jokaer pisze:Teraz jak napisałam, czym prędzej pryśnij je tym nawozem, bo czas biegnie i będzie koniec lipca.
jokaer -Dziękuję za poradę. Pomogło. Nikt inny nie zdiagnozował tego.
Mam tylko problem z dobraniem stężenia. Piszesz o 0.3%. Pierwszy raz dałem interwencyjnie ok 0.5%. Na opakowaniu piszą, ze można nawet 1%.
I wydaje mi się, ze to 0.5% popaliło liście. Ekstremalny przypadek na zdjęciu.
Policzyłem, ze te twoje 0.3% to łyżka stołowa na 3 litry wody (tyle mniej więcej mi potrzeba na te sadzonki).
Ale i po obserwacji po opryskaniu stężeniem 0.3% tez obserwuje taki efekt brązowienia i usychania liści.
Nawet 0.15% (łyżeczka od herbaty na 3litry wody) wydaje się uszkadzać młode liście, takie co dopiero wybiły z pąka, 3mm-1cm.
Cos źle policzyłem? Czy to znowu jakaś nierównowaga w składnikach mineralnych?
Nowe liście, które wybijają na tych "porażonych" krzakach są idealne. Tak zielonych i grubych nie pokazują nawet w książkach.
Wszystkie sadzonki po tym pięknie rosną. Ale każde nowe pryskanie wydaje się porażać liście. Chociaż już przy stężeniach 0.3% i mniej, już nie jest tak porażające dla liści. Ale na tych najmłodszych widać negatywne skutki. I chociaż piszą na opakowaniu, ze można to robić co tydzień, to dobrze rosnących krzaków nie pryskam więcej, bo się boje.
