
Izo, mam nadzieję że uda mi się pozbierać nasionka, te deszcze pokrzyżowały mi plany, bardzo chętnie się podzielę.
Lucynko, no właśnie coś jest na rzeczy z tymi kosmosami... dawno temu miałam je i tak jak wspomniała Jadzia panoszyły się aż pewnego dnia nie wyszedł ani jeden... dwa lata temu kupiłam sadzonki tych zwykłych, nie wysiało się nic... w tym roku posiałam pełne - kwitną dopiero teraz....

Lwie paszcze nadal kwitną...




