
wszystkich w ten mroźny poranek.
Pamiętałam Wasze rady, że fiołki najlepiej i szybciej się ukorzeniają w szklarni oraz radę odnośnie mineralki do podlewania.
Podczas pobytu w sklepie kupiłam baniak 5 litrowy (część poszła na kwiatki, a większość wypiliśmy z mężem). Skoro baniaczek został puściutki, to go przerobiłam na miniszklarenkę (mini, bo tylko 5 doniczuś się zmieściło

, ale w najbliższym czasie kupię już 2 baniaczki).
Oto efekty (z zewnątrz i w środku) dzisiejszej mojej pracy:
Baniaczek efektownie po bokach nadcięłam, tworząc "motylki". Przez to mam ułatwioną sprawę zaczepów góry z dołem.