U oster sezon 2012
- aguskac
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8278
- Od: 9 kwie 2007, o 22:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Borne Sulinowo
Re: U oster sezon 2012
U nas też waliło, ale jakby bokiem przeszło na szczęście, za to był najpierw grad, a potem lało parę razy fest, kiedy wreszcie nie będzie padać?? Trawa szaleje, mam dość koszenia!!
- oster
- 1000p
- Posty: 1357
- Od: 9 mar 2011, o 15:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: U oster sezon 2012
Witaj Aguś
Ta burza u nas bardziej postraszyła, bo była jakaś inna: przyszła nagle czarna, wielka chmura, akurat wyszłam
ze sklepu. Uciekłam do mamy, bo było bliżej i u niej przeczekałam. Ale nie było żadnych porywistych wiatrów,
tylko deszcz nie za mocny i niby nad nami, ale grzmoty słychać było z dala, nie blisko.
Obiecane fotki z wczorajszych działań chodnikowych, brat skończył na tym etapie:

a męża burza wygoniła
Nasze "domowe roślinki"
szybko rosną:


Ta burza u nas bardziej postraszyła, bo była jakaś inna: przyszła nagle czarna, wielka chmura, akurat wyszłam
ze sklepu. Uciekłam do mamy, bo było bliżej i u niej przeczekałam. Ale nie było żadnych porywistych wiatrów,
tylko deszcz nie za mocny i niby nad nami, ale grzmoty słychać było z dala, nie blisko.
Obiecane fotki z wczorajszych działań chodnikowych, brat skończył na tym etapie:


a męża burza wygoniła

Nasze "domowe roślinki"




- DuczekiOsia
- 1000p
- Posty: 1621
- Od: 10 sie 2012, o 08:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gliwice
- Kontakt:
Re: U oster sezon 2012
pięknie wygląda ten chodnik
kociaki słodziaki 


Re: U oster sezon 2012
Witaj Wandziu. Przeczytałem u Oli że masz problem z Iryskami. Tymi pod bzem. Chociaż my jeszcze zieloni to opiszę jak u nas rosną. Nie wiedząc że mamy na działce irysy syberyjskie kupiliśmy dwa germanica: śnieżno biały i kruczo czarny. Wychuchane i zadbane o kwitnieniu nie myślą. W między czasie dostaliśmy kilkanaście brodawkowych. Posadzone w pośpiechu byle jak, kwitną okazale. Potem zakwitły te syberyjskie. Zarośnięte często deptane bo nikt nie wiedział że tam są. Dodam że wszystkie rosną w miejscu zwanym przez nas "patelnią". Możliwe że ten rok sprzyja uprawom na ziemi lekkiej.
Gratuluję chodniczka. Teraz to masz z górki bo "stała forma" jest więc polecą nasadzenia.
Miłego weekendu.
Gratuluję chodniczka. Teraz to masz z górki bo "stała forma" jest więc polecą nasadzenia.

