Radog, obyś miał rację, nie mam nic przeciwko zazdroszczę odwagi, ja chyba wolę święty spokój od wczesnych pomidorów choć oczywiście wiem, że przymrozki to nie wszystko zło, które czyha na nasze warzywka pożyjemy, zobaczymy
Tak wczesne wysadzanie pomidorków do gruntu, bez zabezpieczeń, nazywamy sposobem "na udo".
Udo się, albo nie udo.
W tym roku są szanse.
Jeśli się komuś udo, czego życzę, proponuję nie kontynuować w przyszłym sezonie tego eksperymentu.
Co roku się nie udo.
Ale,
gdybym miał sadzonek w nadmiarze, to bym próbował ten nadmiar wysadzać wcześniej.
Wy piszecie o zimnych zośkach i innych zmarzluchach a ja dzisiaj miałem totalną katastrofę bo rano jak szłem do pracy to kompletnie zapomniałem otworzyć moją szklarnie i dopiero ją otwarłem o 14 jak wróciłem i to nie była szklarnia tylko sauna i niestety pomidory strasznie się pozawijały ale mam nadzieje że jeszcze coś z nich będzie
Część moich pomidorków w szklarni zostało pożartych przez ślimaki z paru zostały same badylki bez stożków wzrostu, mam nadzieję, że odbiją. To były same kozulki .
W zeszłym roku pod folią, pod koniec lata wysiałam sałatę. Jak sadzoneczki były już spore, rzuciły się na nie ślimaki - zostały dosłownie kikutki liści . Posypałam popiołem drzewnym i atak się skończył - do późnej jesieni jadłam sałatę i nie było widać śladu ślimaka .
a ja mam pytanie czy z wszystkich odmian pomidorów można z wilków robić nowe sadzonki
w zeszłym roku pourywałem wilki i dałem do wody i za parę dni puściły korzonki
natomiast w tym roku zrobiłem tak samo minął przeszło tydzień a tu żadnych nawet najmniejszych korzonków