Jolu chciałabym, że jest tak, jak mówisz, że więdnięcie młodych przyrostów na hortensji, to od gradu.
Jeśli to jednak jakaś monilioza, lub coś w tym rodzaju, to po nich.
Wiesz, że na moim klematisie największy pęd zwiędnięty?
Cztery szt wymarzło, następny więdnie, trzeba będzie przerzucić się na botaniczne.
Beatko
Janku pamiętam, że pokazywałeś swój uroczy zakątek pod drzewem, gdzie wokół porasta piżmaczek, ale chwastów nie widziałam.
Wyobraź sobie, że ten piżmaczek coraz bardziej panoszy się i u mnie na cienistej rabacie z zawilcami gajowymi.
Wcale go tam nie sadziłam, z początku mi nie przeszkadzał, ale jest go coraz więcej.
Ja także lubię takie naturalne ogrody, z drzewami i krzewami, pełne tajemniczych zakątków.
Żeby tylko jakoś się udało mlecze wytępić, które nie tylko trawę, ale rabaty atakują.
Zuziu witaj.
Trochę mnie zasmuciło, że nie potwierdzasz, że więdnięcie hortensji od gradu, tylko choroba.
Ja jeszcze nie pryskałam, ciekawe co zastanę w piątek, nawet powojnik zaczyna więdnąć.
Mam dwa rodzaje berberysów koreańskich.
Jedne są wysokie do dwóch m i mają podłużne, czerwone owoce, drugie trochę powyżej m i owoce są kuliste.
Berberys koreański jest bardzo popularnym krzewem, rośnie u mnie 12-cie lat.
Cieszę się, że podobają Ci się moje rododendrony.
Pozdrawiam Cię serdecznie .
Iwonko właśnie pisałam, że w ogrodzie drzewa i krzewy są nieodzowne, tworzą całość wraz z bylinami.
Skoro masz dużo miejsca, to możesz poszaleć, ja niestety przesadziłam przed laty.
Ja zaczynałam zakładać ogród od zakupu drzew i krzewów.
Robiliśmy rundy po sklepach samochodem z przyczepką.
Jak już rosły drzewa, krzewy i iglaki posiałam byliny, gdyż chciałam mieć całe łany kwiatów w ogrodzie.
Wyhodowaną rozsadę kwiatów pikowałam w ogrodzie, one się rozrastały i nie było miejsca na nowe nabytki, więc je zaczęłam ograniczać, wyrzucając na kompost, nie miałam komu oddać, forum nie było.
Sadziliśmy także wszystkie krzewy, które były w sprzedaży, wrażliwe na mróz, po każdej zimie wykopując, takie były moje początki .
Tadziu hortensja pnąca rośnie w zupełnym cieniu, płoży się częściowo po ziemi, ale jest posadzona przy dużej karpie wykopanego drzewa.
Chwasty nie mają szans, ale konwalie rosnące obok, na cienistej rabacie zaczęły wrastać i praktycznie są nie do usunięcia.
