Dziękuję Aneczko
Historia była dosyć zabawna- bylo mi koszmarnie zimno czekając na autobus, wiec uznałam, że wejdę do jakiegoś sklepiku blisko przystanku, żeby nie zejść na hipotermię... Traf chcial, że była to kwiaciarnia

( no dobra.... najbliżej był mięsny, więc trochę dopomogłam przeznaczeniu

). Oglądam sobie cwietki za niebotyczne ceny i nagle w oko wpadły mi cymbidia. Pytam kobieciny po ile... tu ocenzuruję, bo aż żal powtarzać ile sobie liczą.... i tak od slowa do słowa powiedziała mi, że nie będą więcej sprowadzaly cymbidium, bo ładne jak kwitnie, a jak przekwitnie to mało kto wie co to za liście i co z nimi robić. Jednym slowem, nieatrakcyjne dla klienta. A więc powiedzialam, że dla mnie nawet przekwitłe sa atrakcyjne, pod warunkiem, że mają atrakcyjne ceny

Kobitka złapała haczyk, zadzwoniła do właścicielki kwiaciarni i TaaDaaam! Mam cymbidium w super stanie za ułamek ceny wyjśiowej
Muszę tylko wybrać mu jakieś rozsądne stanowisko na zimę i będzie ok
