Dzisiaj w nocy znowu popadało, a grzmiało, że hej

. Jest trochę łatwiej oddychać

.
marpa - Maryniu, takie liście widuję od lat; nic się im nie dzieje, to i nic nie robię. Może ktoś, kto się na tym zna, coś napisze

.
Ja do ogrodu wyszłam przed 20.00-tą, bo wcześniej się nie dało, tak, że tylko obeszłam 'gospodarstwo', powąchałam róże i ... tyle. Ale raniutko już jest przyjemniej .
Eliza52 - Elu, zrób zdjęcia swoim floksom i wstaw u mnie, będzie łatwiej rozpoznać; tak myślę . Dziękuję za pochwały

.
Co do widoków, to ja je zapewniam sąsiadom, oni mnie nie bardzo, ale koszą trawę na bieżąco i mogę popatrzeć chociaż na (pseudo)trawnik

.
aha, w liściach Rh siedzi kwiatek powojnika NN, który sam mnie zadziwił, co też on tam robi

.
Ola2310 - te 'kryształki' to jarzmianki. Jest ich kilka odmian i rosną u mnie bezproblemowo. Rosną bowiem w miejscu, gdzie było oczko wodne, zasypane ziemią, ale podziurawiona folia została. Tam ziemia całkiem nie wysycha

.
takasobie - kot ' wparował' do zdjęcia bez zaproszenia, bo w planie był kwiatek malutkiego orlika, a wyszło, jak wyszło

.
Ja pierwszą jarzmiankę dostałam od Iwony
Iw i jak zakwitła u mnie, to mnie oczarowała. Potem była oferta ze Szczytnicy, więc 'poleciałam' wg listy odmian . Nie powkładałam tylko znaczników i będzie rozpoznawanie "na oko"

.
jode22 - Jolu, a dzisiaj nad ranem u Ciebie też lało?.
Orlik faktycznie liliputek .
ASK_anulla - witaj zapracowana kobietko

. Wydawało mi się, że polało w całym kraju, a tak, to mnie zmartwiłaś.
Oglądałam rano róże i nadają się tylko do przeróbki, bo deszcz pouszkadzał płatki, ale pąków sporo, więc nie ma się czym martwić. Zawsze mówię, że z dużego mniejsze da się zrobić

.
Moja prosownica też troszkę złapała przypaleń, ale generalnie sobie radzi (dokupiłam dwie).
Pień sosny ma od południa, może to jej daje trochę cienia.
Wstawanie bladym świtem dopadło mnie, powiedziałabym, w wieku dojrzałym, tak, że wszystko przed Tobą . Jednak, jak się zastanowić, to nigdy nie lubiłam zarywać nocy na naukę czy pracę, no, chyba, że na zabawę, ale to chyba normalne

.
Lubię tę białą piwonię, bo tam jest sama 'zielenina' i ona rozjaśnia to miejsce .
Żółta ma sporo lat (też względne pojęcie

), ale to moja 'pierwsza'.
Pokażę opad deszczu pod świerkiem, a przecież lało. Hosty do podlania i ewentualnej zmiany miejsca, tylko gdzie?

.

krótko mówiąc - znacznik 'wcięło'

'mikrota' od kota

'biurwy' zbierają się do kwitnienia, a nazwa stąd, że są otwarte gdzieś do 16.00-tej
Lykkefund "szaleje" i pachnie. Przy tej ilości kwiatów zapach jest dość intensywny, bo pojedyńczo, to tak sobie
śmiałki darniowe

wysiały mi się niebieskie dzwonki
