Dzisiaj podlewałem G.mihanovichii i zobaczyłem, że łazi po nim mały biały owad. Wełnowiec to nie był, ale pomyślałem sobie że sprawdze korzenie. No i owszem na dnie bryły 3 białe kłębki. Kaktusowi została usunięta ziemia, został wypłukany w ciepłej wodzie z płynem do naczyń. Jutro idę do ogrodniczego po ciężką broń - Actellic.
W normalnych kwiaciarniach i małych sklepach ogrodniczych nie mają większości środków owadobójczych - muszą być specjalnie przechowywane. Powinieneś znaleźć ten środek w dużych molochach typu Obi/Leroy Merlin. Stoją tam sobie niedostępne w szklanych gablotach i trzeba poprosić kogoś z obsługi aby Ci otworzył i podał. Jeżeli tam nie znajdziesz to możesz jeszcze kupiś specyfik przez internet.
Wiem, że w Obi itp. są, ale trzeba byłoby tu doliczyć dojazd do Wrocławia itd. Jeden ogrodniczy właśnie dość duży jest. Mają mnóstwo rodzajów ziem do paproci, kaktusów, palm; torfy kwaśne, odkwaszone; termometry, spryskiwacze, nasiona, cebule, doniczki i tak by wymieniać. Duża gama fungicydów w tym Topsin, sporo insektycydów, ale akurat nie mają Actellica.
Kupiłem inny preparat na wełnowce - ProAgro 100SL. Wszystko zostało już opryskane i podlane.