liczbę róż. Skąd ja to znam? Tylko nie daj się wpuścić w kanał z nadmierną ilością, jak to pisała JagiS. A o to nietrudno, gdy ogląda się forumowe wątki.
Anna11, chyba Aniu pomyliłaś osoby, bo ja nigdy nie kupowałam dzwonków płożących i nawet nie wiem, że takie istnieją.
cyma, ja bym chciała wsadzić hosty do gruntu w donicach właśnie z dwóch powodów. Po pierwsze, żeby nie konkurowały z korzeniami drzew, a po drugie, żeby łatwiej można je było podlać tak, aby trzymały dłużej wilgoć, bo pod drzewami zawsze jest sucho. W tym roku linia kroplująca absolutnie nie wystarczała.
dorcia7 te brzózki są szczepione na pniu i ni będą już wyższe. Tylko korona rośnie wszerz. Jaką wysokość sobie wybierzesz w centrum ogrodniczym, taką będziesz miała. Moje dwie sztuki mają 2 metry, a dwie mają 2,5 metra.
Annes 77, no ja wiem, że czasem to nie ma co napisać. Ale dawniej i tak bywało w wątkach więcej osób. Nie wiem, czy też tak masz, ale nowe osoby jakoś nie mają chęci do odwiedzin. Piszą tylko u siebie i nosa nie wychylają gdzie indziej. A tak się nie da. Musi być wymiana. Ja u ciebie, ty u mnie, bo każdy chce czuć, że nie darmo wkleja zdjęcia i pisze posty. Dzięki bardzo za słowa otuchy. Świetne określenie "zapiśnik".
Dorota71, czekaliśmy na deszcz, no to pada. Teraz znowu chcielibyśmy słońca...
kropelka, ale te chryzantemy z cmentarza to nie są z gatunku zimujących w gruncie. Tak więc i tak bardzo się dziwię, że nie wymarzły u Ciebie. Ja jednak myślę o chryzantemach, które ponoć są bylinami. No i właśnie różnie się one zachowują w różnych ogrodach.
jola1, Piotr dziękuje, i przesyła Zbysiowi! Jolu, tak czy owak na razie spróbuję wiosną posadzić chryzantemy w donicach, przezimuję w garażu. A dalej sie zobaczy. Ale masz rację, pod dębemto może by im pasowało. Tylko od tej słonecznej strony.
Zeniu, podpór do róż nigdy za dużo, ale z kolei ogród nie może wyglądać jak jeż.
Iwonka1, jak ja lubię osoby, które przychodzą z rewizytą.
Pulpa, z trawami to w tym roku u wszystkich było kiepsko, nawet w szkółkach ponieśli straty. Ech, ja już się nie skarżę. Faktycznie, hakonechloa okazała się odporna, a że jest to przepiękna odmiana, warto by ją było rozmnożyć. I chyba tak zrobię, jak wiosną czas mi na to pozwoli. Czytałam, że powiększyłaś liczbę róż. Skąd ja to znam? Tylko nie daj się wpuścić w kanał z nadmierną ilością, jak to pisała JagiS. A o to nietrudno, gdy ogląda się forumowe wątki.
Anna11, chyba Aniu pomyliłaś osoby, bo ja nigdy nie kupowałam dzwonków płożących i nawet nie wiem, że takie istnieją.
cyma, ja bym chciała wsadzić hosty do gruntu w donicach właśnie z dwóch powodów. Po pierwsze, żeby nie konkurowały z korzeniami drzew, a po drugie, żeby łatwiej można je było podlać tak, aby trzymały dłużej wilgoć, bo pod drzewami zawsze jest sucho. W tym roku linia kroplująca absolutnie nie wystarczała.
dorcia7 te brzózki są szczepione na pniu i ni będą już wyższe. Tylko korona rośnie wszerz. Jaką wysokość sobie wybierzesz w centrum ogrodniczym, taką będziesz miała. Moje dwie sztuki mają 2 metry, a dwie mają 2,5 metra.
- Gabriela
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10857
- Od: 18 gru 2007, o 17:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Róże i hortensje - pod dębowym okapem. cz.17
Dzięki Wandziu, za opinię o R.L...
Wandziu, zgadzam się z Tobą w 100%... ja do Ciebie, a Ty do mnie... tak to powinno działać...
Po ilości odsłon widać że ktoś wątki odwiedza, ale wpisów niet... trochę to nie fer... no ale na siłę nikogo nie zmusimy do napisania, choć kilku słów...
I nie chodzi tu o ochy i achy, ale tak normalnie... pamiętam moje początki... kurde... ile ja się nalatałam i napisałam po wątkach...
Teraz ta "stara ekipa" mocno się skurczyła.. oj mocno...
Wandziu, zgadzam się z Tobą w 100%... ja do Ciebie, a Ty do mnie... tak to powinno działać...
Po ilości odsłon widać że ktoś wątki odwiedza, ale wpisów niet... trochę to nie fer... no ale na siłę nikogo nie zmusimy do napisania, choć kilku słów...
I nie chodzi tu o ochy i achy, ale tak normalnie... pamiętam moje początki... kurde... ile ja się nalatałam i napisałam po wątkach...
Teraz ta "stara ekipa" mocno się skurczyła.. oj mocno...
- dorcia7
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 12473
- Od: 13 lip 2011, o 13:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Róże i hortensje - pod dębowym okapem. cz.17
Właśnie wszystkie które oglądałam są szczepione na wys.160 cm i obawiam się czy nie za niskie stąd to pytanie padło
- nifredil
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4371
- Od: 26 mar 2012, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Róże i hortensje - pod dębowym okapem. cz.17
Wando, w sezonie czasu brakuje na wszystko, ale nadchodzą długie wieczory i zobaczysz, że frekwencja wzrośnie
Druga sprawa, że wychowałaś sobie pokaźne grono ogrodników, którzy niewiele pytają, bo wszystko im już powiedziałaś
Pamiętam jak na samym początku bywania na FO było mi głupio, że o każdą błahostkę się dopytuję. Tylko czekałam aż ktoś wreszcie nie wytrzyma i odeśle mnie do wujka google
Całe szczęście, że tu tylu cierpliwych ludzi. Teraz większość ogrodów które znam i które zaczynały mniej więcej w tym samym czasie co ja, jest już uporządkowanych i raczej określonych. Wyrosły wspaniałe różanki, rabaty hortensjowe, skalniaki. Teraz pozostaje dopieszczać i chwalić się corocznymi kwitnieniami. Ty masz to szczęście, że w twoim ogrodzie o każdej porze roku jest co oglądać. I nawet jeśli nie ma zbyt wielu pytających zagląda do ciebie całe mnóstwo wzdychających i podziwiających. Uszy do góry. nawet jeśli zdecydujesz się na zamknięcie furtki, to pomyśl z jakim zapałem będziesz otwierała wiosenny wątek.. nie wspominając już o wyposzczonych gościach 
Druga sprawa, że wychowałaś sobie pokaźne grono ogrodników, którzy niewiele pytają, bo wszystko im już powiedziałaś
Pamiętam jak na samym początku bywania na FO było mi głupio, że o każdą błahostkę się dopytuję. Tylko czekałam aż ktoś wreszcie nie wytrzyma i odeśle mnie do wujka google
-
kropelka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5532
- Od: 30 kwie 2008, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Róże i hortensje - pod dębowym okapem. cz.17
Wandziu, nie do końca się z Tobą zgodzę w sprawie chryzantem "cmentarzowych". Tak jak pisałam nie udaje mi się przezimować jakiś wymyślnych, ale te zwykłe, drobnokwiatowe- właściwie co rok sadzę jakąś sadzonkę, którą zabieram z grobu po 1. listopada.
I tak, tę wsadziłam zeszłej jesieni- zebrałam ją z grobowca:

