Agrotkanina też przepuszcza wodę przez szczeliny w splotach tworzywa. Ale niestety jest droższa od agrowłókniny. Przyczym agrotkanina czyli tzw. mata szkółkarska to jest inwestycja na lata, czego nie można powiedzieć o włókninie.
Pozdrawiam Paweł Niemożliwe to jest tylko zapłacić kartą w Biedronce;)
Pawcio0086 proponuję abyś zrobił sobie doświadczenie, okryj dla przykładu jeden m2 gleby agrotkaniną, a drugi m2 agrowłókniną i podlej te zagonki wodą np po jednej konewce i sprawdź czy ziemia pod okrywami po podlaniu wygląda tak samo?
Nigdy nie kłóć się z głupcem, bo ludzie mogą nie dostrzec różnicy
pozdrawiam Jarson Moje krzyżówki
Nie mam doświadczenia z agrotkaniną, ale agrowłóknina czarna gramatura 50g/m2 całkiem nieźle przepuszcza wodę. Faktem jest, że jeżeli podlewa się "z wiadra", to woda ścieka do dziur przy pomidorach ale przy podlewaniu "konewkowym" nie ma problemu.
Agrotkanina przepuszcza wodę ale nie tak dobrze jak agrowłóknina. Znaczna większość wody wniknie przez otwory zrobione do posadzenia roślin, oraz przez zagłębienia w których woda się zbiera w postaci kałuż, znacznie mniejsza część przez pozostałe miejsca tworzące góreczki (w przypadku agrotkaniny ilość wody wnikająca przez miejsca tworzące górki będzie mniejsza). W przypadku podlewania pod krzaki lub przy podlewaniu kropelkowym materiał wykorzystany na okrywę nie ma większego znaczenia znaczenia
Nigdy nie kłóć się z głupcem, bo ludzie mogą nie dostrzec różnicy
pozdrawiam Jarson Moje krzyżówki
To jest super sprawa. Zadajesz pytanie i masz tyle odpowiedzi. Wystarczy teraz tylko samemu wybrać opcję jaka odpowiada. Dziękuję wszystkim. Postawie na agrowłókninę. Jak się nie sprawdzi to następny sezon agrotkanina.
Nie wiem co miałam w zeszłym roku, agrotkaninę, czy włókninę, taką materiałową bardziej niż plastikową i nie polecam. Mimo ciągłego wietrzenia folia od środka codziennie rano była mokra, agrocośtam też a pod nią sucho. Dopiero kiedy foliak był otwarty całodobowo problem zniknął.
Okrywa gleby agrowłókniną, agrotkaniną, czy nawet folią w żadnym wypadku nie powoduje zwiększenia wilgotności powietrza w tunelu foliowym, w ręcz przeciwnie, powoduje zatrzymanie większej ilości wody w glebie. Bez tej okrywy w tunelu też jest duża wilgotność powietrza. Do ograniczenia wilgotności służy wietrzenie, do ograniczenia temperatury cieniowanie. Dla przykładu ja w swoim foliaczku mam drzwi z dwóch stron, które praktycznie przez cały sezon, nawet w trakcie opadów są otwarte. Zaparowania na wewnętrznej stronie folii pojawiają się dopiero we wrześniu.
Nigdy nie kłóć się z głupcem, bo ludzie mogą nie dostrzec różnicy
pozdrawiam Jarson Moje krzyżówki
W okresach wzmożonych opadów atmosferycznych lub zwiększonej wilgotności powinno się zapewnić wymianę powietrza w tunelu. Zwiększona wilgotność, a szczególnie jej nagłe wahania to same problemy... Przy wysokiej wilgotności panują warunki dla rozwoju chorób grzybowych, przy długotrwałym zawilgoceniu owoców pojawiają się mikrospękania na powierzchni skórki. Ale najważniejsze jest to, że zwiększona wilgotność może powodować zaburzenia w pobieraniu wody z podłoża, a wraz z nią składników mineralnych niezbędnych do funkcjonowania rośliny. W skrajnych przypadkach mogą pojawić się objawy suchej zgnilizny wierzchołkowej, czego jak dobrze wiemy powodem są problemy w pobieraniu Ca.
Pozdrawiam Paweł Niemożliwe to jest tylko zapłacić kartą w Biedronce;)
Ależ ja to wszystko wiem. Wietrzony namiot był cały czas (okienka) do 15 maja, później były drzwi otwarte z dwóch stron do końca sezonu. Teściowa, która nie miała agrotkaniny w tunelu, problemu tego nie miała.
Nadmiar wilgoci nie wsiąkał w glebę po prostu. A zaznaczyć muszę, że u mnie piach sypki, trudno łopatą coś wykopać bo się z niej wysypuje. Rano po wejściu do tunelu wszystko ociekało wodą , tylko pod agrotkaniną był suchy piach. Myślę, że nie miałabym tego problemu gdybym zastosowała tą ,,plecioną", plastikową agrowłóninę.
Nie można zapomnieć też o tym, że wilgotność w obiekcie powstaje w dużej mierze drogą transpiracji. A to, że u teściowej było sucho może być powodem innego usytuowania tunelu: więcej słońca, lepsze wietrzenie, ect...
Pozdrawiam Paweł Niemożliwe to jest tylko zapłacić kartą w Biedronce;)
W moim foliaczku w sezonie 2010 nie było agrowłókniny, podlewanie miałem kropelkowe, w sezonie 2011 rozłożyłem agrowłókninę podlewanie ogrzaną wodą pod wieczór w sposób tradycyjny po całej włókninie. Efektu kondensacji pary wodnej w obu przypadkach nie było aż do września. Plus na korzyść włókniny był taki, że chwasty które wyrwałem mogłem policzyć na palcach, i jeszcze jedna sprawa, z moich obserwacji pomidorki w foli wyścielonej czarną włókniną wytrzymywały jesienne przymrozki. stały w folii do listopada. Odporność na przymrozki tłumacze tym że ziemia pod włókniną akumulowała ciepło w dzień, a oddawała w nocy.
Nigdy nie kłóć się z głupcem, bo ludzie mogą nie dostrzec różnicy
pozdrawiam Jarson Moje krzyżówki
darbo pisze:Korzystając z opadów śniegu, wreszcie dzisiaj mogłem nasypać śnieg do foliaka. Suchutko było w nim jak na pustyni.
Podobnie uczyniłem.
Tylko u mnie w foliaku zimują sadzonki truskawek w ilości około 80 sztuk. Podczas nocnych mrozów dochodzących do -20 zastosowałem dwie warstwy otuliny. Teraz otulinę zastąpił śnieg zgarnięty z co najmniej połowy działki. Ziemia w foliaku troszkę wody łyknie, a i sadzonki truskawki sobie pod kołderką posiedzą. Normalnie Wash&Go dwa w jednym.