Witam po przerwie,miałam trochę trudny i nerwowy czas,bo wnuczka się tak pochorowała,że nie miałam siły ,ani głowy ,żeby tutaj zaglądać,ale widzę,że jest tyle wspaniałych osób odwiedzających mój ogród bez względu ,że mnie nie ma,dziękuję Wam bardzo,ze jesteście ze mną ,sytuacja sie poprawiła,więc dopiero dzisiaj przyjechałam w świętokrzyskie na grzyby,mam niewiele czasu na zbiory,bo w poniedziałek muszę wracać ,wczoraj u siebie pojechałam na rydze,i 10 słoiczków już zamrożone ,wcześniej uduszone na masełku,dzisiaj jak dojechałam ,wypakowałam się to przed 17 wpadłam do lasu i znalazłam piękne prawdziwki i inne różne,prawdziwki się suszą, reszta już w zamrażarce,uduszona na masełku,zobaczymy co będzie jutro.Ponieważ wpisów jest bardzo dużo ,to będę tak po trochę odpowiadać,
Tereniu,ja też dalej zalegam z pracą w ogrodzie,a po rozwiązaniu różnych problemów jestem od dzisiaj na grzybach w Twoich stronach,więc może mnie odwiedzisz,mamy mało czasu ,bo zima tuż tuż i to jest ostatni dzwonek na grzybki,pozdrawiam
Dorotko,dziękuję ,przyroda czyni cuda
Dario,to róża z przed domu i to chyba Pastella,ogród pięknie wyglądał do wczoraj ,dzisiaj go nie widziałam ,bo nie miałam czasu już zrobić przeglądu ,chryzantemy cudnie kwitły ,pozdrawiam
Marysiu,soki robiłam cały czas,jak maliny dojrzewały,nie wiem czy dzisiaj rano ich nie przymroziło,bo było siwiutko,ale już nie miałam czasu zaglądnąć ,bo spieszyło mi się na grzyby,a wiesz ,że droga przede mną była daleka ,no i to pakowanie ,ogród fajnie wygląda taki jesienny ,bo rzeczywiście tak posadzony ,że tyle w nim teraz kolorów,mam zdjęcia zrobione ,ale nawet nie miałam czasu ich wgrać ,pozdrawiam
Dorota,DTJ,mój ogród jest mieszany i jesienią robi się bardzo kolorowy,paprocie u mnie nie chorują ,może się zasuszyły ,albo ich przymroziło,bo środki są bardzo czułe na mróz,trzeba było wyciąć te brzydkie środki,paprocie muszą mieć trochę czasu ,żeby sie zagospodarzyły ,a potem to już tylko rosną ,właśnie dzisiaj wreszcie przyjechałam na grzyby,ja sie wykurowałam ,ale wnuczkę tak powaliło z półtora tygodniową gorączką ,że aż w szpitalu wylądowała,a ja nie nie miałam na nic głowy ,ani jechać na grzyby nie mogłam,pozdrawiam
Justynko,tego aniołka widać na wiosnę i w jesieni ,nasiona dojrzewają te co ich potrzeba i te co są w nadmiarze
Iwonko,dziękuję, jesień też jest urokliwa i tak wplata swoje kolory
Tyle na dzisiaj ,muszę iść spać ,bo grzybiarze rano wyzbierają mi grzyby

dobrej nocki dla wszystkich