ta jest u mnie już kilka sezonów, jako bylinowa, nie znam nazwy:

Mam jeszcze takie:
Biała z kremowym środkiem, wysoka około 60-70 cm

I takie, złocista i jasno filoletowa- zaczynają kwitnąć pod koniec sierpnia...

Kilka lat temu miałam jeszcze taką wysoką odmianę bylinową kwiatów liliowych, płatki jak u margeritek i żółty środek... ale wnerwiały mnie bardzo, to ich się pozbyłam
W ogóle jak przeglądam stare zdjęcia to aż żal patrzeć, ile roślin straciłam...
I tak, tę wsadziłam zeszłej jesieni- zebrałam ją z grobowca:

ta jest u mnie już kilka sezonów, jako bylinowa, nie znam nazwy:

Mam jeszcze takie:
Biała z kremowym środkiem, wysoka około 60-70 cm

I takie, złocista i jasno filoletowa- zaczynają kwitnąć pod koniec sierpnia...

Kilka lat temu miałam jeszcze taką wysoką odmianę bylinową kwiatów liliowych, płatki jak u margeritek i żółty środek... ale wnerwiały mnie bardzo, to ich się pozbyłam
W ogóle jak przeglądam stare zdjęcia to aż żal patrzeć, ile roślin straciłam...
- Lisica
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1464
- Od: 19 lut 2013, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i Ziemia Kaszubska
Re: Róże i hortensje - pod dębowym okapem. cz.17
Witaj Wandziu!
Z wielką przyjemnością zaglądam do Twojego ogrodu i przysłuchuję się rozmowom prowadzonym w wątku.
Wiesz, mam takie ogólne wrażenie, że sztuka konwersacji powoli zamiera. Ludzie porozumiewają się skrótami, symbolami, o wymianę myśli coraz trudniej... Ale akurat w Twoim wątku jest wyjątkowo ciekawie.
Twój ogród nieodmiennie mi się podoba. Jego jesienna odsłona jest subtelna i wysmakowana.
Coś jednak chciałabym wtrącić
Chodzi o dalie. Kwiaty piękne, strojne, przyciągające wzrok.
Rozumiem, że masz mało miejsca i nie chce Ci się ich wykopywać.
Dlatego mam propozycję: każdego sezonu kup sobie wiosną jedną dalię. JEDNĄ.
Najpiękniejszą, wymarzoną. To wydatek rzędu 5 zł. Po sezonie nie wykopuj jej, tylko następną wiosną kup kolejną - taką samą albo inną.
Bo w ogrodzie po prostu muszą być dalie, choćby w liczbie sztuk 1.
Zobaczysz, jak szybko się zakochasz
Pozdrawiam!
Z wielką przyjemnością zaglądam do Twojego ogrodu i przysłuchuję się rozmowom prowadzonym w wątku.
Wiesz, mam takie ogólne wrażenie, że sztuka konwersacji powoli zamiera. Ludzie porozumiewają się skrótami, symbolami, o wymianę myśli coraz trudniej... Ale akurat w Twoim wątku jest wyjątkowo ciekawie.
Twój ogród nieodmiennie mi się podoba. Jego jesienna odsłona jest subtelna i wysmakowana.
Coś jednak chciałabym wtrącić
Chodzi o dalie. Kwiaty piękne, strojne, przyciągające wzrok.
Rozumiem, że masz mało miejsca i nie chce Ci się ich wykopywać.
Dlatego mam propozycję: każdego sezonu kup sobie wiosną jedną dalię. JEDNĄ.
Najpiękniejszą, wymarzoną. To wydatek rzędu 5 zł. Po sezonie nie wykopuj jej, tylko następną wiosną kup kolejną - taką samą albo inną.
Bo w ogrodzie po prostu muszą być dalie, choćby w liczbie sztuk 1.
Zobaczysz, jak szybko się zakochasz
Pozdrawiam!
Lisica
"Tylko błękit wciąga nas..."
"Tylko błękit wciąga nas..."
- takasobie
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 9841
- Od: 1 mar 2009, o 22:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Róże i hortensje - pod dębowym okapem. cz.17
Ja też optuję, żebyś Wandziu spróbowała dalii w swoim romantycznym ogrodzie. Na pewno się pięknie wkomponują! Mało tego, możesz popatrzeć, która Ci się z moich podoba i chętnie się podzielę, bo kupowanie to kot w worku. Zaplanujesz niewysoką żółtą, wyrośnie Ci czerwony gigant
Pomyśl...
Zakochanie nieobowiązkowe, ale to naprawdę fajnie jesienią wygląda!
Pomyśl...
Miłka
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
- aneczka1979
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7715
- Od: 14 cze 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Róże i hortensje - pod dębowym okapem. cz.17
Wandziu te trawki, to nie u Mariusza. To w internetowym sklepie trawkowym.
Trzcinnika kupiłam sobie w "Ciastoramie" i czarował mnie już od wiosny. Bardzo fajna trawa.
Kochana czy pijasz kawę w kąciku ze stoliczkiem? Ten czarny, gorący napój musi wyśmienicie smakować w takiej scenerii.
Trzcinnika kupiłam sobie w "Ciastoramie" i czarował mnie już od wiosny. Bardzo fajna trawa.
Kochana czy pijasz kawę w kąciku ze stoliczkiem? Ten czarny, gorący napój musi wyśmienicie smakować w takiej scenerii.
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 25229
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Róże i hortensje - pod dębowym okapem. cz.17
Ty jak zawsze narzekasz że nikt nie zagląda a masz pełno widzów
Przestań grymasić
Jak zamkniesz wątek mało kto zajrzy do starych zdjęć
A tak przypomnimy sobie letnie dni
Mnie to bardzo poprawia nastrój
Ja mam kilka chryzantem zimujących
Co prawda po tej ostatniej zimie część odbiła w połowie, jedna w ogóle nie pokazała się, ale jestem z nich bardzo zadowolona i wiosną będę znowu kupowała nowe
Przestań grymasić
Jak zamkniesz wątek mało kto zajrzy do starych zdjęć
A tak przypomnimy sobie letnie dni
Mnie to bardzo poprawia nastrój
Ja mam kilka chryzantem zimujących
Co prawda po tej ostatniej zimie część odbiła w połowie, jedna w ogóle nie pokazała się, ale jestem z nich bardzo zadowolona i wiosną będę znowu kupowała nowe
- Pulpa222
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2392
- Od: 21 kwie 2010, o 08:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże i hortensje - pod dębowym okapem. cz.17
Masz dobry pomysł z hakonechloą, mam ich kilka, to jedną podzielę na kawałki, i niech się rozrasta, bo to straszna 'powolnica' na początku.
Nie musisz zamykać wątku, po prostu będziesz się odzywać, jak Cię najdzie ochota z kimś pogadać
.
Co do róż, masz rację, zamknęłam 'kranik' zakupowy. To, co mi się podobało kupiłam, a resztę będę oglądać w różankach na FO. I tak dołożyłam sobie pracy, a Twój zwrot "nie chce mi się", też jest przeze mnie dość często już używany
.
Czas na delektowanie się wykonanym dziełem
.
Ja mam dużo host pod drzewami i faktycznie jest tam zawsze sucho, ale jakoś dają radę. Wykopanie pod drzewami odpowiednich dołków na spore donice, to górnicza praca pomiędzy korzeniami; ja się poddałam. Niech będzie, jak jest.
Często porównuję nasze ogrody, bo wielkością są zbliżone, to masz dużo więcej ciekawych kącików i chyba więcej krzewów, ale uwierz, nie zazdroszczę, tylko podziwiam
. Ja swoje 'wolne' zakątki pozostawiam przyrodzie, bo nie mam już tyle siły, żeby je przebudować. Jestem zadowolona z tego, co mam. Teraz narobiłam sobie zamieszania z różami, ale poza rabatką przy wjeździe, reszta róż jest porozrzucana między bylinami i wkomponuje się w całość. Taki zresztą był plan.

