Ten na zdjęciu jest posadzony zeszłej wiosny ,ale i taki co ma ok. 5 lat ,a rośnie niedaleko też ma takie objawy
Jedna z forumowiczek zasugerowała,ze może coś je podgryza..czy tak może być ?
Magda.
Nie sądzę, jest to raczej choroba pochodzenia grzybowego i strawiłabym na zamieranie pędów i liści spowodowane przez grzyb Volutella buxi, porażone pędy wyciąć i spalić a całą roślinę opryskać trzykrotnie w siedmiodniowych odstepach: Score 250 EC (0,05%) lub Sportak Alpha 380 EC (0,05%) ew. w ostateczności Sarfun 500 SC (0,1%).
elwirka pisze:Magdo ,a nie zastanawiałaś się czy winowajcą nie jest ten sympatyczny czworonóg z Twojego zdjęcia ?
Hmmm, podejrzewam ,że chodzi o ...siusianie na rośliny ???? Bo dołków nie kopie .
Nawet myśleliśmy o tym , on faktycznie siusia na bukszpany ,chociaż gonię go jak mogę w inne miejsca- bardziej zachwaszczone
Ostatnio oglądałam te krzaczki i "choroba " nie posunęła się dalej ,a w końcu niczym nie pryskałam
Mozliwe ,że masz rację
Magda.
i ponownie mam problem z bukszpanem Od czerwca, pewna czesc krzewu zaczela zmieniac kolor, popryskalam cyberkill troche sie poprawilo w lipcu, caly sierpnien mnie nie bylo w domu i jak przyjechalam poczatkiem wrzesnia taki oto widok zastalam jakim preparatem moge teraz pomoc bukszpanowi? Moge pryskac talstarem czy nim tylko wiosna?
Prosze o pomoc
Witam wszystkich!
Mam pytanie na temat chorób bukszpanu. W pierwszy dzień wiosny zauważyłam na moim młodym żywopłociku niepokojące objawy - wierzchołki liści na górze krzaczków zbielały. Poczytałam na temat choróbsk - ale nic za bardzo nie pasowało do objawów. Uznałam, że może po prostu lekko przemarzły i delikatnie je przycięłam. Jednak po tygodniu objawy znowu się powtórzyły i widać, że zajmują nowe powierzchnie. Teraz widać wyraźnie, że przed obumarciem listki na pędzie rozjaśniają się wzdłuż głównego nerwu - nie jest to żółknięcie, ale jakby raczej przybierały kolor kremowy (może z lekkim zbrunatnieniem) - tak jakby chlorofil w tych miejscach znikał. Od środka liścia rozszerza się to to paskudztwo na całą blaszkę. Listki i pędy nie więdną.
Dodam, że bukszpany rosną na gliniastej glebie, na słonecznym stanowisku. Były sadzone równo rok temu i dotąd, mimo bardzo deszczowego ubiegłego lata zupełnie nic im nie było.
Poradźcie, co to może być??
Dziękuję za odpowiedź. Czyli to może być fytoftoroza? Jedyne co nie pasuje, to to, że rośliny nie robią się jasnozielone, nie żółkną. Obejrzę dzisiaj jeszcze ich korę.
Bukszpanów nie powinno się sadzić na ostrym słońcu, wydaje mi się, że stąd problem.Te listki wyschły w zimowym słońcu i zmarzniętej glebie.Starsze rośliny, głębiej ukorzenione jakoś sobie poradzą, ale młode mają problem na takich stanowiskach.
Kiedy sadzony?, słabo ukorzeniony i np. nie podlewany po sadzeniu mógł 'oberwać' od mrozu. Mnie to wygląda na uszkodzenie mrozowe, przycięłabym te gałązki do zdrowego i podlewała w czasie suszy.