Gdzieś tam na końcu świata...

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
Awatar użytkownika
Andzia84
1000p
1000p
Posty: 1137
Od: 23 sty 2014, o 15:51
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: 40 km na pn-wsch od Warszawy

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Cześć Esme ;:136
Uwielbiam zapach geranium, wszelkich anginek również. Co przechodzę pod tym oknem z geranium to je w palcach rozcieram. Biedny kwiatek. Tudzież berberysów i melisy :;230 Czyli wszelkiego zielska, którego część moich znajomych nie znosi :D

A Twoja mama to geranium wsadziła w ogródku i zostawiła na zimę? ;:oj I nie zmarzło ? A może to geranium ogrodowe było (jakaś odmiana bodziszków) ?
Esmeralda
500p
500p
Posty: 523
Od: 12 maja 2008, o 14:56
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: łódzkie

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Oczywiście że zmarzło, dlatego napisałam, że jednoroczniak :) Ale co się napatrzyliśmy i nawąchaliśmy latem, to nasze :D
Na parapecie stoją pozostałe w doniczkach, a i jesienią poszły szczepki do ukorzenienia, więc wiosną znów poleci do gruntu jeden i znów będzie nas cieszyć :tan
Awatar użytkownika
Andzia84
1000p
1000p
Posty: 1137
Od: 23 sty 2014, o 15:51
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: 40 km na pn-wsch od Warszawy

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Coby za dużo kwiatków domowych nie było-troszkę inne klimaty ;:138

Kochane Miłki, które ozdabiały mój plac budowy jeszcze- zostały ze mną do teraz, bo rozsiewają się jak głupie :)
Obrazek

I roczny Kubełek siedzący w rozplanowywanej ziemi. Ale miał radochę :;230
Obrazek
Awatar użytkownika
Andzia84
1000p
1000p
Posty: 1137
Od: 23 sty 2014, o 15:51
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: 40 km na pn-wsch od Warszawy

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

No i żeby nie było, ze zaniedbuję swój ogródek-na oknach mam wysiane nasionka ostróżek i szczepki pelargonii:
Obrazek

W lodówce stratyfikuję nasionka sadźca purpurowego (to tak w ramach wymiany z moim M-raz mam kwiatki, a raz białe robale na ryby :;230
Obrazek

No ale żeby zbyt pięknie nie było-dzisiejszy widok z okna ;:145 I żeby nie było-działkę mam płaską jak deska-ta góra to po prostu góra śniegu :evil:
Obrazek
Awatar użytkownika
amba19
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7946
Od: 11 kwie 2007, o 20:04
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Masz piękne doniczkowce ;:138 U mnie niestety zostały dwie doniczki - resztę załatwiły koty....
A robale w lodówce to u mnie latem codzienność - mój L. to wędkarzObrazek, syn zresztą teżObrazek
Awatar użytkownika
aage
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 9926
Od: 7 mar 2008, o 13:01
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Mój Zakątek

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Powitalny post ujął mnie bardzo i chcę tu być, wspierać, doradzać i podglądać powstający ogród.
;:196
Awatar użytkownika
robaczek_Poznan
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8631
Od: 30 sty 2012, o 23:42
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Aniu, parapety już zielone, ani się obejrzysz, a śnieg stopnieje i zielono zrobi się też za oknem :uszy
Pelargonie szczepię po raz pierwszy, ciekawa jestem co z tego wyjdzie ;:65
Dziękuję za przemiłe słowa pod adresem ogrodu, bardzo miło mi to słyszeć ;:180
Pozdrawiam serdecznie :wit
Pozdrowionka :-) Kasiek *aktualny wątek
*moje wątki*
Awatar użytkownika
ewamaj66
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 21496
Od: 19 lut 2011, o 16:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Warmia

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Robale w lodówce pamiętam z domu rodzinnego-brat łowił. Trzeba było uważnie patrzeć, co znajduje się w pojemniku :D
U mnie w lodówce raczej kwiatki, często w zamrażalniku, bo tak przygotowuję nasiona pierwiosnków. Całkiem dobrze wychodzą siewy po takiej stratyfikacji i cieszyłabym się całymi łanami, gdyby nie deszcze, które wypłukały za wcześnie wysadzone siewki. Następne sama uszkodziłam sadząc piwonie ;:223
Pozdrawiam-Ewa
Spis treści ,
Mój fijoł 16
Awatar użytkownika
bejka1970
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2314
Od: 23 sty 2012, o 18:50
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Aneczko ja też bardzo się cieszę,że do mnie zajrzałaś,bo dzięki temu ja trafiłam do ciebie :D Jak zobaczyłam te pierwsze zdjęcia z placu budowy...ło matko :shock: :shock: dziewczyno toż ty jak wół musiałaś harować ;:202 Doskonale wiem jak to jest kiedy nie masz komu dzieciny nawet na chwilkę podrzucić,żeby robotę podgonić ja ze swoim Kubusiem to mam teraz laicik...w razie potrzeby starsze siostry biorą go ze sobą nawet na randki :;230
bebeluch
1000p
1000p
Posty: 3522
Od: 26 gru 2010, o 16:35
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Bejka to w sumie Twoje dziewczynki już przygotowane do ról przyszłych mamuś ;:333
Ja Anie tez podziwiam , pamiętam jak z wózkiem chodziłam do ogródka w sumie za wiele nic nie na pieliłam
tylko ziemią upaprałam malca :(
Mędrzec potrafi uczyć się nawet od Głupca. Głupiec nie uczy się nigdy.
Awatar użytkownika
Andzia84
1000p
1000p
Posty: 1137
Od: 23 sty 2014, o 15:51
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: 40 km na pn-wsch od Warszawy

