Bardzo dziękuję za miłe odwiedziny

.
Uncarina wreszcie zakwitła, ale zdjęcia jeszcze mam w aparacie. Jutro się nimi pochwalę. I tak się dziwię, że kwiat rozwinął się w taką pogodę.
Wyczytałam na którejś czeskiej stronie, że one lubią dużo słońca i dużo wody. Wcześniej myślałam, że "włochate" liście są delikatniejsze i nie lubią ostrego słońca. Pierwsze lato spędziła u mnie w domu. Tej wiosny odważyłam się i poszła na taras. I rzeczywiście, po wystawieniu na dwór "zimowe" liście zwiędły i opadły, a te, które wyrosły w pełnym słońcu są mocne i ładnie wybarwione. No i po 2 latach hodowli doczekałam się kwiatka!
Mam jeszcze uncarinę grandidieri, niedawny nabytek

.
Małgosiu, miałam ten sam problem z parapetami, zresztą jesienią od nowa będę miała. Ile by ich nie było, to zawsze co jakiś czas przybywa kilka nowych roślin, albo te "stare" potrzebują większej doniczki. I zaczyna się. Piętrowe regaliki też nie zawsze zdają egzamin, bo niżej ustawione roślinki są z reguły niedoświetlone... I co tu wymyśleć?
Marku, dziękuję, już poprawiłam literówkę

.
Wy, mężczyźni, z reguły w kwiatach jesteście bardzo zdyscyplinowani, ciekawe jak jest z porządkiem w domu

. Taki żarcik oczywiście

.