Halinko i na dodatek to krzesełko jest miękkie Aniu,jak się ma warunki to warto mieć takiego pieska.Dogoterapia za darmo...no prawie bo on jeść też musi Grażynko,Abraham taki jakiś "siodłaty " jest ale widzę,że pędy idą równo i nie wybija za bardzo jedną gałązką.Hm...angielka z której jestem zadowolona
Iza,od jutra już nie będę miała kogo przytulać zostanie Diana i ewentualnie mąż Aniu,szkoda ale trzy wystarczą
No dobrze,koniec wakacji.Od jutra wertowanie,szukanie ,spisywanie zamawianie Gosia dała namiary na szkółki i zamiast pomagać w pakowaniu mojej latorośli to ja siedzę i wzdycham.
Dzisiaj oberwałam trochę liści z plamami i mam kilka które pójdą pod płot.Zrobię tak jak Moni-żadnych sentymentów.
Zielono,świeżo - prawie jak wiosna.
Kilka zdjęć z dnia dzisiejszego.Kwiatów niewiele ale pąków sporo rok temu o tej porze drugie kwitnienie było już w pełni
Madam Issak Pereire wypuściła długie pędy-musiałam je podpiąć
Rose de Resht-rozrósł się mocno
Teresa Bugnet ze swoim kwiatami
Comte de Chambord-dobre zakupy-kwitną cały czas
Pierwszy
Erotica-kolejna pąsowa,aksamitna
Ta co udawała Emanuela-
Nevada-nareszcie normalny kolor-pąki ma ale kawałek kwiatka wklejam w oczekiwaniu
Margaret Hillinng-kolorek normalny ale krzaczek słabszy od Nevady
Mrs.John Lang-zapach cudowny
Abraham Darby-
Maria Curie-rozrosła się
Rodzynek w części różanej-kupiłam tą biedulkę rok temu,wiosną miałam przesadzić ale została i wygląda wśród róż ładnie
Młody Leonardo da Vinci -tegoroczny
Starszy brat Leonardo -trochę chorowity
J.Cartier-pewniak-nic go nie rusza-żebym miała wszystkie takie w ogrodzie
kilka widoczków //images40.fotosik.pl/326/6d48d74ce593b27fmed.jpg[/img][/url]
Masz wszystkiego dużo: terenu, róż, krzewów i zapewne pracy też. Ale masz pięknie i czas będzie pracował na coraz większe piękno no i właśnie całe szczęście w tym, że można gonić tego króliczka. Pozdrawiam, Marysia
Ale pewnie koszenie trawnika jest trochę problematyczne?
Rose de Resth też u Ciebie bardzo gęsta.
Ja zdecydowałam się na wycięcie wiosną gdzieś tak z 1/3 wszystkich pędów, bo były to istne chaszcze.
I nawet tego nie było po miej specjalnie jakoś widać
Fajnie masz, tak móc sobie spacerować pośród róż, układ Twojego ogrodu idealnie się do tego nadaje.
Zastanawiałam się nad dwoma różami Mrs John Laing i Comte de Chambord, obie fajne ale w końcu zamówiłam Mrs John Laing i teraz mam dylemat, czy dobrze zrobiłam. Comte ma chyba ładniejsze kwiaty. Jak myślisz?
Marysiu,dobrze to ujęłaś,cały czas gonimy króliczka Oliwko-udaję,że nie słyszę jak syn marudzi kosząc trawę.Jedną rabatkę chcę wyrównać ,nie ma łatwiej Rose de Resht w przeciwieństwie do Cartiera gruby i wiosna też go "odchudzę".Wprawę mam bo sama już ponad 10 kg zrzuciłam Asiu-tak chciałam,żeby chodzić wśród nich.Syn jest innego zdania Obydwie róże mam pierwszy rok.Lang jest u mnie od lipca tego roku.jedna Chambord od maja a jedna od jesieni ubiegłego.Na dzień dzisiejszy jestem zadowolona zarówno z kwiatów jak i zapachu.Kwiaty wydają mi się podobne.Inaczej-nie żałuję zakupu żadnej z historycznych róż.O nich więcej może napisać Oliwka bo to od niej "małpowałam" zakupy
chciałam,żeby chodzić wśród nich.Syn jest innego zdania
Tak, wiem! Chłopaki najbardziej chcieliby kosić boiska . Niedoczekanie!
Lecę zaraz do Oliwki podziwiać. Choć boję się, że znów coś pięknego wypatrzę i ...