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Marysiu, Ewuś- te białe robale, a czasem różnokolorowe(bo je czymś tam barwią) to coś strasznego. Kilka lat temu, jeszcze w domu moich rodziców myślałam że się do nich przyzwyczaiłam - do czasu, aż mój tato za długo je przetrzymał w i wylęgły się z nich jakieś muchowate, które rozlazły się po lodówce. Co myśmy z mamą przeżyły to sobie możecie wyobrazić :;230

No, ale cóż-pozwalam, bo sama też lubię z wędką nad wodą postać :)

Ewa, a czy takie zebrane nasionka, a nawet kupione trzymasz generalnie w lodówce czy raczej w suchym miejscu? Mam trochę pozostawionych nasionek ostróżek, rudbekii, słoneczniczków bylinowych, firletki, ostrogowca i trzymam je na lodówce, ale już jakiś czas zastanawiam się czy ich (bez wysiewania tylko w torebeczkach strunowych) nie włożyć do lodówki?

Oooo Bejka, ja też jestem z tych, które na siłę nie robią się matkami Polkami. Jeżeli mogę to na trochę 'pozbywam się' małego. Tym bardziej, że jestem z nim non stop sama. Trochę może bezmyślnie pobudowaliśmy się w całkowicie obcym miejscu, a najbliższą rodzinę mamy 160 km od nas :( i to trochę ciąży. Zwłaszcza, że mój M wychodzi do pracy o 10 rano, a wraca o 23.00 (logistyka też szwankuje). Ja jednak jestem z natury optymistką i wiem że swoje znieść musimy, ale jeszcze wszystko się odwróci na lepsze :) Odgruzowanie podwórka, posprzątanie, a potem przekopanie, wyrzucenie chwastów i posianie trawy też wydawało się niemożliwe, a jednak dokonaliśmy tego (ja ja ja, głównie ja :D tylko szpadlem, widłami i rękami bo na wypożyczenie glebogryzarki lub pomoc ciągnika szkoda nam było pieniędzy. A teraz to jestem dumna jak paw :tan Co prawda jeszcze kawałek działki został do przekopania, ale to już pikuś :)

Kasiu Robaczku-nie wiem czy Ci to już mówiłam, ale Twoje zdjęcia owadów na kwiatach są wspaniałe. Zapraszam do mnie latem - mam tyle pająków krzyżaków, że boję się wchodzić w rabatki ;:oj Co prawda świadczy to o ekologicznych terenach, ale wiszące w każdym kącie okna (na zewnątrz of course) bombowce to już lekka przesada. Okien latem nie myję-na co sąsiadka zwróciła mi już uwagę, ale obecność pająków tak mnie przeraża, że nie jestem w stanie okna otworzyć, a co dopiero umyć. Ale na Twoich zdjęciach na pewno wyglądałyby pięknie :lol:
Pelargonie też po raz pierwszy szczepię więc trzymajmy sobie nawzajem kciuki ;:215

Agnieszko-dziękuję za miłe słowa i zapraszam jak najczęściej. Ja dO Ciebie weszłam i Twoje zdjęcia też mnie powaliły na kolana. Oto jak zwykła fotografia może zmieniać świat i każdy, nawet wydawałoby się zaniedbany kącik zamienić w istne cudo harmonii, nostalgii czy piękna po prostu. Super :)

-- 4 lut 2014, o 13:19 --

eee tam dziewczyny-co mnie tu podziwiać :D Moje dziecko to istny dzikus-wystarczy dać mu miejsce do biegania, trochę piachu, wody i już mam go z głowy na pół godziny :D, a poza tym jest teraz w takim wieku że powoli można mu coś tłumaczyć, zająć go np. sadzeniem patyczków, podlewaniem itp. Fakt, że później wygląda jak 'nieboskie stworzenie' ale 'brudne dzieci to szczęśliwe dzieci' :D

Ale rzeczywiście - dwa ostatnie lata były trudne. Pod każdym względem. Nie ma jednak tego złego... ;:131
bebeluch
1000p
1000p
Posty: 3522
Od: 26 gru 2010, o 16:35
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Aniu ja to pamiętam tony piachu u moich chłopaków we włosach
jak wieczorem ich kąpałam to zastawiała się gdzie im ten piach mieści bo na spodzie miski
można było kwiaty sadzić :;230
Mędrzec potrafi uczyć się nawet od Głupca. Głupiec nie uczy się nigdy.
slanka-flora
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Posty: 15026
Od: 3 gru 2011, o 09:38
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

ANDZIU :wit
W domu tez mam ANDZIĘ,więc łatwo mi przechodzi Twoje imię przez
klawiaturę :!:
Podczytuję u Ciebie,zbudowany jestem Twą energią i trochę odmłodniałem :wink:
Śniegu masz posampas,dzięki za przesłanego bałwanka ;:108
Pozdrówka,
Sławek
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”