I znów po dłuższej przerwie....
Magda, ja to ciebie podziwiam. Ja jestem chyba zbyt leniwa. Choć zauważam pewną prawidłowość, że im więcej mam obowiązków tym łatwiej mi do czegoś się zmotywować. A jak tylko tempo lekko odpuszcza to jestem jak balonik w zbliżeniu do szpileczki, zaraz tracę formę i energię.
Trzymam kciuki za sukces w zawodach
Tamaryszku, ja listę zapisanych roślin mam długą, zdecydowanie za długą na mój ogród, choć jest niemały. Jednak myślę że lepiej wygląda ogród który nie ma zbyt wielu gatunków roślin. Do takiego dążę choć efekty mizerne. Kolekcjonerstwo mam we krwi. Choć tobie pewnie chodzi o samą listę a nie od razu kupowanie

Tak to rozsądne. Ja jeszcze do takiego rozsądku chyba nie dorosłam

Zaraz kupuję i sprawdzam czy u mnie dadzą radę...Wiem, wstyd mi
W Nowym Roku życzę ci realizacji planów, zarówno ogrodowych jak i pozostałych
Dorotko, bardzo dziękuję

Tobie również życzę mniej kłopotów a więcej radości
Alania, miło cię gościć. Kilogramów jeszcze nie dałam rady spalić. Stres zaostrza mój apetyt na słodycze. Ale masz rację, zajęcie się pracami ogrodowymi pomoże. Zajmie wolny czas i odstresuje. Więc w moim wypadku może się okazać dietą cud
Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku.
Ewelino dziękuję i wzajemnie. Oby nas w tym roku omijały wszelkie plagi, to z całą resztą z pewnością sobie poradzimy
Daysy, nie ty jedna mierzysz się z problemem nadmiaru. Choć ty pewnie już zrzuciłaś? U mnie niestety zostało, nie wiem czemu. Nie mam czasu jeść. To pewnie te słodycze...Ale zapowiada się że już mam z górki. Wejdę w normalny rytm. W tym tygodniu znów zaczynam jogę. A za ogrodem tęsknię rozpaczliwie. Wczoraj przeglądałam stare zdjęcia z 2012 roku, zaraz pokaże tego efekty. Jestem sama w szoku.
Margo dzięki za kciuki. Przetrwałam. Pracę utrzymałam. Myślę, że było warto. Nie jest lekko ale zdecydowanie lepiej niż przez ostatnie trzy miesiące. Teraz myśl o wiośnie będzie mnie pozytywnie napędzać
Sweetdaisy no nie. Nie sypiam snem zimowym. Przeciwnie, niemal nie sypiam. Choć to się zaczyna powoli normować. Po prostu aktywność ukierunkowana na coś innego. Ale już wracam i nakręcam się na wiosnę. Będą zmiany...a kiedy ich nie było
Ja też działam na baterie słoneczne, rozumiem cię w pełni.
Bardzo jestem ciekawa co u WAS słychać. Teraz będzie pewnie kilka tygodni nadrabiania. Ale zanim to nastąpi, pokażę wam efekty wczorajszej tęsknoty i przeglądania zdjęć.
Metamorfoza mojego ogrodu od roku 2012. Był sobie las na łasze piaszczystej, składzik drewna i góra piasku potrzebnego do budowy, nie było nawet ogrodzenia, tylko siatka leśna:
a teraz różanka, rododendrony....i wszystko co kolekcjoner upchnął
Nie jest to ogród pokazowy ale zmieniło się dużo. Teraz to muszę tylko udoskonalić.
To tylko Rabata Wschodnia. Później pokażę przemianę rabaty Północnej czyli wzdłuż podjazdu i przedogródka.
Pa