Nie musisz zamykać wątku, po prostu będziesz się odzywać, jak Cię najdzie ochota z kimś pogadać
Co do róż, masz rację, zamknęłam 'kranik' zakupowy. To, co mi się podobało kupiłam, a resztę będę oglądać w różankach na FO. I tak dołożyłam sobie pracy, a Twój zwrot "nie chce mi się", też jest przeze mnie dość często już używany
Czas na delektowanie się wykonanym dziełem
Ja mam dużo host pod drzewami i faktycznie jest tam zawsze sucho, ale jakoś dają radę. Wykopanie pod drzewami odpowiednich dołków na spore donice, to górnicza praca pomiędzy korzeniami; ja się poddałam. Niech będzie, jak jest.
Często porównuję nasze ogrody, bo wielkością są zbliżone, to masz dużo więcej ciekawych kącików i chyba więcej krzewów, ale uwierz, nie zazdroszczę, tylko podziwiam
Pozdrawiam Ania
"Niebezpiecznie jest mieć rację w sprawach, w których ustanowione władze się mylą." Voltaire
Ogród "po 30-tce" Cz.I, Część II , Część III aktualna,Tillandsie są ? dla leniwych
"Niebezpiecznie jest mieć rację w sprawach, w których ustanowione władze się mylą." Voltaire
Ogród "po 30-tce" Cz.I, Część II , Część III aktualna,Tillandsie są ? dla leniwych
- Wanda7
- -Moderator Forum-.

