Kawon (arbuz) - część 13

Warzywa w gruncie i pod osłonami.
Zablokowany
anulab
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11205
Od: 22 lut 2011, o 18:41
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: województwo mazowieckie

Re: Kawon (arbuz) - część 13

Post »

Tak wygląda u mnie chore Złoto Wolicy . Ciekawa jestem co im dolega ?
Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
Kabomba
500p
500p
Posty: 642
Od: 1 cze 2013, o 01:10
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Biegun Zimna i Nędzy

Re: Kawon (arbuz) - część 13

Post »

Vendeur pisze: Zmusiłeś mnie, aby iść po 22 po ciemnku na ogród, narobiłem sporo zdjęć
O kurczę, przepraszam :D

Krzaczki wyglądają dobrze. Odmian w paski jest sporo, a mogą to być równie dobrze mieszańce. Na drugim i czwartym zdjęciu od dołu, o ile mnie wzrok nie myli, są kwiaty, które dopiero się otworzą. Rozumiem, że nie masz mapki, ale jeśli możesz wyskoczyć do arbuzów na 5 minut raz dziennie, najlepiej rano, to spokojnie upolujesz kwiaty gotowe do zapylenia. Oraz tak, kwiaty żeńskie mają zalążnię, czyli tego mikroarbuzika, a męskie nie. Oto specjalnie dla Ciebie instruktaż ilustrowany:

Męski:

Obrazek

Żeński:

Obrazek

I nijaki ;)

Obrazek

Czyli taki, który właśnie przekwitł i nie wiadomo, czy został zapylony.

Tu zaś wersja zapylona, ale jeszcze nie wiadomo, czy się utrzyma:

Obrazek

Natomiast tutaj zapylona, ale w fazie składania rezygnacji (na sto procent niedługo odpadnie; krzak ma już pięć owoców i najwyraźniej mu wystarczy):

Obrazek

Nie ma gwarancji, że kwiaty zapylone (ręcznie, czy siłami natury) dadzą owoce, ponieważ wyroki arbuzowych bogów są niezbadane i krzak sam zdecyduje, czy chce dzieci niańczyć, czy nie.

Powodzenia w "pszczółkowaniu" (daj znać, czy potrzebny jest instruktaż) :)
Vendeur
50p
50p
Posty: 72
Od: 7 lip 2022, o 16:56
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Kawon (arbuz) - część 13

Post »

Kabomba pisze:
Vendeur pisze: Zmusiłeś mnie, aby iść po 22 po ciemnku na ogród, narobiłem sporo zdjęć
O kurczę, przepraszam :D

Krzaczki wyglądają dobrze. Odmian w paski jest sporo, a mogą to być równie dobrze mieszańce. Na drugim i czwartym zdjęciu od dołu, o ile mnie wzrok nie myli, są kwiaty, które dopiero się otworzą. Rozumiem, że nie masz mapki, ale jeśli możesz wyskoczyć do arbuzów na 5 minut raz dziennie, najlepiej rano, to spokojnie upolujesz kwiaty gotowe do zapylenia. Oraz tak, kwiaty żeńskie mają zalążnię, czyli tego mikroarbuzika, a męskie nie. Oto specjalnie dla Ciebie instruktaż ilustrowany:


Nie ma gwarancji, że kwiaty zapylone (ręcznie, czy siłami natury) dadzą owoce, ponieważ wyroki arbuzowych bogów są niezbadane i krzak sam zdecyduje, czy chce dzieci niańczyć, czy nie.

Powodzenia w "pszczółkowaniu" (daj znać, czy potrzebny jest instruktaż) :)

Bardzo dziękuję za pomoc! Aż taki instruktaż nie był konieczny, większość już się domyśliłem. Generalnie to mój pierwszy w życiu ogródek, a sporo różności na nim. Lecę zatem poszukać kwiatów żeńskich i ja potraktować męskimi :)
Awatar użytkownika
Kabomba
500p
500p
Posty: 642
Od: 1 cze 2013, o 01:10
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Biegun Zimna i Nędzy

Re: Kawon (arbuz) - część 13

Post »

Anulab - nie chcę zabrzmieć jak ta pani z jutuba, ale na drugim zdjęciu to chyba mączniak (prawy górny róg fotki jest mocno prześwietlony, ale tam chyba jest jeszcze większy pogrom?), a temu pierwszemu krzaczkowi to coś aby korzeni nie zżera? W sumie głupie pytanie, bo niby jak masz sprawdzić.
wingrul
Przyjaciel Forum - silver
Przyjaciel Forum - silver
Posty: 968
Od: 8 sie 2015, o 11:58
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: ŁÓDZKIE