Miłego weekendu.
By być szczęśliwym wystarczy zdać sobie z tego sprawę.
U Dareczka w domu: http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=36&t=64606" onclick="window.open(this.href);return false;
Dareczka działeczka...... http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=66059" onclick="window.open(this.href);return false;
U Dareczka w domu: http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=36&t=64606" onclick="window.open(this.href);return false;
Dareczka działeczka...... http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=66059" onclick="window.open(this.href);return false;
- colli28
- 500p
- Posty: 908
- Od: 2 cze 2012, o 22:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Zach-pomorskie
Re: U oster sezon 2012
Chodniczek super małe kociaki rosną szybciutko jak tam tofik?
- oster
- 1000p
- Posty: 1357
- Od: 9 mar 2011, o 15:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: U oster sezon 2012
Lodziu,
Dariuszu, ja tak mam z różą, najpiękniejszą moją. Ma ok. 15 lat. Nieraz przemarznięta, w ogóle nigdy nie podlewana,
mijana mimochodem "oczyszczana ręcznie" z widzianych gołym okiem mszyc zawsze walczyła o swoje miejsce w
przy furtce konkurując swym pięknem z bzem. Raz jedyny musiałam ją zredukować prawie do korzeni: śmieszne,
ale dopiero wówczas, gdy zaczęłam o nią dbać!
- w zeszłym roku. A już myślałam, że zmarzła zimą zeszłego
roku, kiedy mrozy dotkliwe były a śniegu w ogóle. Możliwe, że coś w tym miejscu im nie odpowiada, przesadzę je w inne.
Myślę, że mamy cały czas z górki, bo prace same pchają się do rąk, kiedy skończy się poprzednie zadania.
Pełny spontan. Gdybym miała spisane, co powinnam zrobić... to z pewnością załamka byłaby totalna
Teraz przed nami altanka, taka, żeby zimą przetrzymywać mebelki ogrodowe czy parę talerzyków, jakąś kuchenkę,
posiedzieć w niej w czasie lanej pogody, pogadać a nie uciekać do domu, bo pod pawilonem i owszem,
komary nie tną, ale deszcz rozpryskuje się, bo z materiału nie folii.
Dziś do dokończenia wejście do budynku, najgorszy fragment, bo dzieciaki się kręcą i zapominają, że świeży beton
wylany. No, i zakupy do altany.
Tofciu niezwykle spokojny, mimo, że jest psem podwórzowym, ani razu nie nabrudził w domu.
Tego bałam się najbardziej, bo wiesz, panele i te rzeczy... A on całą noc trzyma... mimo że na dworku miał
na "życzenie"
Natomiast rana goi się, dostaje codziennie lek przeciwbólowy i antybiotyk. Jeszcze
nie zdejmuję mu kołnierza, bo zaraz by sobie wyrwał szwy
Szkoda mi go, bo sobie całkiem z nim nie radzi.
Ale ważne, że nie ma zagrożenia infekcją i jest coraz lepiej.

Dariuszu, ja tak mam z różą, najpiękniejszą moją. Ma ok. 15 lat. Nieraz przemarznięta, w ogóle nigdy nie podlewana,
mijana mimochodem "oczyszczana ręcznie" z widzianych gołym okiem mszyc zawsze walczyła o swoje miejsce w
przy furtce konkurując swym pięknem z bzem. Raz jedyny musiałam ją zredukować prawie do korzeni: śmieszne,
ale dopiero wówczas, gdy zaczęłam o nią dbać!

roku, kiedy mrozy dotkliwe były a śniegu w ogóle. Możliwe, że coś w tym miejscu im nie odpowiada, przesadzę je w inne.
Myślę, że mamy cały czas z górki, bo prace same pchają się do rąk, kiedy skończy się poprzednie zadania.
Pełny spontan. Gdybym miała spisane, co powinnam zrobić... to z pewnością załamka byłaby totalna

Teraz przed nami altanka, taka, żeby zimą przetrzymywać mebelki ogrodowe czy parę talerzyków, jakąś kuchenkę,
posiedzieć w niej w czasie lanej pogody, pogadać a nie uciekać do domu, bo pod pawilonem i owszem,
komary nie tną, ale deszcz rozpryskuje się, bo z materiału nie folii.
Dziś do dokończenia wejście do budynku, najgorszy fragment, bo dzieciaki się kręcą i zapominają, że świeży beton
wylany. No, i zakupy do altany.
Oluniu, dzięki!colli28 pisze:Chodniczek super małe kociaki rosną szybciutko jak tam tofik?
Tofciu niezwykle spokojny, mimo, że jest psem podwórzowym, ani razu nie nabrudził w domu.
Tego bałam się najbardziej, bo wiesz, panele i te rzeczy... A on całą noc trzyma... mimo że na dworku miał
na "życzenie"

nie zdejmuję mu kołnierza, bo zaraz by sobie wyrwał szwy

Ale ważne, że nie ma zagrożenia infekcją i jest coraz lepiej.