- Posty: 16298
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Róże i hortensje - pod dębowym okapem. cz.17
Gabriela, no cóż onegdaj lepiej bywało, ale może jeszcze się rozkręci na lepsze. Starzy odchodzą, nowi przychodzą i wóz jednak jedzie dalej. Miejmy nadzieję, że zimą w końcu ludziska powrócą do domów i chociażby z nudów będą się więcej udzielać.
dorcia7, w różnych szkółkach brzozy są różnej wysokości, trzeba szukać. Taka na 160 to faktycznie zbyt niska, trzeba by się było za bardzo schylać, żeby przejść.
nifredil, ja na początku też o wszystko pytałam i dzięki temu moja wiedza ogrodnicza bardzo się wzbogaciła. Ciągle będę pamiętać forumowiczki, które udzielały mi mnóstwa rad. Poza tym rosną u mnie rośliny, które dostałam od tej czy innej osoby. I zawsze będę z wdzięcznością o tym myśleć. Czasem z sentymentem zerkam na swoje pierwsze wątki i no cóż, było jak było, lecz teraz z pewnością jest o wiele, wiele lepiej. Dlatego też cieszę się, gdy ktoś pyta i wnika w tajniki ogrodnictwa. No i nie ukrywam, że cieszy mnie nawiązywanie relacji i dialog, choćby tylko wirtualne.
kropelka, już jestem całkowicie przekonana i szykuję miejsca, w których będą stały donice z chryzantemami.
Lisico, także mam takie refleksje odnośnie sztuki konwersacji i komunikacji, ale pocieszam się, że wśród młodego pokolenia można nadal znaleźć osoby chcące się wypowiadać poprawnie i z większą głębią przemyśleń. Miejmy nadzieję, że dzięki nim nadal będziemy ze sobą rozmawiać, nie poprzestając na emotikonach.
Co do dalii, to jakbyś czytała w moich myślach. Kiedyś podczas oglądania czyichś zdjęć, pomyślałam sobie, że dobrze byłoby mieć gdzieniegdzie dalię wyglądającą np. zza bukszpanu. Jeśli padnie mi jakaś kiepska róża w stosownym miejscu, to wpakuję tam karpę dalii. Ale pewnie bym ją jednak wykopała na zimę. Dzięki za wsparcie mnie w moich planach.
takasobie, dzięki Miłeczko za gotowość podzielenia się ze mną dalią, kochana jesteś kobieta. Ale pewnie kupię jakąś w centrum ogrodniczym u siebie na miejscu. Ponieważ będzie to na pewno tylko jedna eksperymentalna sztuka, nie zmartwię się, jeśli w końcu okaże się inną.
Aneczka, o tak, zdarza się, że pijam kawę w tym moim białym kąciku, ponieważ mam stamtąd inną perspektywę oglądu mojego ogródka. Poza tym urządziłam sobie kilka takich miejsca do posiedzenia, gdyż z racji tych moich dębów dających cień w ogrodzie szukam słońca coraz to w innych miejscach i rano siedzę gdzie indziej niż po południu lub pod wieczór.
Margo, ja nie narzekam, tylko w zasadzie stwierdzam fakty, bo przecież trudno im zaprzeczyć. No ale dobra, mówmy o czym innym. O chryzantemach na przyklad. To jednak Ci niektóre powymarzały. No proszę, a w wątkach sprzedawcy zapewniają, że chryzantemy zimowały u nich przy temperaturze -36 stopni, choć prawdę mówiąc, nie pamiętam takich mrozów. Ciekawe, jak sprawdzi się zabieranie donic do garażu.
Pulpa wiesz co? Z tym wkopywaniem donic pod drzewami, to podpatrzyłam, że można je wkopać do połowy, tak jak się tylko da. Ja tak zrobiłam teraz chyba z trzema donicami i podsypałam wokół ziemią to, co wystaje Poza tym zostawiłam na tarasie kilka donic, tylko włożyłam je do większych, a w przerwę napchałam liści. Inne, zwykłe odmiany mam niezabezpieczone w donicach już od wielu lat. I jak dotychczas, nic im nie było. Ponieważ w tym roku na nowo oszalałam na punkcie host, kombinuję jak by tu można było zmieścić ich jak najwięcej.
