Wtorek ,to było jako tako w pracy,można powiedzieć spokojnie.
Witaj Izo i wypoczywaj

Nie pospałam długo ,bo mnie wróbel obudził wpadł mi przez okno do pokoju i szalał nim znalazł drogę powrotną .Na szczęście kwiatki nie ucierpiały.Kiedyś też mi wpadł ,ganiałiśmy za nim po całym mieszkaniu,nie moglismy go złapać ale specjalista Kokuś go dopadł jak ptaszek postanowił się napić z jego miski.Wtedy też wróbelkowi nic się nie stało,bo Koko go tylko delikatnie łapą przytrzymał
Muszę skoczyć z rańca do sklepu,do biedronki chyba też
Póżniej nie będzie mi sięchciało bo już jest
