W.o. Psach cz.8 (2009.09 - 2011.02)

Sekcja uporządkowana tematycznie. Wątki kwalifikuje tylko Administrator.
Zablokowany
Kin14
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Posty: 1325
Od: 27 sie 2008, o 22:51
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)

Post »

Pies, z którym mieszkam, a nie jestem jego właścicielką. Czuję się uprawniona do pokazania go, bo spędzam z nim więcej czasu niż jego pan, a i jedzonko też mu daję częściej niż on.
Dla równowagi przy Waszych pięknościach pokazuję brzydala
Obrazek Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
agrazka
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 3191
Od: 22 maja 2005, o 23:39
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)

Post »

jaki tam z niego brzydal, ładny jest :), a jaki piękny ma kolorek - taka czekoladka :)
serdecznie - Grażyna - Mój ogród...
Awatar użytkownika
DankaWS
1000p
1000p
Posty: 1633
Od: 9 cze 2007, o 09:43
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)

Post »

Mnie się brzydal podoba :D
Kefir świetnie wygląda w śniegowej aurze, moja ma problemy bo śnegu więcej napdało niż ona ma centymetrów w kłębie, więc chodzi tylko tam gdzie odśnieżone. A teraz leży ze mną w łóżku bo się przeziębiłam i czeka aż maż zabierze ją na spacer.
Awatar użytkownika
agaxkub
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3753
Od: 3 paź 2007, o 09:59
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: małopolska

Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)

Post »

mój niedźwiadek wystaje troche ponad śnieg, ale też cwaniak chodzi tylko tam gdzie odśnieżone...
Kin14
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Posty: 1325
Od: 27 sie 2008, o 22:51
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)

Post »

Opowiem o brzydalu, ma swoje "przejścia". Pochodzi z Czechowic, tam został zabrany przez TOZ właścicielom za złe traktowanie i szkolenie na psa agresywnego, potem dom tymczasowy, potem trafił do nas jako zadatek na szczenię, mieliśmy go sprzedać dalej, ale mój syn zakochał się w nim. Czego on nie obiecywał, żebym się zgodziła na psa i to jeszcze takiego. Miękka byłam i teraz ja mam psa. Miał wtedy 4 miesiące, teraz ma 8 lat. Jest żądnym pieszczot ,posłusznym i bardzo mądrym psem. Traci te zalety jeśli zobaczy chociaż z daleka innego samca. Taktykę spacerów daleko od innych psów udoskonala mój syn , ja się w to nie bawię

Obrazek
Awatar użytkownika
tara
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 13134
Od: 16 mar 2008, o 22:01
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Koszalin

Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)

Post »

jaki Brzydal, przytulanka ;:138
zaglądam do Was choć jakoś oczy są mokre, oglądam fotki moich pupili których już nie ma, odeszli nie umiem sobie z tym jakoś poradzić, zresztą nie tylko ja, nie miałam nigdy pieska z wyboru, ostatni to porzucone maleństwo w grudniu na śmietnik, co prawda nie chcę ale coraz bardziej o tym myślę w domu ogromna pustka, cisza.
Spis moich wątków. Wątek aktualny.
Up­ra­wiam swój ogród marzeń
Kin14
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Posty: 1325
Od: 27 sie 2008, o 22:51
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)

Post »

Tara dlaczego nie przytulisz jakiegoś, jeśli oczywiście możesz, bo różnie z tym bywa. Na psa, którego nie ma, najlepszy jest nowy pies. Z wyboru miałam 2 psy, a reszta... nawet nie wiem, ile ich się przewinęło przez mój dom.
Awatar użytkownika
tara
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 13134
Od: 16 mar 2008, o 22:01
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Koszalin

Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)

Post »

względy zdrowotne mówią nie, ale zawsze w moim życiu były psy, nie umiem jeszcze sobie tego poukładać
Spis moich wątków. Wątek aktualny.
Up­ra­wiam swój ogród marzeń
Awatar użytkownika
DankaWS
1000p
1000p
Posty: 1633
Od: 9 cze 2007, o 09:43
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)

Post »

Kingo, ale brzydal to chyba ma jakieś imię? Tak "brzydal" będziemy o nim pisać?
Taro - ja w pełni zgadzam się z Kingą, lekarstwem na strate psa jest wyłącznie inny pies. Ja też czasem musze się nagimnastykować, żeby Layla miała opiekę, ale za nic w świecie nie chciałabym nie mieć psa, choć to problemy itd..., koszty, wakacje, urlopy, praca, ludzie się czepiają, ale tego kochanego pyska nic nie zastąpi.
Kin14
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Posty: 1325
Od: 27 sie 2008, o 22:51
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)

Post »