- Tacca
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4486
- Od: 12 lut 2009, o 12:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
- Kontakt:
Re: U oster sezon 2012
Wandziu , z pracami ogrodowymi pędzicie , aż miło patrzeć . Szkoda że pogoda w kratkę .
- oster
- 1000p
- Posty: 1357
- Od: 9 mar 2011, o 15:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: U oster sezon 2012
Danuśka,
Pogoda w kratkę to za mało powiedziane
Nie wiem, dlaczego, ale poprzestawiało się wszystko: najpierw zima zahaczyła o wiosnę i się z nią
zamieniła
Teraz zamiast wiosny, która zaczęła się od razu upałami letnimi teraz aura zmieniła
się w jesień. Oby choć wakacje były ciepłe, bo boję się, że dzieci znów będą przeżywać powodzie
zamiast wypoczynku wakacyjnego.
Od kilku dni nie zamieszczam zdjęć, bo znów posiałam gdzieś aparat, a on leżał na dnie torebki.
Tradycyjnie zdjęcia z zakończenia (prawie że) chodnika. Pozostała jedynie kosmetyka:
Wylane wejście do domu: tutaj nie dało się położyć kostki, było zbyt wysoko i wejściowe drzwi by się nie
otwierały na oścież; dlatego po wylaniu wgnietliśmy formy ogrodowych płytek
Nie zmieściły się bratu, więc odgniotłam na tyle, ile się dało pozostałe części i je po prostu wyżłobiłam:

Jeszcze nie zdejmujemy osłon, bo jest mokro, stale pada i mogłoby się wszystko się pokruszyć.
Czekamy na ładną pogodę.
Pozostałe fragmenty chodnika:

Kosmetyka w powyższym miejscu będzie najpoważniejsza: zlikwidowanie chwaściorów, które rzuciły się
po deszczach jak durne jakieś oraz napełnieniu dołków ziemią i znalezieniu miejsca dla stojaka na wąż ogrodowy
Moje "takietam": czy to jest naparstnica? Nie mam pojęcia, skąd u mnie się wzięła, bo sobie nie przypominam, bym ją sadziła
Tojad za chwilę w pełnym rozkwicie:
Jeden krzaczek piwonii zaraz rozkwitnie:

Na rabacie iglakowej:





Czy ktoś wie, co się stało mojemu maleńkiemu cisowi?

I jeszcze na kratownicy pnie się winobluszcz

Czy winobluszcz owocuje? Widzę na zdjęciu zawiązki


Pogoda w kratkę to za mało powiedziane

Nie wiem, dlaczego, ale poprzestawiało się wszystko: najpierw zima zahaczyła o wiosnę i się z nią
zamieniła

się w jesień. Oby choć wakacje były ciepłe, bo boję się, że dzieci znów będą przeżywać powodzie
zamiast wypoczynku wakacyjnego.
Od kilku dni nie zamieszczam zdjęć, bo znów posiałam gdzieś aparat, a on leżał na dnie torebki.
Tradycyjnie zdjęcia z zakończenia (prawie że) chodnika. Pozostała jedynie kosmetyka:
Wylane wejście do domu: tutaj nie dało się położyć kostki, było zbyt wysoko i wejściowe drzwi by się nie
otwierały na oścież; dlatego po wylaniu wgnietliśmy formy ogrodowych płytek
Nie zmieściły się bratu, więc odgniotłam na tyle, ile się dało pozostałe części i je po prostu wyżłobiłam:


Jeszcze nie zdejmujemy osłon, bo jest mokro, stale pada i mogłoby się wszystko się pokruszyć.
Czekamy na ładną pogodę.
Pozostałe fragmenty chodnika:




Kosmetyka w powyższym miejscu będzie najpoważniejsza: zlikwidowanie chwaściorów, które rzuciły się
po deszczach jak durne jakieś oraz napełnieniu dołków ziemią i znalezieniu miejsca dla stojaka na wąż ogrodowy
Moje "takietam": czy to jest naparstnica? Nie mam pojęcia, skąd u mnie się wzięła, bo sobie nie przypominam, bym ją sadziła


Tojad za chwilę w pełnym rozkwicie:

Jeden krzaczek piwonii zaraz rozkwitnie:


Na rabacie iglakowej:










Czy ktoś wie, co się stało mojemu maleńkiemu cisowi?

