
Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 16
- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 16
Współczuję
Znów jestem przeziębiona i choć z bólem to nie ma nic wspólnego, denerwuję się. Drapałabym gardło od środka pazurami.

- survivor26
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4396
- Od: 31 sty 2012, o 14:23
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ok. Lwówka Śl.
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 16
Aguś, trzymaj się i grzecznie odpoczywaj na zwolnieniu...pewnie najlepiej by Ci zrobiło na głowę i duszę posiedzenie w ogrodzie, ale jeśli masz takie zaspy jak ja, to nie namawiam. Więc w zamian powygrzewaj się przy kominku i poudawaj, że to Boze Narodzenie 

- BOGULENKA
- 500p
- Posty: 839
- Od: 23 lis 2012, o 13:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 16
Cześć Aguś, Pat ma rację dzisiaj to najlepiej poudawać, że Boże Narodzenie za pasem. Najlepiej byłoby rozpalić w kominku, polegiwać na kanapie pod kocykiem z książką i ? kolędy włączyć? Przynajmniej wszystko by się zgadzało bo i czas przedświąteczny i śnieg za oknem...
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42367
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 16
Aguś spokojnego, łagodnego dnia!
Obłóż się kotami i odpoczywaj, szkoda że nie masz aronii, bo mnie ktoś poradził na uregulowanie ciśnienia aronię. Piję na przemian nalewkę i jem dżem i na razie..... odpukać
Obłóż się kotami i odpoczywaj, szkoda że nie masz aronii, bo mnie ktoś poradził na uregulowanie ciśnienia aronię. Piję na przemian nalewkę i jem dżem i na razie..... odpukać

- malgocha1960
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 15606
- Od: 8 lut 2010, o 18:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Polska
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 16
Aguś,u mnie za oknem sniezyca,nic się nie chce.Nawet nie mam kopa,zeby zabrac się za jakieś porządki i nic na siłę,poczekam na wenę.
- justyna_gl
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3385
- Od: 10 lut 2011, o 09:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 16
Dziewczyny, w Boże Narodzenie nie było śniegu to na Wielkanoc będzie... 

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7919
- Od: 2 cze 2010, o 11:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 16
Nie pamiętam, kiedy bolała mnie głowa (widocznie mam dobrego M i dzieci
), a bóle migrenowe, to dla mnie czysta abstrakcja...
do wczoraj...bałam się mrugać, chciało mi się rzy... a za oknem szalała zamieć
Teraz rozumiem o czym rozprawiacie i szczerze współczuję wszystkim, których dopadła ta przypadłość
Idę wyszywać bombki...tfu tfu jajka...wszystko wina pogody

do wczoraj...bałam się mrugać, chciało mi się rzy... a za oknem szalała zamieć

Teraz rozumiem o czym rozprawiacie i szczerze współczuję wszystkim, których dopadła ta przypadłość

Idę wyszywać bombki...tfu tfu jajka...wszystko wina pogody

- majowa
- 1000p
- Posty: 2338
- Od: 20 kwie 2010, o 11:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: k/Radom
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 16
Aga - ściskam i łączę się bólu - przez jakis czas miałam spokój z migrenami, od tygodnia nawet myślenie mnie boli.
Pokazałaś przepiękne brzozy, aż ma się ochotę przytulić do ich pni.
Pokazałaś przepiękne brzozy, aż ma się ochotę przytulić do ich pni.
- dodad
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5858
- Od: 21 cze 2009, o 18:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska Gorlice
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 16
Agunia, współczuję bólu
Sama od kilku dni zmagam się z głową, raz boli bardziej, raz mniej. A do tego od niedzieli mam potworne bóle stawów. Chyba nie minie mnie wizyta u lekarza
Choć jak sobie o tym pomyślę to czuje się jeszcze gorzej.
Wiosny, wiosny nam trzeba!!! i słońca i grzebania w ziemi i wszystkich tych przyjemności. Wtedy nawet ból mięśni jest przyjemny
I tego ci życzę jak najszybciej

Sama od kilku dni zmagam się z głową, raz boli bardziej, raz mniej. A do tego od niedzieli mam potworne bóle stawów. Chyba nie minie mnie wizyta u lekarza

Wiosny, wiosny nam trzeba!!! i słońca i grzebania w ziemi i wszystkich tych przyjemności. Wtedy nawet ból mięśni jest przyjemny

