Bodziszkowo się tu zrobiło
Justyno - ile ich mam , tego jeszcze dokładnie nie wiem

, ale tak z grubsza, to chyba dobijam do 50

I pewnie drugie tyle bym posadziła, gdyby udało mi się je dopaść.
Podobno w niektórych krajach na Zachodzie panuje moda na bodziszkowe ogrody, czyli sadzą tam tylko te rośliny
Jak dla mnie jednak zbyt monotonnie.
Aniu - tę chorobę leczy się łatwo: sadząc kolejne. Dużym plusem jest to, że one raczej nie są szczególnie drogie i fajnie przyrastają. Dziś szykuję roślinki dla Ciebie
Grażyno - warto na nie polować u pana Marka, bo zawsze ma jakieś w ofercie, w tym naprawdę nowości i bodziszkowe rarytasy. Mam od niego tej wiosny 3 pełne i jeśli okażą się zgodne z nazwą odmiany, to będzie pełnia bodziszkowego szczęścia

Pełne strasznie mi się podobają!
Agnieszko - kiedyś pisałam, że nic jej nie jest. Ale to było może z miesiąc temu, gdy była zielona. Potem pędy zżółkły, uschły, została obcięta prawie w 99%

Zostały może 2, na których pojawią się kwiaty. Oczywiście odrasta, ale ile czasu jej zajmie osiągnięcie poprzednich rozmiarów?
Zdarzyło się to po raz pierwszy, jak ją mam. Czyli tak z 16 lat
Izo - łąkowego też lubię! Mam go nawet w kilku miejscach. zresztą mam więcej dzikusów w ogrodzie i kiedyś na pewno je pokażę tutaj w cyklu: "dzikus w buszu"
O lekarskim pamiętam, już dziś nawet szykuję przesyłkę do Ciebie, żebyś we wtorek mogła sadzić. Pamiętasz?
Beatko - no to łączmy się w smutku

Z mojej też głównie zostało wspomnienie i pusta podpora...
Patricia ma się świetnie, fantastycznie się rozrasta, bardzo długo kwitnie. To jedna z najlepszych odmian.
Elu - może i Renarda, one maja takie fajne zamszowe liście, nawet bardziej je chyba lubię za te liście, niż za kwiaty.
Nie wiem, jak wygląda mucha nimułki i jak ją odróżnić od innych much

Ale masz oko!
Epimedia chyba mogę polecać z czystym sumieniem, w sumie nic z nimi robić nie trzeba, a są odporne, czego dowodem fakt, że żyją po tej jadowitej zimie.
Majka - na żałobnego trzeba uważać, bo się siej jak głupi. Ja swojego w końcu wywaliłam ze 2 lata temu, a nadal wyrastają w dziwnych miejscach nowe.
Tak generalnie to bodziszki mnie lubią, mam tylko problem z tymi najmniejszymi: popielatym, dalmackim - te mi ciągle wypadają.