Krety i walka z nimi !
Nie polecam odstraszaczy! Przykład my kupimy odstraszacz i sasiad kupi odstraszacz i jakie to jest wyjście? Silą rzeczy kret się oswaja z wszelkiego rodzaju stukaniem.krzysiek86 pisze:Widzę że wspierasz krety - ja też tutaj proponuję repelenty do odstraszania kreta bo nie jestem za zabijaniem. Kret instynktu swojego nie zmieni. Ale każdy zrobi to co uważa za słuszne. Ja z nimi problemów nie mam bo nie mam działki ale jak ją będę miał to kto wie co z tego wyniknie.
Dowodem tego jak się bardzo boi tego odstraszacza zrobił kopce przy samym odstraszaczu.
Skuteczna metoda jest złapac go i wywieśc gdzieś z dala od domu np: "do lasu"
Nie oszukujmy się krecik potrafi narobic sporo szkód, nie tylko zjada wszelkiego rodzaju robaki ale w przypadku braku robaków podgryza młode korzenie roślin, drzewek.
Trawnik zapada się tworzą się nierówności, które utrudniają koszenie.
Wczesniej juz wspominano rurka pcv przelotowa z obu stron zapadki. Bardzo dobra pułapka jest dostępna w sklepach ogrodniczych lub na allegro, ja kupiłem na allegro. Od 18 lipca do dzis złapalem 8 kretów.
Ja mogę jedynie podpisać się obiema rękami pod postem Krzysztofa.bishop71 pisze:Owszem, ale to nie znaczy, że można go mordować w wojnie rodem z WORMS'ówErazm pisze:Nie podlega ochronie na terenie ogrodów, działek. ... .
Złapany żywcem na działce mógłby zostać wyniesiony gdzieś na ugór, których w Polsce pod dostatkiem.
Niestety, taki ślepy zjadacz pędraków jest wdzięcznym obiektem do wyładowywania swoich morderczych instynktów
Bohater tej historii wykazuje się dużym sprytem, ale summa summarum nie ma szans z człowiekiem. Więc wynik tej wojny jest raczej przesądzony, co pewnie pocieszy założyciela niniejszego wątku
Po prostu...brak mi słów
Pozdrawiam-AgnieszkaIntro, czekanie na wiosnę
- kocica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3251
- Od: 22 wrz 2007, o 16:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pd kraniec Mazowsza pod Kozienicami
- Kontakt:
Ja też nie walczę z kretami, zwyczajnie moje psy je wykopują czasami, a my je wynosimy za ogrodzenie. Nie wrócą bo jest betonowy mur, dość głęboko osadzony, a w dodatku szeroki. Każdego dnia znajduję przynajmniej jeden kopiec tam gdzie nie trzeba, ale co z tego? To da się przeżyć:-).
Moje wątki
Pozdrawiam, Ewa.
Pozdrawiam, Ewa.
- kocica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3251
- Od: 22 wrz 2007, o 16:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pd kraniec Mazowsza pod Kozienicami
- Kontakt:
Moje krety kopią tak jakoś krzywo, zawsze obok krzaczka , ale na wrzosowisku miałam w zeszłym roku problem. Przeżyłam, dzielnie każdego dnia sadząc od nowa wrzosy. W tym roku wyniosły się z wrzosowiska i jest ok.
Moje wątki
Pozdrawiam, Ewa.
Pozdrawiam, Ewa.
- reniazt
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1857
- Od: 6 wrz 2007, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Asiu ja tak samo uważam. Kiedyś zakładałam te łapki i nic nie udawało mi się złapać, ale koleżanki z forum podpowiedziały właśnie, że trzeba je zakładać w rękawiczkach, najlepiej gumowych, bo krety są bardzo cwane i wyczuwają zapach chłowieka.Aska pisze: Wolałabym się pozbyć kreta jakoś tak humanitarnie. Niech sobie żyje, bo pożyteczny, ale może lepiej poza moim ogródkiem? Ta rura to świetny pomysł. Jeszcze nie kupiłam, nowych kopców nie zauważyłam.
Teraz od wiosny ze swojego ogródka dzięki tej łapce wywieźliśmy już chyba ze cztery. I mamy kompletny spokój. Każdy nowy, który się tylko pokaże zaraz jest wsadzany w "taxi" i wywożony w pola.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3402
- Od: 5 wrz 2007, o 17:20
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Reniu, niezupełnie bym się zgodził z Twoimi koleżankami, kret prze do przodu jak czołg i wszystko co ma w korytarzu przesuwa do przodu, tak samo się dzieje z grudkami ziemi które są zostawiane w korytarzu podczas montażu rurki. Grudki ziemi kret wpycha do pułapki i nie ma już miejsca dla niego, więc omija przeszkodę, ryjąc obok. Wiele razy wyjmując pułapkę stwierdzałem że pełno w niej ziemi , a kreta .....nie ma. Skuteczność pułapki nie zależy od sterylności rękawiczek, tylko od precyzyjnego wbudowania pułapki w kreci korytarz by kret prąc do przodu swoim korytarzem , ani się nie zorientował że jest w pułapce. Przed włożeniem pułapki w wycięty fragment korytarza należy z jednej i z drugiej strony dokładnie oczyścić łopateczką, czy łyżką korytarz z okruchów ziemi które spadły do korytarza przy wycinaniu ziemi. Drugi problem ,to gdzie zakładać pułapkę, krety mają korytarze główne które patrolują co 4-5 godzin, i te podziemne korytarze trzeba zlokalizować pod ziemią, najbardziej pomocne w tym są kopce, należy szukać tego korytarza w ziemi pomiędzy jednym a drugim kopcem, często na głębokości nawet do 30 cm. Jak ja to mówię" trzeba założyć pułapkę z precyzją kardiochirurga wstawiającego by-passy pacjentowi" Drogi problem, to należy stawiać pułapkę na prostych odcinkach kreciego korytarza, bo wtedy precyzja wstawienia pułapki jest większa. Jeżeli pułapka wyjęta z ziemi jest bez kreta, lub bez zapchanej ziemi, to znaczy że wstawiono pułapkę w boczny korytarz zakończony kretowiskiem i tym korytarzem kret przeszedł jeden raz by wydobyć na powierzchnię niepotrzebny "urobek". Ja by sprawdzić przed założeniem pułapki czy trafiłem na korytarz główny, po prostu ten fragment zlokalizowanego korytarza po prostu zasypuję i udeptuję i sprawdzam następnego dnia czy kret odbudował zasypany przeze mnie fragment korytarza. Przy łapaniu kreta do pułapki plastikowej najbardziej potrzebna jest cierpliwość i dokładność. Pozdrawiam. Tadeusz.trzeba je zakładać w rękawiczkach,
- bishop
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5191
- Od: 4 cze 2008, o 22:54
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ze wsi/prawie środek Polski
- Kontakt:
Tadeuszu, a ja natrafiłem w sieci na informację, że krety Nigdy nie odbudowują zniszczonego chodnika
Pozdrawiam - Krzysiek
Mój czasopożeracz
Mój czasopożeracz