Dawno mnie nie było, ale wreszcie całe to zapieprzanie się skończyło, i mogę się zabrać za świąteczne porządki. Wpadłam zobaczyć co u Was i pochwalić się co u mnie. Wśród roślin żałoba, wczoraj musiałam wyrzucić moją doniczkę kaktusową, myślałam na początku, że to wełnowce, ale chyba jednak pleśń

Odratowaną opuncję i jednego kaktusa próbuję ukorzenić, zobaczymy czy się uda.
Jakiś czas temu opowiadałam Wam, że posadzę tulipany. Stały na parapecie za oknem, ale gdy miały nadejść pierwsze mrozy, przestraszyłam się i wyniosłam do piwnicy. Niestety było im zbyt ciepło, no i zaczęły wschodzić

No więc zamiast gwiazdy betlejemskiej na Boże Narodzenie będę miała oryginalnie tulipany

Tak wyglądał największy z nich jakiś tydzień temu, dziś jest znacznie większy, ma już jakieś 5 cm. Wszystkie z posadzonych 14 wzeszły

Mam nadzieję, że brak zimowania nie zaszkodzi im zbytnio.
Dzbanecznik w całej okazałości, kilka dzbanków musiałam obciąć, bo resztki os w środku zaczęły pleśnieć.
Fiołek, jeszcze został tylko jeden tajemniczy, który nie chce pokazać jaki ma kolor
Muszę się też pochwalić ostatnim bukietem ślubnym, wykonanym przeze mnie na zajęciach. Szkoda tylko ze kwiaty nie były pierwszej świeżości.
I choinka, bardzo prosta w wykonaniu za to ciekawie się prezentująca, trzeba tylko przystroić. Mam też kilka innych rodzajów choinek bożonarodzeniowych ale pokażę innym razem, żeby dzisiaj Was nie zanudzić
