


Wczoraj robiłam małe podsumowanie i aż samej mi się nie chce wierzyć, że tyle zostało zrobione w 3 tygodnie. Dokładnie 18 września mogłam wejść z pierwszymi pracami na działkę. Z pewnością bez pomocy wielu osób bym na pewno nie dała sama rady to wszystko zrobić. Również pogoda poza kilkoma dniami deszczowymi dopisała. Grunt, że najpilniejsze prace zostały wykonane. Jeszcze jest masa roboty porządkowej, gdyż większość powycinanych drzew jest zgromadzona z tyłu działki, musi być pocięta, również jest jeszcze masę spróchniałych desek do pocięcia i spalenia, ale to jest robota na następny rok tak jak i odnowienie altanki, odmalowanie itp.