Ewuniu, idę do Ciebie i idę i jakoś dojść nie mogę

Już w końcu dzisiaj weszłam do Ciebie z czyjegoś wątku, ale czytam jedna stronę, drugą i myślę sobie: Niemożliwe, żeby mnie tutaj tak strasznie długo nie było, żebym nie wiedziała o czym piszesz. W końcu przyglądam się uważnie i pukam się w głowę, bo wlazłam do zupełnie obcej mi Ewy
A ja mam z irysami holenderskim zupełnie inny problem. Liście wychodzą, chociaż w tym roku dużo drobniejsze, ale nie kwitną już od kilku lat. Już je nawet kiedyś przesadziłam licząc na poprawę, ale nic to nie dało. A kiedyś kwitły.
Złotnicę bardzo lubię, nawet jak przekwitnie

Wtedy zdobią ją zielone kulki z nasionami.
Pozdrawiam i miłego weekendu
Aaaa i niech dzionki szybko Ci mijają w oczekiwaniu na Leosia
