ilona2715 pisze:Kasiu u mnie też glicynia rośnie jak szalona, ale jeszcze nigdy mi nie zakwitła i tak po cichu zastanawiam się, czy aby ten kwait u Ciebie nie był spowodowany jej "pędzeniem" zanim ją kupiłaś, oby nie. I jeszcze z tego co oczywiście wyczytałam, bo żadnym znawcą nie jestem, glicyni nie tnie się teraz tylko w pod koniec lipca, bo można jej ściąć pąki kwiatowe.
Cześć Ilonko
Widzisz, ja uprawę glicynii znam tylko z teorii. Cięcie lipcowe przeprowadzałam, było najsilniejsze, jednak z tego co czytam, właściciele dojrzałych i co ważniejsze, kwitnących okazów sugerują, że cięcie należy przeprowadzać znacznie częściej w celu korygowania pokroju i usuwania cienkich lub chorych pędów. W wątku dedykowanym glicynii piszą, że cięcie wiosenne nie zaszkodzi kwiatom, dlatego że wycinamy tylko pędy wątłe czyli "plątaninę" pozostałą po jesieni, a na tych pędach glicynia i tak nie kwitnie. Natomiast cięcie wpłynie na wzmocnienie pędów zakończonych pąkami, które mogą zakwitnąć. Oczywiście, może być też tak, że nie zakwitnie wcale, ale to nie z powodu cięcia wiosennego, korygującego kształt korony. Moja glicynia ma już na pewno kilka lat, zapewniano mnie w szkółce, że już kilka razy kwitła. Po posadzeniu zaczęła szybko przyrastać, nie nawoziłam jej już niczym, bo tak jak słusznie zauważyłaś, w szkółce na pewno już ją podpędzili. Nie liczyłam na powtórne kwitnienie, bo glicynie tylko okazjonalnie pokazują (w Polsce) kwiaty w sierpniu, ale już po miesiącu zawiązała kilka pąków kwiatowych. Pech chciał, że przez 2 tygodnie był tylko deszcz i bardzo mało słońca i pąki zmarniały, przetrwał tylko jeden i zakwitł dość rachitycznie. Nie mniej jednak trzymam się nadziei, że w tym roku, jeśli pogoda będzie łaskawa, królewna znowu zakwitnie. Trzymam kciuki również za Twoją

Zapraszam do
wątku o glicynii, może wrzucisz tam fotki Twojej?
Ewa/pipio - Wiosna już do Ciebie idzie, kazałam się jej pospieszyć

Roślinki na razie czekają w "chłodni", ale już się niecierpliwią, powojniki wystrzeliły pędami w górę, azalia zaczęła kwitnąć

, a kłącza irysów kiełkują mi w torbie..Chyba je wysadzę do donicy. A z roślinkami poczekam jak skończą się nocne przymrozki
Ewa/maj - wow, glicynia ma już liście

Ewciu, ciekawa jestem jak wpływa na nią zimowanie w piwnicy? Czy to jej pierwszy rok, czy już ją przyzwyczaiłaś do przeprowadzki na zimę? Zakwitła kiedykolwiek...?
U mnie też dzisiaj słonko, ale dość zimno - 2 stopnie. Na tarasie (od południa) powinno być cieplej, więc dzisiaj planuję kaweczkę na powietrzu, tylko cieplej się ubiorę..
Monia, witaj

haha, ja też nie wierzę, ale to prawda

Ewa/gloriadei - była, widziała
Monika/4mmmm - miło, że do mnie zajrzałaś, zapraszam częściej. Bardzo Ci dziękuję za miłe słowa, każda opinia o moim ogrodzie uskrzydla mnie do dalszych działań, a plany mam ambitne...
Igor - wiosna najszybciej się u mnie rozpędza na południowej części działki, gdzie świeci dużo słońca

Zaufana pogodynka twierdzi, że ostatnie przymrozki do środy (do -5 st.), a potem już na plusie. A krokusy faktycznie zjawiskowe, bardzo optymistyczny widok, dlatego chciałam się z Wami nim podzielić

Jutro zrobię zdjęcie z aktualną gazetą, żeby nie było, że to zeszłoroczne
Moniczko, jeśli tniesz ją mocno kilka razy w roku i nie kwitnie, spróbuj podciąć korzenie szpadlem. Ok. metr od korony wbij wokół rośliny szpadel, wtedy siła wzrostu nie pójdzie w korzenie tylko kwiaty. Zabieg można przeprowadzić wczesną wiosną, w zależności od pogody, spróbuj za 2 tygodnie. Nawieź ją obornikiem (może być granulat) - ona potrzebuje wapna i fosforu do kwitnienia. Przede wszystkim jednak ciachaj mocno, zostaw tylko główne pędy wzrostu. Najczęstszą przyczyną braku kwiatów jest to, że zbyt małe cięcie nie stymuluje kwitnienia roślinki, tylko silny wzrost. Ile lat ma Twoja roślinka? Może pokażesz fotki?