Haneczko, ale linka zapodałas fiu, fiu, fiu... parę godzin tam spędzę
Smokini droga, też myślałam o czymś zielonym , co przerwie monotonię krzaczków - może to będzie jałowiec, a może coś innego... czytałam trochę wątki na temat żywopłotu z pęcherznicy o różnych kolorach... zdania są podzielone... jedni mówią, że oczopląsu można dostać jak krzaczki róznych kolorów są sadzone "na szachownicę" - jeden ciemny, jeden jasny, a jak jest parę jednego koloru i jako przerywnik jeden krzaczek innego kloru - to ten pojedynczy daje zbyt ostry kontrast... itd itp. To pomyślałam, że może posadzę
kilka np. czerwonych,
zielony przerywnik (tuja, jałowiec, albo cos innego jeszcze),
potem znowu kilka krzaczków pęcherznicy np. żółtej,
zielony przerywnik (tuja, jałowiec, albo cos innego jeszcze),
kilka krzaczków pęcherznicy zielonej
zielony przerywnik (tuja, jałowiec, albo cos innego jeszcze),
w ten sposób te zielone , wyższe akcenty rozdzielałyby różne kolory pęcherznic... Szkoda, że nie można zobaczyć takich pomysłów "za wczasu"
Albo zrobić żywopłot tylko z pęcherznicy Diabolo i Red Baron (czerwono-bordowe odcienie) albo tylko z Dart’s Gold i Luteus (żółto-zielonkawe) ?
Dość droga ta pęcherznica, jak na roślinę żywopłotową i na ilośc metrów jakie muszę obsadzić, w dodatku samemu trudna do rozmnażania

więc muszę podumać, może coś w łepetynce jeszcze zajarzy...