dorcia7, w różnych szkółkach brzozy są różnej wysokości, trzeba szukać. Taka na 160 to faktycznie zbyt niska, trzeba by się było za bardzo schylać, żeby przejść.
nifredil, ja na początku też o wszystko pytałam i dzięki temu moja wiedza ogrodnicza bardzo się wzbogaciła. Ciągle będę pamiętać forumowiczki, które udzielały mi mnóstwa rad. Poza tym rosną u mnie rośliny, które dostałam od tej czy innej osoby. I zawsze będę z wdzięcznością o tym myśleć. Czasem z sentymentem zerkam na swoje pierwsze wątki i no cóż, było jak było, lecz teraz z pewnością jest o wiele, wiele lepiej. Dlatego też cieszę się, gdy ktoś pyta i wnika w tajniki ogrodnictwa. No i nie ukrywam, że cieszy mnie nawiązywanie relacji i dialog, choćby tylko wirtualne.
kropelka, już jestem całkowicie przekonana i szykuję miejsca, w których będą stały donice z chryzantemami.
Lisico, także mam takie refleksje odnośnie sztuki konwersacji i komunikacji, ale pocieszam się, że wśród młodego pokolenia można nadal znaleźć osoby chcące się wypowiadać poprawnie i z większą głębią przemyśleń. Miejmy nadzieję, że dzięki nim nadal będziemy ze sobą rozmawiać, nie poprzestając na emotikonach.
Co do dalii, to jakbyś czytała w moich myślach. Kiedyś podczas oglądania czyichś zdjęć, pomyślałam sobie, że dobrze byłoby mieć gdzieniegdzie dalię wyglądającą np. zza bukszpanu. Jeśli padnie mi jakaś kiepska róża w stosownym miejscu, to wpakuję tam karpę dalii. Ale pewnie bym ją jednak wykopała na zimę. Dzięki za wsparcie mnie w moich planach.
takasobie, dzięki Miłeczko za gotowość podzielenia się ze mną dalią, kochana jesteś kobieta. Ale pewnie kupię jakąś w centrum ogrodniczym u siebie na miejscu. Ponieważ będzie to na pewno tylko jedna eksperymentalna sztuka, nie zmartwię się, jeśli w końcu okaże się inną.
Aneczka, o tak, zdarza się, że pijam kawę w tym moim białym kąciku, ponieważ mam stamtąd inną perspektywę oglądu mojego ogródka. Poza tym urządziłam sobie kilka takich miejsca do posiedzenia, gdyż z racji tych moich dębów dających cień w ogrodzie szukam słońca coraz to w innych miejscach i rano siedzę gdzie indziej niż po południu lub pod wieczór.
Margo, ja nie narzekam, tylko w zasadzie stwierdzam fakty, bo przecież trudno im zaprzeczyć. No ale dobra, mówmy o czym innym. O chryzantemach na przyklad. To jednak Ci niektóre powymarzały. No proszę, a w wątkach sprzedawcy zapewniają, że chryzantemy zimowały u nich przy temperaturze -36 stopni, choć prawdę mówiąc, nie pamiętam takich mrozów. Ciekawe, jak sprawdzi się zabieranie donic do garażu.
Pulpa wiesz co? Z tym wkopywaniem donic pod drzewami, to podpatrzyłam, że można je wkopać do połowy, tak jak się tylko da. Ja tak zrobiłam teraz chyba z trzema donicami i podsypałam wokół ziemią to, co wystaje Poza tym zostawiłam na tarasie kilka donic, tylko włożyłam je do większych, a w przerwę napchałam liści. Inne, zwykłe odmiany mam niezabezpieczone w donicach już od wielu lat. I jak dotychczas, nic im nie było. Ponieważ w tym roku na nowo oszalałam na punkcie host, kombinuję jak by tu można było zmieścić ich jak najwięcej.
- silvarerum
- 1000p