I tego ci życzę jak najszybciej

- Jule
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7091
- Od: 10 kwie 2011, o 19:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: DSlask 7a
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 16
Agus dobry
i przytulam, bardzo, bardzo mocno 


- AgaNet
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5200
- Od: 26 sie 2010, o 11:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Szkocja
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 16
Aga, powrotu do formy życzę 

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2749
- Od: 13 lip 2009, o 20:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 16
Witaj Agnieszko! Oby ta soczysta zieleń z Twojego ogrodu jak najszybciej przegnała Twoje dolegliwości.
Tak ładnie nad tym Twoim stawem...
Tak ładnie nad tym Twoim stawem...
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2788
- Od: 20 sty 2011, o 17:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 16
Aguniu - takie piękne zdjęcia pokazałaś, pełne soczystej zieleni! To prawdziwe antidotum na to, co za oknem. Ja też ciągle przeglądam moje wiosenne i letnie zdjęcia z poprzednich lat, zresztą jesienne też są piękne. Jak to dobrze, ża mamy setki tych zdjęć, to naprawdę wspaniałe
Nie zdawałam sobie sprawy, że zawiązało się na FO prawdziwe Towarzystwo Migrenowe. To dobrze, bo możecie się wzajemnie wspierać.
Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę, żeby ten pobyt w domu był prawdziwym wypoczynkiem
Królowo Hortensjowo, muszę się pochwalić: kupiłam mojej jedynaczce Anabelce 4 hortensje do towarzystwa - Pink Diamond, Vanille Fraise, Pinky Winky i Limelight (jeśli poprzekręcałam nazwy, to daj znać - poprawię)

Nie zdawałam sobie sprawy, że zawiązało się na FO prawdziwe Towarzystwo Migrenowe. To dobrze, bo możecie się wzajemnie wspierać.
Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę, żeby ten pobyt w domu był prawdziwym wypoczynkiem