Re: Kawon (arbuz) - część 13

Post »

Dodam, że najlepiej takie zabiegi jak zapylanie ręczne robić rano.
Awatar użytkownika
Kabomba
500p
500p
Posty: 642
Od: 1 cze 2013, o 01:10
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Biegun Zimna i Nędzy

Re: Kawon (arbuz) - część 13

Post »

Tak właśnie napisałam, mądrzejsza po otrzymanych od Ciebie materiałach szkoleniowych ;)
anulab
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11205
Od: 22 lut 2011, o 18:41
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: województwo mazowieckie

Re: Kawon (arbuz) - część 13

Post »

Mączniak ale jaki ? :) To co widać to najgorsze . Prześwietlone to chwasty po pieleniu .
Liście zmienione usuwałam . Dzięki za diagnozę , a czym leczyć ? ;:145
Vendeur
50p
50p
Posty: 72
Od: 7 lip 2022, o 16:56
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Kawon (arbuz) - część 13

Post »

Znaleźć w tym gąszczu cokolwiek to jakieś nieporozumienie i chyba gra nie warta świeczki... Straciłem pół godziny, zalążków znalazłem 6, ale żaden nie ma jeszcze kwiata. Męskich jest sporo.
Awatar użytkownika
Kabomba
500p
500p
Posty: 642
Od: 1 cze 2013, o 01:10
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Biegun Zimna i Nędzy

Re: Kawon (arbuz) - część 13

Post »

Anulab - miałam na myśli rzekomego, oczywiście (nie widać na zdjęciu plamek białej pleśni), ale to jeszcze nie diagnoza, bo jednak nie dają mi spokoju te klapnięte liście. Przy rzekomym to one prędzej odpadną całe suche i sztywne, a tu taka sałata...
Być może choroba liści nie jest tu problemem pierwotnym, a wtórnym. Mam wrażenie, że coś się dzieje raczej od strony Hadesu, tak jakby korzenie się z czymś zmagały, a część naziemna robi co może, by przetrwać. Zobacz to zdjęcie: https://extension.okstate.edu/fact-shee ... l-2020.jpg
Przedstawia objawy fuzaryjnego więdnięcia, i nie mam tu na myśli, że masz fusarium w glebie, tylko że objawy problemów z korzeniami mogą tak wyglądać - najpierw więdną pojedyncze liście, potem całe pędy.

Fungicydu pewnie i tak nie użyjesz, a i ja mam wątpliwości, czy roślina w takiej kondycji ogólnej dobrze zniesie oprysk. Z DRUGIEJ STRONY - piszesz, że zdjęcie przedstawia ten najgorszy fragment roślin, ale nie wiemy jak duży w stosunku do reszty jest ten fragment. Może te kilka liści oklapło od nagłej dawki słońca po odchwaszczeniu? Jak dla mnie - za mało danych, ale może ktoś inny jeszcze się podzieli swoimi przypuszczeniami?
anulab
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11205
Od: 22 lut 2011, o 18:41
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: województwo mazowieckie

Re: Kawon (arbuz) - część 13

Post »

Dzięki , od początku podejrzewałam , że to już to . W ubiegłym roku znalazłam jakiś fungicyd stosowany ,
już nie pamiętam w jakim kraju , u nas chyba żaden nie ma rejestracji . Jakiś odpowiednik z taką samą substancją
czynną stosowany jest przy ochronie zbóż . Od pewnego czasu zauważyłam , że owoce nie rosną .
Zostawię tak jak jest .
Awatar użytkownika
Kabomba
500p
500p
Posty: 642
Od: 1 cze 2013, o 01:10
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Biegun Zimna i Nędzy

Re: Kawon (arbuz) - część 13

Post »