I jeszcze na kratownicy pnie się winobluszcz


Czy winobluszcz owocuje? Widzę na zdjęciu zawiązki


- martinez_82
- 500p
- Posty: 662
- Od: 1 wrz 2008, o 10:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Włocławek
Re: U oster sezon 2012
moze cisa dopadły miseczniki moj tez przysychł ale po opryskach ze skrzypu doszedł do siebie
- oster
- 1000p
- Posty: 1357
- Od: 9 mar 2011, o 15:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: U oster sezon 2012
Zapomniałam: nie miałam pojęcia, że nasturcje rozsiewają się, wystarczy przykryć nasionka wiosną.
Przezimowały takie ostre mrozy na nieprzykrytej grządce
Wysiała się wszędzie:

A to moja zwariowana różyczka:

Nie wiem, co się dzieje: raz już pisałam; moją różyczkę zżerają mrówki, nie mszyca. Mszycy nigdzie nie ma
Pąk został całkowicie zjedzony, nim spotkała je zasłuźona kara
Ten pąk jest dowodem rzeczowym; nadgryzły go mrówy

Pierwszy raz widzę coś takiego
-- 2 cze 2013, o 21:44 --
Dzięki, Marcin!
Zrobię to samo
Czym opryskałeś: wywarem czy gnojówką?
Przezimowały takie ostre mrozy na nieprzykrytej grządce


A to moja zwariowana różyczka:


Nie wiem, co się dzieje: raz już pisałam; moją różyczkę zżerają mrówki, nie mszyca. Mszycy nigdzie nie ma


Pąk został całkowicie zjedzony, nim spotkała je zasłuźona kara

Ten pąk jest dowodem rzeczowym; nadgryzły go mrówy


Pierwszy raz widzę coś takiego

-- 2 cze 2013, o 21:44 --

Zrobię to samo

- Tacca
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4486
- Od: 12 lut 2009, o 12:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
- Kontakt:
Re: U oster sezon 2012
Wandziu na mrówki są proszki do posypania , trzeba wysypać troszkę w koło róż i innych roślin , tam gdzie się pojawiają , mrówki zaniosą truciznę do gniazda . Możesz pryskać , ale zaraz będziesz miała nowe mrówki .
- oster
- 1000p
- Posty: 1357
- Od: 9 mar 2011, o 15:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: U oster sezon 2012
To mi się podoba:
Mam nadzieję, że Marcin się nie obrazi, bo to jego robota: http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 8#p3962728
Marcinku, sorry
-- 2 cze 2013, o 22:32 --
Danusiu, czyli to prawda: to te małpy potrafią zeżreć owoc naszej pracy


Mam nadzieję, że Marcin się nie obrazi, bo to jego robota: http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 8#p3962728
Marcinku, sorry

-- 2 cze 2013, o 22:32 --
Danusiu, czyli to prawda: to te małpy potrafią zeżreć owoc naszej pracy


- martinez_82
- 500p
- Posty: 662
- Od: 1 wrz 2008, o 10:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Włocławek
Re: U oster sezon 2012

- oster
- 1000p
- Posty: 1357
- Od: 9 mar 2011, o 15:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: U oster sezon 2012
Dzięki , Danusiu!Tacca pisze:Wandziu na mrówki są proszki do posypania , trzeba wysypać troszkę w koło róż i innych roślin , tam gdzie się pojawiają , mrówki zaniosą truciznę do gniazda . Możesz pryskać , ale zaraz będziesz miała nowe mrówki .
Wczorajszy dzień to jedynie rozwiezienie dzieci po szkołach i zakupy metalowych złączek do
montażu altany. Obrzydliwy ziąb i deszcz co chwila.

"poleniuchować ogrodowo", posprzątać "chałpę" i porozkoszować się maleństwami.
Ale mogę pokazać nasze "roślinki domowe"



a po niej.. lulu


- oster
- 1000p
- Posty: 1357
- Od: 9 mar 2011, o 15:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: U oster sezon 2012


ale na niebie w chwili obecnej (20:33) zero chmur


Najpierw wypoziomowanie: (początki w sobotę, robota na raty, bo lało)

a to z dnia dzisiejszego:




Moja dwuletnia różyczka przesadzona dwa tygodnie temu; musiałam ją przenieść na dół, ponieważ rosła na środku nowo wytyczonej ścieżki, a poza tym na górze zawsze wieje i w dole będzie miała spokojniej i cieplej. Bałam się, że przesadzenie jej o tej porze zaszkodzi jej w kwitnieniu



Moje żurawki:





orliki





Ten tydzień zapowiada się pracowicie acz może być trudniej, bowiem bratu kroi się parę ważnych zadań poza moim
"obejściem"

