heyka Aguś:)
dachu nie widać-płaski,a elewacja jest żółtawa
plastikowe mebelki czekoladowe
cały czas byłam zdecydowana na ciemniejsze,ale ...ciągle jakies ale...czasami mam dość tego ale bo wszystko sie opóźnia przez ta moja niepewność...
jak pomalowałam z przodu pergolę na mahoń to mam wrażenie,że sama w sobie stała sie dominującym elementem i roślinkom trudno sie przebic -jakby straciły swój blask przy intensywnej pergoli(pocieszam sie,że kiedyś wiciokrzew zrobi swoje i to sie zmieni;)
jak szlifowałam barierkę to "odkryłam"delikatną orzechową jej kolorystykę -roslinki biorą nad nią górę i
to barierka jest dodatkiem w całej kompozycji,a nie odwrotnie
wydaje mi sie,że ciemniejsza zdominuje całość i roślinki na tym stracą.....
mam jednak proporcjonalnie mały ogródek i sporą barierkę...
gdyby to ode mnie zależało to ciachnęłabym część przy schodach i zostawila tylko bok...taras otworzyłby sie na ogródek
widok jak dla mnie o wiele ładniejszy bo otworzyłaby sie przestrzeń(mój słaby/czuły punkt hihi),ale taras jako miejsce do biesiadowania(co sie niestety z braku czasu nie zdarza często,ale od wielkiego świeta(musi Ewa przyjechać,żeby zatrzymac sie w biegu i przysiąść;)
taras straciłby swoją"intymność-byłby otwarty i ...
czy ktoś rozumie ten bełkot???
pewnie przez ten brak zdecydowania barierka nadal czeka...