Na tym etapie i przy braku pewności co jest grane, zrobiłabym to samo - zostawiła w świętym spokoju, zapewniając jednak roślinom humanitarne minimum przyzwoitości, tj. chore liście bym usuwała i zdecydowanie odchwaszczała teren dokoła, usuwając resztki, żeby krzaki miały przewiewnie i sucho na wierzchu. Jeśli to fusarium, to żadne kadzidło im nie pomoże, ale jeśli jednak nie, to zawsze istnieje czynnik zwany fuksem ;) Może nawet owoce dojrzeją?
Jeśli padną, nie wyrzucaj bez zbadania korzeni i przekroju łodygi. Wygląd łodygi w przekroju już nam dużo powie w kwestii np. fusarium, a korzenie opłukane z ziemi mogą pokazać np. ślady bytności szkodników. Co zresztą pewnie wiesz.
Awatar użytkownika
Kabomba
500p
500p
Posty: 642
Od: 1 cze 2013, o 01:10
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Biegun Zimna i Nędzy

Re: Kawon (arbuz) - część 13

Post »

Vendeur pisze:Znaleźć w tym gąszczu cokolwiek to jakieś nieporozumienie
Eee, zaktualizuj sobie definicję gąszczu, patrząc na zdjęcia użytkownika wokan na str. 15 tego wątku ;:224
A to było 4 lipca. Dziś wokana już pewnie nie ma - arbuzy go pochłonęły i zjadły! ;:130
Vendeur pisze:i chyba gra nie warta świeczki
Dla świeczki też bym nie klęczała wśród pędów, ale czy gra jest owoców niewarta, to już sam zdecydujesz. Jeśli dzisiaj kwiaty nie były gotowe, to będą jutro. Szukaj raczej na końcach pędów, niż przy korzeniu.
Pierwszy rok z ogródkiem jest źródłem zarówno ekscytacji, jak i frustracji. Powodzenia :)
wokan
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1150
Od: 22 lip 2015, o 21:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: DW

Re: Kawon (arbuz) - część 13

Post »

Parę dni mnie nie było, wracam i jak tu się nie wk... zdenerwować ;:223 ;:223 ;:223

Patrzę na arbuzowisko i widzę wielką plamę zwiędniętych liści. Myślę fuzarioza? Niemożliwe, przeca szczepione. Wlazłem w gąszcz i robię obdukcję - a tam gdzie były serca dwóch Asahi nie ma nic, wystają korzonki, a wszystkie pędy obcięte. Co jest - ktoś wrzucił bombę? Jakiś wandal pozazdrościł? Bo żadne arbuzy nie zniknęły? :evil: :evil: :evil:
Padło na jakieś zwierzę, jakie? To się okazało jak uprzątnąłem ten pogrom, bo po pół godzinie zauważyłem jak podnosi się i opada agrotkanina, jakby coś ją podkopywało - a więc NORNICA! ;:223 ;:223 Niestety w spontanicznym polowaniu bylem skazany na totalną porażkę, więc podrzuciłem jej na tacce zaprawione smakołyki - może się skusi ;:134 ;:134

10 sztuk arbuzów było na tych dwóch krzakach, a za kilka dni planowałem zbiory ;:145 ;:145 ;:145 ;:145
Jeden próbnie rozcięty na działce już był dojrzały ale jeszcze ze 3-4 dni by poprawiły smak. Cztery najmniejsze białe w środku, Największy wzięty do domu na wpól dojrzały... zabrakło z 5-7 dni. ;:223 ;:223

Dziura po wybranych pędach:
Obrazek

To co rosło na tych dwóch krzakach (dwa najmniejsze poleciały od razu na kompost, jeden zjedzony):
Obrazek

Największy ;:145 :
Obrazek
Obrazek
wingrul
Przyjaciel Forum - silver
Przyjaciel Forum - silver
Posty: 968
Od: 8 sie 2015, o 11:58
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: ŁÓDZKIE

Re: Kawon (arbuz) - część 13

Post »

Szkoda...
Jak wyświetliła się strona i zobaczyłem taczki i arbuzy odrazu pomyślałem sezon w pełni, a tu taka historia do przeczytania.
Awatar użytkownika
Kabomba
500p
500p
Posty: 642
Od: 1 cze 2013, o 01:10
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Biegun Zimna i Nędzy

Re: Kawon (arbuz) - część 13

Post »

Ooo w szczurzy pysk... :shock:

Spontaniczne polowania też uprawiałam, jak ten Neptun, z widłami... Zapomnij.
Oby zeżarło "smakołyki", zanim złoży jaja.
I w jakim celu toto przegryza pędy? Ani się tym nie naje, ani pożytku żadnego nie ma, tylko strat narobi.
Współczuję.
Zablokowany

Wróć do „Uprawy WARZYWNICZE”