

Przy sadzeniu sadzonek już problemów z przerywaniem nie mamy. Trochę duży rozrzut w tej tolerancji rozmiarów


Myślę, że chodzi o niszczenie siewek zbyt mocnym strumieniem wody. Ja długo wstawiałam doniczkę do wanny i spryskiwałam bardzo delikatnym strumieniem, a i tak trochę uśmierciłammr25ur pisze:nocne przymrozki nie wykończyły jej jak moje podlewanie konewką...
Tak masz rację i co do koloru, i co do dzieci i ptaszków.Krystyna551 pisze:Mam, ale żóltą (tak się nazywa). W zasadzie to owoce są kremowe, podłużne i słodkie. Jak wcześniej pisałam, nie jedzą jej ptaszki ani dzieci sąsiadów. Pewnie myślą, ze nie dojrzałe.