Oj,oj,oj, ależ miałam gości.Dziękuję wszystkim za odwiedziny i miłe słowa.Te czerwone kwiatki o które pytacie to jest szałwia.Nie wyszła zbyt ostro, a dalej rosną smrodki, to miały być miniaturki, ale im się pomyliło.Bo chyba o te pytacie.KaRo jeśli pytasz o to, to żelaźniak, który się zapomniał i zaczął znów kwitnąć

Mówicie,ze ładnie wyglądają ścieżki?M. stwierdził, że spodziewał sie czegoś ładniejszego.Ja zrobiłam je dla własnej wygody.Wybrałam darń, obłożyłam kamieniami, pod żwir położyłam włókninę i zasypałam je.Głównie po to, aby nie wrastała trawa.
KaRo, żwir płukany trochę ostatnio zdrożał, podobno kosztuje ok.70 zł/ T.Przywiózł mi znajomy 14 T i reszta leży na podwórku.Przywiózł po nieco niższej cenie i teraz próbuję go upłynnić.
Anu-la.Na wcześniejszych zdjęciach rudbeki, wyszedł jej prawdziwszy kolor, bo na tych ostatnich, to zupełnie nie to.A gajlardię, wysępiłam od siostry, bo podoba mi się jej kolor i to jak długo potrafi kwitnąć.Jeszcze dostałam od niej pełne nachyłki.Mam nadzieję, że w przyszłym roku będę cieszyła się ich kwiatami.