- Posty: 1149
- Od: 16 kwie 2012, o 21:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Róże i hortensje - pod dębowym okapem. cz.17
W końcu udało mi się zepchnąć budowę na dalszy plan i mam nadzieję, że w końcu uda mi się (musi się udać!) poświęcić choć trochę czasu szwedzkiemu i odwiedzinom ulubionych ogrodów na forum. Niestety problemy natury około budowlanej skutecznie pożerają czas.
Pytałaś, co prawda już dawno, ale dopiero teraz nadrobiłam u Ciebie zaległości czy coś będę wsadzać? Oczywiście, że tak - wczoraj udało mi się wkopać po 2 Billet Doux i Cornelie oraz Mme F.Graindorge. W kolejce czeka jeszcze hortensja (a jakże
) Fantasia, trochę bylin, 150 cebul tulipanów, trochę szafirków, czosnków i hiacyntowców. Cieszę się jak dziecko na Boże Narodzenie, w tym roku miałam tak mało czasu dla ogrodu, że choć teraz chciałabym trochę poczuć klimat - ziemia, jesienne powietrze i szwedzkie szaleństwo.
Nie zamykaj wątku na zimę. Twój ogród nawet zimą wygląda pięknie, szkoda zostawiać tylko dla siebie widok tych ścieżek, traw, krzewów - tego wszystkiego co stanowi o wyjątkowej urodzie Twojego kawałka ziemi. W zimne i ciemne dni każdy ma więcej czasu na internetowe przeglądanie, weź to proszę pod uwagę
Pytałaś, co prawda już dawno, ale dopiero teraz nadrobiłam u Ciebie zaległości czy coś będę wsadzać? Oczywiście, że tak - wczoraj udało mi się wkopać po 2 Billet Doux i Cornelie oraz Mme F.Graindorge. W kolejce czeka jeszcze hortensja (a jakże
Nie zamykaj wątku na zimę. Twój ogród nawet zimą wygląda pięknie, szkoda zostawiać tylko dla siebie widok tych ścieżek, traw, krzewów - tego wszystkiego co stanowi o wyjątkowej urodzie Twojego kawałka ziemi. W zimne i ciemne dni każdy ma więcej czasu na internetowe przeglądanie, weź to proszę pod uwagę
Zapraszam: silvarerum czyli szwedzki ogrodnik w akcji.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=88534
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=88534
- Wanda7
- -Moderator Forum-.

