
Pozwólcie, że najpierw odpowiem Anitce a za niedługo reszta odpowiedzi.

Hmmm... Czy nasyciłam się różanymi zakupami..? Hah! To Ci dobre pytanie...Filemon24 pisze:Aniu zawsze w kolejnym sezonie możesz sobie sprawić Stephanibo chyba w tym sezonie już się nasyciłaś różanymi zakupami
Ostatniej jesieni i tej wiosny posadziłam łącznie 35 krzaczków. To róże których kwiatów nie miałam okazji jeszcze podziwiać. I zamiast czekać na nie i na tym się skupiać, to ja dziś byłam w Obi. Oczywiście tylko tak... I w sumie to całkiem przypadkiem, tak przy okazji dosłownie, tylko by zobaczyć co tam mają... może ciemierniki jakieś jeszcze..? Może inne kwiatki..?
Ha ha ha! Jak stanęłam przed regałem po brzegi wypełnionym różami to poczułam się jak narkoman na detoksie.

Spojrzałam tylko na Ema, zdołałam wybąkać: "tylko się nie złość." I ogarnął mnie amok...


Od razu wertowanie wujka Gugla i naszego forum. Miałam trzy typy: Chandos Beauty, Indian Summer i St Richard of Chichester potocznie zwany też Sherlock Holmes. Dwie pierwsze przez zapach i ciągłe kwitnienie a trzecia, bo piękne ma kwiaty. Ostatecznie stanęło na Chandos Beauty. Zdążyłam w Obi na szybko wyczytać, że nasza Elwi dała jej drugie miejsce na podium spośród swoich róż i Majka nasza bardzo ją chwali. Tyle zdążyłam. Więcej nie musiałam już czytać, by być pewną, że to właśnie tę powinnam zabrać do domu. Na dodatek znalazłam mega sztukę.

TADAM!!!


I teraz pytanie...


