
Tak, trzeba wyciągnąć.
Dziś kolejne pomidorowe opisy.
NN samosiejka.
Dobra, to trochę jakby nie opis tylko zdziwienie, że wyrosło mi takie dziwne coś. Samo się zasiało w pojemniku w którym mam kabaczki, krzak z regularnym liściem niezbyt wysoki, ale też nie regulowałam go. W ogóle nic z nim nie robiłam. Owoce ma różnej wielkości jajowate koloru krwisto czerwonego, w smaku najzwyczajniej pomidorowym, wygląda że nic niezwykłego prawda? Otóż nie, nigdy, przenigdy nie miałam doczynienia z pomidorem o skórze jak u słonia. Jest jak kamień. Nie da się go normalnie jeść a pokroić można tylko za pomocą noża do chleba

Dziś po zrobieniu tych zdjęć cały przychówek zmieliłam w wyciskarce do soków, bo nikt nie chciał łamać sobie na nich zębów.
CREAM SAUSAGE

Śliczny krzak, taki ze strzępiastym kaskadowo opadającym liściem, bardzo ozdobny. Dość wysoki u mnie, w 30l donicy. Owoce wielkości kurzego jajka L od kremowego po jasno żółty, słodki, bardzo przyjemny. Byłby bardzo plenny, gdyby nie sucha zgnilizna wierzchołkowa. Mnóstwo owoców niestety nie było pełnowartościowych.
GREEN SAUSAGE

Też krzaczek, strzępiasty zdechlaczek, ale zielone kiełbaski są twardsze od kremowych i tak do chrupania na surowo raczej średnio. Raczej np. na sałatkę w occie, albo na jakieś smarowidło. U mnie w 10l donicy, całkiem plenny.
BLACK FROM TULA


Ogólnie stwierdzam, że jeśli ma się Czarnomora i Noir de Cremee to Black from Tula jest zbyteczny. Gorszy w smaku bardziej wymagający nawozowo i mniej odporny na odgrzybowe choroby. U mnie stał pod chmurką w 10l donicy i jak zaczęły padać deszcze ten tydzień temu, natychmiast pojawiły mu się zmiany na liściach. Nawet się nie zastanawiałam, od razu poszedł do likwidacji, nie zgłębiałam co mu dolega. Owoce ze skłonnością do pękania i niedoborami potasu. E tam, szkoda zachodu. Odpada.