Ma bardzo zakręcone imię, wymyślone prze z wtedy nastolatka Helfor, mówimy mu Helfi, jeśli go komuś przedstawiam, mówię gorzej jeszcze -psia bandyta. Ale nikogo nie zagryzł, poturbował z wzajemnością kilka psów, kiedy jeszcze nie wiedzieliśmy na co go stać. Prawie został zagryziony przez dobermana , bo on był w kagańcu, a doberman nie. Ale to dawne czasy.Nie namawiam do posiadania takiej rasy pit-bull/red nos/. Dla mnie ma 2 zalety, jest brązowy i gładkowłosy. Może ma więcej, muszę pomyśleć.
Awatar użytkownika
Nalewka
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 6500
Od: 30 paź 2006, o 12:42
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Działka na Warmii

Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)

Post »

Nic się nie przejmuj!!! Przecież od dawna wiadomo, że najlepsze są psy brązowe!!! No, w ostateczności lekko łaciate (deresz), ale z przewagą brązu. I koniecznie chłopaki!!! Takie całkowite, bez niedoróbek :)

Domyślam się, że na spacerach masz głowę jak peryskop - obserwacja 360 stopni dookoła :lol: I refleks pingpongisty :lol: Do tego siła atlety i porządne, antypoślizgowe buty :) Ah, zapomniałabym, obowiązkowo dobra, mocna obroża i nie za długa smycz z solidnymi okuciami, coby się przy nagłym zrywie psa nie rozpadła. To strasznie głupie uczucie, kiedy obróżka w najmniej odpowiednim momencie okazuje się być sznurkiem z drucikami, a uwolnionego psa nie ma nawet czym złapać. Bo z gołymi rękami to raczej bym nie polecała ;:108

Na szczęście nasz Prot ma coraz mniej psich wrogów, po trzech latach starań, nauki, nagradzania i tłumaczenia, po trzech latach nauki pobieranej ode mnie, ale i od innych psów, nareszcie zaczął się zachowywać przyzwoicie, jak przystało na porządnego psa. Czasem jeszcze krew mu się gotuje i wtedy mam niezły aerobik... Ale to już coraz rzadziej, co bardzo mnie cieszy, bo te wyskoki w powietrze, wyślizgi z obroży, zgrabne pokonywanie przeszkód, których normalnie by nie przeskoczył, głuchota nabyta na widok samca z równie wysokim poziomem testosteronu - to wszystko już mnie zmęczyło.

Wiem, wiem, wyżeł to nie bulek, miałam pewnie łatwiej :) Ale i tak wytresować to najłatwiej się dają ludzie :lol: Czyli my, właściciele swoich psów :lol:
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
Awatar użytkownika
Katarynka
500p
500p
Posty: 643
Od: 1 kwie 2009, o 14:57
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Borucin k/Raciborza

Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)

Post »

:wit

Witajcie wielbiciele psiaków!

Przedstawiam Cezara... 5,5 letniego łobuziaka! Też już mnie przeciagnął po chodniku... :;230

Obrazek Obrazek
Katarzyna, zapraszam
Awatar użytkownika
DankaWS
1000p
1000p
Posty: 1633
Od: 9 cze 2007, o 09:43
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)

Post »

Witaj w gronie psiarzy Katarynko :wit
Ależ piękny pies ;:180 Aż dech zapiera. Naprawdę cudny jest.
Awatar użytkownika
sonia
1000p
1000p
Posty: 1086
Od: 21 maja 2007, o 00:50
Lokalizacja: pomorskie

Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)

Post »

agrazka poczekaj do roztopów śniegu i juź Kefir nie będzie taki czysty ;:224
Kinga Helfuś to śliczny piesek, a że ma charakterek to co zrobić, mój też aniołkiem nie jest, chociaż na szczęście nie było żadnej psiej bójki a na widok innych piesków też reaguje spokojnie, ale pracowałam nad tym zabierając go w miejsca gdzie jest pełno innych psów i nagradzając za dobre zachowanie
Danusiuja Kefirowi musiałam odśnieżyć w ogródku, bo nie chciał wychodzić, a Layla to pewnie by zapadła się w śniegu, bo tyle go, a ona taka maleńka
tara smutno bez pieska, ale może przygarnij kotka, on nie wymaga by wychodzić z nim na spacer
Nalewkadługo już nie było ciekawych opowieści o Procie, a tak pięknie piszesz
Katarynkapiękny Cezar i witaj w gronie psiarzy :wit
Awatar użytkownika
Nalewka
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 6500
Od: 30 paź 2006, o 12:42
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Działka na Warmii

Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)

Post »