- Posty: 16298
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Róże i hortensje - pod dębowym okapem. cz.17
Silvarerum, witaj kochana znowu.
Fajnie, że jako tako uporałaś się z pracami budowlanymi. Gy robota na budowie wre, to o roślinach się nie myśli, a właściwie tylko o tym, żeby ich przy okazji nikt nie uszkodził, zwłaszcza cenniejszych.
Teraz jest jeszcze dobra pora na sadzenie. Hortensji Fantasia nie znam, zaraz ją sobie "wyguglam" i obejrzę. Ja mam jeszcze przed sobą sadzenie cebulowych, choć trochę już poszło do ziemi. Nadal dokupuję tulipany i w związku z tym koncepcje w tym względzie stale mi się zmieniają. Czosnków na razie nie kupuję, bo wiosną się na nie obraziłam, gdy nie wzeszły po tej durnej zimie. Może troszkę krokusów by się przydało, ale jeszcze nie wiem.
W każdym razie nadal jeszcze wszyscy zajmujemy się rabatami i to jest piękne.
Sylwio, pozdrawiam Cię jak najserdeczniej znad moich cebul, pogrążona w rozterkach "co z czym?".

Teraz jest jeszcze dobra pora na sadzenie. Hortensji Fantasia nie znam, zaraz ją sobie "wyguglam" i obejrzę. Ja mam jeszcze przed sobą sadzenie cebulowych, choć trochę już poszło do ziemi. Nadal dokupuję tulipany i w związku z tym koncepcje w tym względzie stale mi się zmieniają. Czosnków na razie nie kupuję, bo wiosną się na nie obraziłam, gdy nie wzeszły po tej durnej zimie. Może troszkę krokusów by się przydało, ale jeszcze nie wiem.
W każdym razie nadal jeszcze wszyscy zajmujemy się rabatami i to jest piękne.