Królowo Hortensjowo, muszę się pochwalić: kupiłam mojej jedynaczce Anabelce 4 hortensje do towarzystwa - Pink Diamond, Vanille Fraise, Pinky Winky i Limelight (jeśli poprzekręcałam nazwy, to daj znać - poprawię)
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 16
Witam wszystkich w kolejny zimowy dzień... u nas od rana wali śniegiem (żeby nie powiedzieć dosadniej
), lekko mrozi, a z nieba wisi smętna bura szmata.... i tak w nieskończoność...
Dziękuję kochani za liczne odwiedziny! Postaram się odpowiedzieć na Wasze posty
Małgosiu, faktycznie jest nas - migrenowców - trochę na FO. To okropna przypadłość, bezwzględna i wyłączająca z życia. Obawiam się, że żadne środki farmakologiczne na dłuższą metę nie będą działać - organizm się przyzwyczaja i zaczyna po swojemu toczyć nierówną walkę z wrogiem. Taki los... Mam nadzieję, że za jakiś czas, kiedy będę starsza, pozbędę się tej przypadłości.
Wszystkie nazwy hortensji napisałaś właściwie, ale co istotniejsze, wybrałaś świetne odmiany. Wszystkie polecam z czystym sumieniem - zachwycą Cię ogromem kwiecia i cudnym przebarwianiem.
Zdjęcia z okresu wiosenno-letnio-jesiennego są chyba jedynym antidotum na obecny czas... ja nie z tych, co tracą nadzieję, czy widzą szklankę w połowie pustą, ale można złapać niezłego doła pogodowego przez tyle miesięcy dłużącej się zimy...
Izo, dziękuję że znalazłaś czas na odwiedziny w moim ogrodzie! Dziękuję też za słowa wsparcia... Wiem, że jestem Ci winna telefon w sprawie wyjazdu, ale przez tę pogodę czas wycieczki wydaje się być tak odległy, że podświadomie odkładam nasze ustalenia na lepsze dni... oby wkrótce nastały! Serdecznie Cię pozdrawiam, A.
Aga, bardzo Ci dziękuję!
Julek, dzisiaj byłam na pograniczu powrotu migreny, ale jakoś to opanowałam... dzięki, i Ty się trzymaj kochana!
Dorotko, i Ty, biedaku? Od czego te bóle stawów możesz mieć? Kwestie reumatologiczne? Lekarz koniecznie... Ja akurat mam dobre doświadczenia ze służbą zdrowia, ale też mam szczęście że firma opłaca mi i rodzinie abonament. To naprawdę dużo znaczy.
Masz rację, ewidentnie brakuje nam wiosny, tak po prostu zwykłej ciepłej i słonecznej aury, wygrzewającej kości, skórę i serca... ileż bym dała za kicanie w krótkim rękawku po rabatach, za ciężką pracę w ogrodzie, przynoszącą tyle radości i satysfakcji... pozdrawiam, obserwując wciąż ten paskudny śnieg przez okno...
Iwonko-majowa, brzozy wydają się być bardzo uspokajające, dlatego też próbowałam znaleźć trochę tych kojących zdjęć. Ich cudowna biała kora i ogrom małych zielonych listeczków dają wiele dobrego człowiekowi... Przerwy w bólu głowy Ci życzę!
Iwonko-heliofitko, mam nadzieję, że ten napad bólu głowy był u Ciebie jednorazowy... ja z tą przypadłością zmagam się od 30 lat... wyobrażasz sobie, że jestem już tym zmęczona... do bólu co prawda można się przyzwyczaić, ale ten, który dopadł mnie w weekend, nie da się z niczym porównać. Idź, wyszywaj te jajka, może wygonisz to białe g*... pozdrawiam Cię serdecznie!
Justynko, ręce opadają z tą pogodą... pamiętam, że w ubiegłym roku o tej porze, byłyśmy już zaawansowane z pracami w ogrodzie i cieszyłyśmy się wiosenną aurą...
Małgosiu, nic na siłę... nie chce się, nie musisz, to nie rób. Ja prawdę mówiąc zamierzam w końcu odpocząć, i nawet organizm mi się przeciwko temu postanowieniu nie buntuje... Miłego wieczoru!
Marysiu, dzisiaj trochę krążyłam między lekarzami a badaniami... kilka spraw odłożyłam, bo przyplątało się przeziębienie, a przy infekcji badania wychodzą niemiarodajne. Może poproszę D. o sok z aronii, skoro ona taka dobra na ciśnienie? Dziękuję Ci kochana za odwiedziny i dobre słowo
Bogusiu, kolęd nie włączę, ja pragnę wiosny jak i my wszyscy... póki co, odpoczywam w domu i jest ok - okna zasłonięte już i nie widzę, że wciąż dosypuje... ech, byleby do prawdziwej wiosny!
Pat, grzecznie odpoczywać będę, czuję zresztą że tego potrzebuję... ten codzienny pęd i stresy na pewno nie służą zdrowiu... Oczywiście, że mam takie same zaspy jak Ty... myślałam, że może załatwimy temat ławeczki, póki jestem w domu, ale jeśli Ci się nie spieszy, to zostawmy to na ciepłe dni - wtedy będzie to miła przesyłka. Ok?
Ewa, biedaku, znowu się zaziębiłaś... masz osłabiony organizm i wszystko łapiesz... przydałoby się porządnie wykurować przez weekend!
Comciu, ja brzozy kocham, podobnie jak Dana, i w ogóle nie przeszkadza mi ich śmiecenie jesienią... bardzo długo, aż do przymrozkó, wciągam liście kosiarką i jest czysto... Mój ogród bez brzóz byłby taki pusty!
Chyba jeszcze wszystkim nie odpisałam, zatem CDN...