Może sprostuję jedno zdanie. Napisałam "po trzech latach nauki pobieranej ode mnie, ale i od innych psów", ale nie chciałam przez to powiedzieć, że Prot to bandyta i gryzł się już ze wszystkimi psami na łące. Nie, Prot jest całkiem przeciętnym psem i byle kogo nie gryzie :lol:

Już wyjaśniam - na początku, jako pies schroniskowy i po przejściach, Prot traktował każdego samca jak zagrożenie, a więc trzeba było na to zagrożenie nawarczeć, a najlepiej zjeżyć się, pokazać zęby, wypiętą klatę i odstraszyć to czające się zło! Taki to był neurotyk, co jest dość typowe dla psów czas jakiś walczących o przetrwanie w trudnych warunkach. Moja osobista praca z Protem, nauka pożądanych zachowań, nagradzanie ich, uspokajanie psa, odwracanie jego uwagi od strachów, ale i oswajanie tych strachów, czyli nasze kontakty z innymi, różnymi psami (i bardzo róznymi właścicielami), nie dopuszczanie do konfliktów (w miarę możliwości), ale i nie wtrącanie się zbyt szybko, bo pies musi mieć szansę na naukę zachowań typowo psich i właśnie oswojenie się ze strachami - wszystko to dało niezłe wyniki.

Na początku próbowałam też ubrać psa w kaganiec, dla własnego i innych właścicieli spokoju, ale pierwszego dnia inny pies pogryzł Prota właśnie dlatego, że założyliśmy kaganiec, bez tego nie miałby śmiałości nawet podejść... Teraz kaganiec mamy, ale używamy tylko u weta przy większych operacjach typu pobieranie krwi do badań. Dzięki temu Prot jest na równych prawach z innymi psami na wspólnej łące, a wygląda na to, że te równe prawa są tam ważne. Pies na smyczy jest słabszy, bo nie może zwiać w razie niebezpieczeństwa. Pies w "kuble" na pysku nie może się odgryźć, nawet jeśli miałoby to być operetkowe, a nie faktyczne dziabnięcie i czuje się słabszy, co z kolei inne psy też wyczuwają i wykorzystują. To fascynujące tak obserwować z bliska, jak bogate jest zachowanie psów, jak wiele mówią swoim ciałem, ogonem, sierścią, wyrazem mordki, uszami, stawianiem łap, spojrzeniami, odwracaniem głowy, dźwiękiem, piskami, warknięciami, szczeknięciami itd. Fantastyczne!

Teraz Prot jest już zrównoważonym, spokojnym, pewnym siebie psem, jeśli widzi większego od siebie psa, w ogóle doń nie podchodzi, a już na pewno go nie atakuje z daleka. Z innymi wita się jak dawniej (to chyba najtrudniejsze do zmiany, zawsze leci do innych, bo MUSI się przywitać...), ale po wymianie wizytówek wraca do mnie i bez wołania, a jeśli "tamten" to był bardzo samczy samiec, to Prot wali mnie z całej siły nosem w kieszeń z psimi herbatniczkami, jakby mówił "no dawaj! przecież go nie zjadłem! zawsze dajesz smaczki, to teraz się pospiesz, bo przecie mogę do niego wrócić..." I patrzy wyczekująco w oczy :)

Pozwala młodym psom na bardzo wiele, na ciągnięcie za uszy, skakanie po klacie, obgryzanie łap, jest cierpliwy do bólu, ale w końcu burczy "złaź ze mnie, mam dość, zachowuj się!". Jak dobrotliwy tatuś :wink: Czasem nawet kłapie zębami, ale to kłapanie to jest część rytuału, nie służy do ataku i gryzienia, tylko mówi "odczep się, bo mogę cię drasnąć". I młode psy dokładnie to rozumieją. Chociaż nie wszystkie, mamy jednego młodziaka, który właśnie się uczy, że rytuał jest zdrowszy, niż walka na poważnie, ale niestety uczy się na Procie, mieliśmy więc pokaleczone, krwawiące oko, bo szczenior gryzł na serio, a Prot nie. Takie są koszty wychowywania dzieci :lol:

A sunie to oczywiście wszystkie są piękne i należy im się atencja. Każdą trzeba powitać, oblizać jej pyszczysko, popiszczeć z zachwytu, jeśli jest mała, to położyć się, żeby mogła łatwiej obwąchać strategiczne rejony, pacnąć ją w kark, bo to element zalotów i... i tyle. Rzadko kiedy próbuje cokolwiek więcej, taki z niego romantyk :) No chyba, że sunia jest baaardzo chętna, wtedy... ale to temat na zupełnie inne opowiadanie :uszy
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
Zablokowany

Wróć do „WSZYSTKO o... Bazy wiedzy użytecznej”