Posadziłam piwonie,płytko,okryłam stroiszem i mam nadzieję,że będzie dobrze.Róże zadołowałam,żeby nie obsychały im korzenie,ale posadzę na miejsca docelowe już jutro,bo boję się,że zima znowu będzie
kończyć w maju,a róże mogłyby się już ukorzeniać.
Ewa-gloradei jest
na tak,więc dalej się nie waham
Olu Twoje zdanie również utwierdza mnie w działaniu,będę spać spokojnie

A trawom otworzę furtkę już w przyszłym sezonie
Grażynko,nie jest miłe to
wypadanie z jednej strony,a z drugiej,nie ma co szat rozdzierać,tylko cieszyć się z odzyskanego miejsca

Robiąc porządki w ogrodzie,natrafiam na
darowizny z Sulejowa i bardzo bym nie chciała,aby coś się nie odliczyło wiosną
Aniu,czy to rzeczywiście wina majowych przymrozków?Podobno,jak trafisz na taką
bezpłciową chole.. to możesz pożegnać się z peruczkami

Planuję kupić inne gatunki(odmiany?) perukowca,może mi wynagrodzą
Misiu,od razu mi lżej,że nie tylko ja taka
szczęściara 