cymciu, moja wielka hosta to Sieboldiana Elegans, a więc ta sama co u Halszki. Mam takie dwa potwory w ogrodzie i co roku zagarniają swoimi ramionami coraz to większe połacie rabat.
Hosty w balii zostawiam na zimę i od kilkunastu lat tam sobie rosną. To popularna odmiana. Kiedyś miałam w donicach też te delikatniejsze odmiany i niestety któregoś roku wymarzły.
jarha, tak, mój ogród jest zaciszny, chociaż zdarza się, że to i owo wymarznie. Hortensji absolutnie nie okrywam. Natomiast pozbyłam się hortensji ogrodowych, ktore po prostu nie kwitły z wyjątkiem tego roku, w którym je kupiłam. Czy zimy łagodne, czy srogie - nie kwitły. Zwlekałam z wykopaniem z roku na rok, aż w końcu się zdecydowałam i odetchnęłam z ulgą. Nie wiem, jakim cudem kwitną w innych ogrodach.
A hortensje bukietowe i piłkowane są u mnie niezawodne.
Bufo-Bufo, oj, jak miło Cię znowu widzieć! I ja także muszę Ciebie koniecznie odwiedzić.
Ano tak, mam działkę, która sprawia mi mnóstwo radości i wymaga ogrom pracy. Niepotrzebna mi siłownia ani areobik, bo wszystko mam za darmo na świeżym powietrzu.
A propos przywrotników, to niedługo będę musiała pozbierać koło domu nowe siewki, bo już się pojawiły, i posadzić je na działce w jakiś przemyślany sposób. Czekam tylko, aż upały się skończą.
Na działce zadomowiły się DZIEWANNY, które zapewne przywędrowały tutaj razem z kompostem, jaki przywożę z ogródka przydomowego. Osiągają tu nieprawdopodobne rozmiary.
W innym miejscu
Kwitną hortensje, floksy, liliowce.
