Aaaaaaaaa!!!, to nie do Kaśki, tylko nie wiem do kogo,
bo ja już pisałam, że moje nie chorują, stoją sobie w zimnie i dobrze się mają.
A wręcz posiałam ze swoich nasionek następne, trochę mi wzeszły, i te najmocniejsze
przesadziłam do wiaderek po kapuście (1 kg.), i po śledziach (majtasach), i całkiem, całkiem sobie rosną
do wiaderek dlatego, bo już mi się nie chciało doniczek tachlać, zresztą wiaderka mało miejsca zajmują
tylko kiepsko wyglądają

, no ale i tak na parapecie stoją.