Dzień dobry

w ten piękny Sylwestrowy dzionek, kiedy nie muszę iść do pracy
Lisko - ja w tym roku to mam zupełnie nie-różane chciejstwa

No owszem, z tej branży jeszcze sie na parę skuszę, na przykład Astrid Lindgren muszę upolować w Auchanie, pewnie będą mieli na wiosnę?

Ale tak generalnie, to chciałabym parę powojników dosadzić, migdałek, złotlin, berberysy - Harlequin i Atropurpurea Nana, jabłoń ozdobną, miłorząb, lilak Meyera, no i trochę bylinek, i jak zwykle kwiatki jednoroczne (może mi sie kleoma wreszcie uda w tym roku...)
A jak zrobimy już kostkę, to znowu będę szaleć
Felu, ja zimę lubię, staram się podchodzic filozoficznie, zimy skrócić się nie da, więc trzeba się pogodzić...a dekadencja wychodzi z nieróbstwa. Tak jakbym nie miała co robic w domu ;-) Ale to nuuuuuda....
Magda - ja jeszcze nie sieję, za krótki dzień, ale cos mi przybyło na parapecie
o mój rozmarynie....miałam kiedyś, ale mi zdechł, a w Święta dostałam od cioci męża, bo porozmnażała na potęgę
Gorzatka, ja sięcoraz bardziej utwierdzam w przekonaniu, że w Twoim życiu nic nie jest przypadkowe

Ba, tak właśnie powinno się planować przestrzeń, odróg, dom, no i w ogóle całe życie...u mnie to jeden wielki chaos a te chorągiewki to pewnie w ciagu nocy same by sie przesuwały ;-)
Dominiko - linka wkleiłam w Twoim wątku, pod rozwagę, nie wiem, czy da siętam kupić akurat te odmiany w 2010 roku, ale wysłałam maila z zapytaniem.
Elsi - rzut właśiciela i jego potomstwa

plus dwóch kuzynów. Pies ma rozmiar w granicach błędy statystycznego, można pominąć ;-)
Jeszcze cośwesołego zostawię
