Ginka, keczup naprawdę "wart jest grzechu", Gdy sobie rozłożysz robotę na etapy, to nie jest to znowu tak bardzo pracochłonne.
borowa, tak, chodzi o koncentrat pomidorowy. Do keczupu najlepsza jest łatwo rozgotowująca się dynia o pomarańczowym kolorze. Czy Muscat? no, nie jestem pewna. Kupiłam w ub.r. jedną, ugotowałam zupę, doskonała na zupę, no i ten kolor miąższu...poezja! Druga część dyni poszła do słoików na zimę. Tylko...po rozgotowaniu Muscata zostają takie maleńkie niby-włókienka (nie aksamitna masa jak u Rouge), nie wiem czy nie byłoby to widoczne w keczupie. Ja mam 4 Muscaty, ale szkoda mi ich do keczupu. Tak samo jak Hokkaido. Ba, Hokkaido szkoda mi nawet do zupy! Delicata raczej się nie nadaje, biała w środku czy też kremowa, zresztą jest tak pyszna po upieczeniu, że szkoda jej marnować do keczupu. Może to "coś pomarańczowe, duże"? musisz wypróbować - mnie też wyrosły takie 4 nieoczekiwane pomarańczowe olbrzymy, ale jeszcze ich nie próbowałam. Podejrzewam, że to Golias, ale pewności nie mam. I nie wiem skąd toto u mnie się znalazło.
A oto cd. moich zbiorów, z dzisiejszego dnia, dużo jeszcze zostało na dyniowisku, potrzymam je jeszcze trochę. Ścinam tylko te, u których ogonek jest już zdrewniały. Acorny same mi odpadały, ledwie dotknęłam.