Dziękuję kochani za liczne odwiedziny! Postaram się odpowiedzieć na Wasze posty

Małgosiu, faktycznie jest nas - migrenowców - trochę na FO. To okropna przypadłość, bezwzględna i wyłączająca z życia. Obawiam się, że żadne środki farmakologiczne na dłuższą metę nie będą działać - organizm się przyzwyczaja i zaczyna po swojemu toczyć nierówną walkę z wrogiem. Taki los... Mam nadzieję, że za jakiś czas, kiedy będę starsza, pozbędę się tej przypadłości.
Wszystkie nazwy hortensji napisałaś właściwie, ale co istotniejsze, wybrałaś świetne odmiany. Wszystkie polecam z czystym sumieniem - zachwycą Cię ogromem kwiecia i cudnym przebarwianiem.
Zdjęcia z okresu wiosenno-letnio-jesiennego są chyba jedynym antidotum na obecny czas... ja nie z tych, co tracą nadzieję, czy widzą szklankę w połowie pustą, ale można złapać niezłego doła pogodowego przez tyle miesięcy dłużącej się zimy...
Izo, dziękuję że znalazłaś czas na odwiedziny w moim ogrodzie! Dziękuję też za słowa wsparcia... Wiem, że jestem Ci winna telefon w sprawie wyjazdu, ale przez tę pogodę czas wycieczki wydaje się być tak odległy, że podświadomie odkładam nasze ustalenia na lepsze dni... oby wkrótce nastały! Serdecznie Cię pozdrawiam, A.
Aga, bardzo Ci dziękuję!
Julek, dzisiaj byłam na pograniczu powrotu migreny, ale jakoś to opanowałam... dzięki, i Ty się trzymaj kochana!
Dorotko, i Ty, biedaku? Od czego te bóle stawów możesz mieć? Kwestie reumatologiczne? Lekarz koniecznie... Ja akurat mam dobre doświadczenia ze służbą zdrowia, ale też mam szczęście że firma opłaca mi i rodzinie abonament. To naprawdę dużo znaczy.
Masz rację, ewidentnie brakuje nam wiosny, tak po prostu zwykłej ciepłej i słonecznej aury, wygrzewającej kości, skórę i serca... ileż bym dała za kicanie w krótkim rękawku po rabatach, za ciężką pracę w ogrodzie, przynoszącą tyle radości i satysfakcji... pozdrawiam, obserwując wciąż ten paskudny śnieg przez okno...

Iwonko-majowa, brzozy wydają się być bardzo uspokajające, dlatego też próbowałam znaleźć trochę tych kojących zdjęć. Ich cudowna biała kora i ogrom małych zielonych listeczków dają wiele dobrego człowiekowi... Przerwy w bólu głowy Ci życzę!

Iwonko-heliofitko, mam nadzieję, że ten napad bólu głowy był u Ciebie jednorazowy... ja z tą przypadłością zmagam się od 30 lat... wyobrażasz sobie, że jestem już tym zmęczona... do bólu co prawda można się przyzwyczaić, ale ten, który dopadł mnie w weekend, nie da się z niczym porównać. Idź, wyszywaj te jajka, może wygonisz to białe g*... pozdrawiam Cię serdecznie!
Justynko, ręce opadają z tą pogodą... pamiętam, że w ubiegłym roku o tej porze, byłyśmy już zaawansowane z pracami w ogrodzie i cieszyłyśmy się wiosenną aurą...
Małgosiu, nic na siłę... nie chce się, nie musisz, to nie rób. Ja prawdę mówiąc zamierzam w końcu odpocząć, i nawet organizm mi się przeciwko temu postanowieniu nie buntuje... Miłego wieczoru!
Marysiu, dzisiaj trochę krążyłam między lekarzami a badaniami... kilka spraw odłożyłam, bo przyplątało się przeziębienie, a przy infekcji badania wychodzą niemiarodajne. Może poproszę D. o sok z aronii, skoro ona taka dobra na ciśnienie? Dziękuję Ci kochana za odwiedziny i dobre słowo

Bogusiu, kolęd nie włączę, ja pragnę wiosny jak i my wszyscy... póki co, odpoczywam w domu i jest ok - okna zasłonięte już i nie widzę, że wciąż dosypuje... ech, byleby do prawdziwej wiosny!
Pat, grzecznie odpoczywać będę, czuję zresztą że tego potrzebuję... ten codzienny pęd i stresy na pewno nie służą zdrowiu... Oczywiście, że mam takie same zaspy jak Ty... myślałam, że może załatwimy temat ławeczki, póki jestem w domu, ale jeśli Ci się nie spieszy, to zostawmy to na ciepłe dni - wtedy będzie to miła przesyłka. Ok?
Ewa, biedaku, znowu się zaziębiłaś... masz osłabiony organizm i wszystko łapiesz... przydałoby się porządnie wykurować przez weekend!
Comciu, ja brzozy kocham, podobnie jak Dana, i w ogóle nie przeszkadza mi ich śmiecenie jesienią... bardzo długo, aż do przymrozkó, wciągam liście kosiarką i jest czysto... Mój ogród bez brzóz byłby taki pusty!
Chyba jeszcze wszystkim nie odpisałam, zatem CDN...
- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 16
Hamlet ma koci katar, dostaje zastrzyki. Mój katar powinien sam przejść
Znów mi oczy zalewa
Z drugiej strony-na co tu patrzeć, cały czas śnieg pada.

